44

13 4 4
                                    

Śmierć przez okna zagląda do domu
A na łóżku leży młodzieniec
Jego ubranie we krwi przemoczone
Szkarłat błyszczący niczym najpiękniejsze róże
A wtedy widzi jak matka chłopaka
Przynosi mu chleba kromeczkę
Karmi go delikatnie
Krzywdy mu nie chce zrobić
Na łyżce podaje mu wodę
Młodzieniec ból ignoruje
Szepcze słowa pożegnania
Matka łzy wylewa
Czując śmierć czyhającą za rogiem
Wtem przyjaciel wchodzi do pokoju
Siada przy łożu konającego
Uśmiecha się pięknie
Łapie za dłoń jego
Otuchy dodaje
Łzy w oczach błyszczą
Widzi znów swojego przyjaciela
Nagle drzwi się otwarły
Czarna Pani weszła do domu
Mówi słowa pożegnania
Śmierć zebrała swe żniwo

DrabblesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz