Zagubieni w rzeczywistości szukamy swojego światła
Tego małego promyka słońca, które poprowadzi nas przez życie
Przy którym nie będziemy bali się być sobą
Tego małego światełka, które potrafi doprowadzić do domu nawet wśród najczarniejszych ciemności
I dlatego zapalamy znicze
One są takie niewinne
A przy grobie zostawimy jeden
Ten jeden z tysiąca naszych łez
Niech ten płomień będzie się tlił, póki ma twarzach naszych uśmiechy, a w pamięci ty pozostaniesz
Przyjaciel, rodzina
Nie ważne kim byłeś, kim wciąż jesteś
Będziemy opowiadać o tobie historie, a pamiętać o tobie przetrwa wieki
Mam nadzieję, że wypominsz nam to kiedy znowu spotkamy sięSłabe
I niech nikt nie zaprzecza