Rozdział 49

982 65 8
                                    


-Dobrze, że dziś nie pada, przynajmniej może sie przespacerować

-Bardzo dobrze co to był by za urlop gdyby cały czas padało

- Urlop.. Emerytura teraz możemy cały czas tutaj przyjeżdżać

- Przynajmniej tyle że w końcu poszedłeś na tą emeryturę bo tak to byśmy nigdy sobie nie odpoczęli

-Już juz kochanie lepiej późno niż w cale

-Brakuje Ci szpitala?

-Troszeczke ale odpoczynku też mi brakowało więc cieszmy się nim

Usłyszeliśmy okropny wrzask za drzewami

-Skyszałes to?

-Chodz może ktoś miał wypadek!

3 dni później

Jaremi pov.

Nie jestem w stanie sobie poradzić z utratą najlepszych przyjaciół

Pogrzeb Dava odbył się dziś

Cała nasza rodzina straciła dla sobie kogoś bardzo ważnego

Od trzech dni nic nie potrafię zjeść

Reszta radzi sobie z dużą ilością alkoholu najbardziej James

Nikt nic nie mówi

Nawet nie mamy ich jak pochować bo nic z nich nie zostało

Ta myśl dobija jeszcze bardziej

Siedze w jej pokoju i oglądam stare zdjęcia

Wszystkie wspomnienia

Myśl że już nigdy niczego z nią nie zrobię nigdy więcej z nią nie porozmawiam

Doprowadza mnie do wymiotów

Popijam alkoholem

Leze na podłodze

Wszystkie myśli piszę do niej i wysyłam w sms z myślą ze je czyta

Nie wiem ile dam rade wytrzymać

Wszystko jest źle

Nie mam ochoty żyć

Odepchnąłem Weronikę nie chce nikogo teraz przy sobie

Chce żeby żyli

5 dni później

Wysłałem jej już chyba 100 sms

Na żadnego nie odpisała

Jak by miała odpisać jak nie żyje

Tak nie żyje

Zaczynam się śmiać a następnie płakać

Nie wiem co dzieje ze z reszta, siedze do pokoju Belli w ogóle z niego nie wychodzę

Dłużej sobie nie poradzę

GANG 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz