Bella Pov.
Razem z Maxem wyszliśmy z jego samochodu i ruszyliśmy w stronę dużej fabryki w której odbywają się walki, jestem tak wściekła, smutna, zawiedziona i zmęczona swoim życiem, że nie mam pojęcia co z nim zrobić. Okres na bank mi sie zbliża. Westchnełam zrezygnowana.
Ważna dla mnie osoba mnie opuściła, moi przyjaciele najważniejsi w moim życiu tak mnie potraktowali, prawie zepsułam mojemu przyjacielowi wieczór, jestem beznadziejna, mam wszystkiego dość.
Gdy weszliśmy usłyszałam głośne krzyki z pod ringu, zasady były proste, walka nie ma wyznaczonego czasu, w walce biorą udział przeważnie osoby które wiedzą, że wygrają albo którzy mają dość życia i tak chcą je zakończyć.
Gdy dwa lata temu tutaj bywałam często umawiałam się z Maxem, że będzie mi dawał osoby które popełniły kiedyś w swoim życiu przestępstwo i nie są z tych "samobójców" którzy wychodzą na ring tylko po śmierć.
Przywitałam się w osobami które znałam i stanęłam obok znajomego z którym przyjechałam.
-tamten, blond włosy, wysoki, czerwona bluza, zabił swoją siostrę podobno zabrała cały spadek, kilka przestępstw na kącie. -powiedział Max wskazując na chłopaka.
-okej dalej..
-tamten, napakowany szatyn, tatuaż na ramieniu, jasne spodnie, od 3 miesięcy uznawany jako zmarły, włamał się do sklepu jubilerskiego, zabił wszystkich 5 pracowników i go okradł, różnego rodzaju kradzieże i zabójstwa.
-Dobra..
-Bello jesteś jakaś dziwna, coś się stało?
-nie, nic ważnego uwagi, dzięki.
-na pewno? Wierz, że nie puszczę Cię tam wiedząc, że coś Ci się stanie, martwię się.
-Max czasami zachowujesz się jak byś był moim ojcem, to straszne.. -zaśmiałam się i dostałam od niego w ramię.
Szkoda, że Alana nie ma, pewnie teraz już bym u niego była. Westchnełam i usłyszałam głos z głośnika.
-Dobrze, drogie Panie z których seksapil ocieka tak jak wosk z zapalonej świecy i drodzy Panowie, przyjaciele, jest mi niezmiernie miło rozpocząć dzisiejszą walkę!-krzyknął Edd do mikrofonu a wszyscy zaczęli bić brawo i popijać drinki.
-Reguły są dla wszystkich mam nadzieję jasne jak cyce mojej matki-wszyscy zaczęli się śmiać.
-Dobra dobra, cisza bo nigdy nie skończę mówić, tak do Ciebie mówię Andy!-krzyknął i sam zaczął się śmieć.
-Dobra a teraz na poważnie, witamy osoby które są tu już któryś raz ale i tych którzy są pierwszy, mogę się założyć, że połowa z nich następnym razem się tu nie pojawi. Dobrze pierwsza walka Wallek iii Davvy
-ZABAWĘ CZAS ZACZĄĆ! -krzyknął a w głośnikach już leciała jakaś szybka rockowa piosenka, dwie osoby na ringu zaczęły się bić, następna ja...
Jamie Pov
Gdy już krocze przestało mnie minimalnie boleć, podniosłem się z ziemi i ruszyłem w stronę parteru.
-nie zabrała samochodu ani motoru, ktoś musiał po nią przyjechać.-usłyszałem głos Jamesa.
-Ale kto? Alana przecież nie ma.-powiedział Ethan
-najlepiej będzie jak namierzysz jej telefon chyba, że nie chce żebyśmy wiedzieli gdzie pojechała, nieźle się wkurzyła.-powiedział Tom.
Oby nic się jej nie stało, nie przeżył bym tego-pomyślałem czekając na wynik namierzania komórki Belli.
CZYTASZ
GANG 2
AksiyonDruga część GANG zapraszam do czytania pierwszej części ♡ Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla...