Rozdział 43

2.2K 96 14
                                    

Obudziłam się naglę przestraszona koszmarem  rozglądnęłam się po pokoju, dopiero świta czułam nie pokój, na pewno się coś stało muszę zadzwonić do Jamiego. Wyszłam z pokoju idąc w stronę pokoju Alexa szybko go obudziłam i czekałam aż zacznie racjonalnie myśleć.

- Gdzie jest mój telefon ? - zapytałam pod denerwowana 

-Co?

-Gdzie jest mój telefon Alex?- powtórzyłam głośniej 

-Po co ci telefon?- zapytał zmieszany 

-Po prostu powiedz mi gdzie on jest 

- Nie 

-Nie? Co ty pieprzysz do cholery gdzie jest mój telefon Alex - krzyknęłam 

-Nie ma go - powiedział spokojnie 

-Dobra sama go znajdę - wybiegłam z pokoju w stronę salonu i zaczęłam patrzeć w każdy kąt, muszę zadzwonić do Jamiego coś musiało się stać, nikt się ze mną nie kontaktuje nawet Jaremi..

Nagle poczułam szarpnięcie Alex załapał mnie za ramie i popchnął lekko na ścianę, podszedł do mnie i chwycił mnie za twarz.

-Uspokój się Izabela, nie dam ci telefonu przepraszam Cię za wszystko ale nie mam innego wyboru. 

Gdy wypowiedział to zdanie wpadłam w furie, nie rozumiem co się właśnie działo.

-Co ty mówisz ? - zapytałam cicho patrząc w jego oczy

-Nie mam wyboru..

- Co się dzieje Alex ?

-Przepraszam Bella wybacz mi - prawie płakał a ja coraz bardziej się denerwowałam 

- Powiedz mi co się dzieję 

-N-nie nie mogę - powiedział odsuwając się i siadając na ziemi 

-Nie bez powodu mnie tu ściągnąłeś- spuścił głowę na duł 

-Wybacz mi - widziałam jak łzy opuszczają jego oczy 

Zaczęłam dalej chaotycznie szukać telefonu, a jeśli już jest za późno co jeśli coś się stało komuś, zaczęło brakować mi tlenu jestem tak daleko od nich  bezsilna. Zaczęłam krzyczeć biegałam po jego domu sprawdzając każde miejsce gdzie mógł go dać.

-Gdzie on jest do cholery! 

Otworzyłam szufladę w jednym z pokoi i znalazłam od razu go uruchomiłam aż nagle Alex mi go wyszarpał 

-Bella przestań!- krzyknął 

-Zaraz stracę cierpliwość Alex jesteś moim przyjacielem nie rób mi tego- powiedziałam idąc za nim. 

-Nic nie rozumiesz ja nie mam wyboru. 

Szybko zabrałam mu telefon i odwróciłam się by pobiec do pokoju po walizkę i jak najszybciej wyjść z tego domu ale Alex znów mnie złapał tak że upadłam na podłogę chwycił za dłoń z telefon i próbował mi go zabrać ale się zaczęłam odsuwać.

-KURWA PRZESTAŃ !- krzyknął na mnie wściekły 

-Nie, zostaw mnie Alex - powiedziałam błagalnie, nie chciałam go uderzać bo jest moim przyjacielem.. 

Naglę Alex się zamachnął i poczułam potworny ból na policzku, byłam w szoku popatrzyłam na niego nie wierzac że potrafił w ogóle coś takiego zrobić znów poczułam ból na twarzy i  on zamierzał kolejny raz to zrobić.

Szybko się wydostałam z pod niego i kopnęłam go w brzuch potem z pięści uderzyłam w twarz, przybliżyłam go do grzejnika i przywiązałam mu dłonie do niego. 

GANG 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz