Leżeliśmy na plaży przez długi czas. Draco przed opalaniem, namalował mi serduszko kremem do opalania na brzuchu. Dziwi mnie jedno, czemu nie brzydzi się dziecka, które nie jest jego i będzie musiał tak jakby udawać ojca? Nie mam oczywiscie nic przeciwko, że on je lubi, ale napewno chciałby swojego. Jeżeli nasz związek przetrwa długo i będziemy mieć dość dobre relacje, pomyślimy o zaręczynach, chyba że sam to zrobi wcześniej.
Po godzinnym wygrzewaniu się w słońcu, Schowałam sie pod parasolem i napiłam się jeszcze zimnej wody, która wcześniej leżała w lodówce. Zauważyłam jak z daleka ktoś biegnie i macha, Przestraszyłam się trochę, że to może być Theodor, albo ktoś z mojej rodziny, jednak nie. Podbiegło do nas dwóch chłopaków i dziewczyna. Valentina, Alex i Lucas.
— No ruszać dupe i do wody! — Zawołał i oblał nas oboje wodą z pistoletu, przeznaczonego do tego.
Zasłoniłam twarz i się śmiałam, a Draco klnął pod nosem, zasłaniając się.
— Kochanie, trochę zabawy. Chodź! — Wstałam powoli i prosiłam blondyna, żeby poszedł z nami się kompać.
Mruknął pod nosem i wstał, poprawiając włosy. Od razu swój wzrok przeniósł na mój brzuch, zamierzając zetrzeć serduszko i zobaczyć czy się opaliło. Udało się, było widać nieopalone miejsce, gdzie było serce. Uśmiechnął się i pocałował w policzek po czym objął mnie w talii i poszliśmy z resztą do wody.
— O żesz... jaka zimna! — Syknął Draco, wchodząc powoli do wody.
— Aż Ci stanął. — Parsknął Lucas.
Przegryzł wargę, spoglądając na mnie. — Na widok mojej pięknej kobiety.
Wszyscy oprócz nas, zrobili dziwne miny. — To wy wreszcie jesteście razem czy nie? — Zapytała Tina, szła obok mnie, lekko się ochlapując, żeby szybciej się przyzwyczaić.
— Od dzisiaj Jesteśmy razem — Stwierdziłam.
— No to szczęścia. — Powiedział trochę niezadowolony brunet z lokami.
— Malfoy, A co z Dafne? — Spytał Alex.
— A z Dafne... — Zmarszyczył brwii. — Próbowała zabić dziecko Kath jak i od dzisiaj moje, więc nie ma do nas wstępu. — Warknął.
— Zakończymy ten temat lepiej. Katherine, nie za bardzo się to podoba. — Lucas zwolnił i stanął obok mnie po czym objął ramieniem. Draconowi się to nie spodobało, czułam to i zacisnął palce na mojej talii. Bolało trochę.
— Draco, to boli... — szepnęłam.
— Przepraszam, skarbie.
•
Zachowywaliśmy się totalnie jak małe dzieci. Darliśmy jape, chalapaliśmy się, chłopaki skakali na głęboką wodę z molo, a ja tylko ich obserwowałam z Valentiną.
— Fajnie razem wyglądacie. — Stwierdziła dziewczyna, siedząca obok.
— Dziękuję. — Uśmiechnęłam się.
— Nie mogę uwierzyć w to, że tak szybko się w sobie zakochaliście. W sumie się nie dziwić jak spędzacie ze sobą całe dni. — Zaśmiała się. — Blaise i Lucas mi mówili jak się zaczęło. To prawda?
— Tsa... czuje się tu dobrze, z nim. — popatrzałam na blondyna. — Theodor Nie jest jak on, nie poświęcał mi tyle czasu i wiesz co? — Spojrzała na mnie pytającym wzrokiem. — Bał się zapytać o seks. Najwyraźniej nie dorósł do tego, a ja i Draco na luzie, dwie rundy dziennie. — Obie się głośno zaśmiałyśmy.
— Zrobilabym to samo na twoim miejscu. Nie chciałabym wrócić do chłopaka, który ma mnie kompletnie, że tak powiem w dupie. — Wzruszyła ramionami. — Draco, jeżeli mu zależy, będzie się dziwię zachowywał, więc się nie dziw, że albo jest zazdrosny i w ogóle...
— Skąd o nim tyle wiesz? — Spytałam, podnosząc jedną brew.
— Najlepszy przyjaciel z dzieciństwa. Wiele się zmieniło po jednej długiej kłutni i teraz mamy między sobą inne relacje. — Westchnęła. — Ale no nic, idziemy do nich?
— Jasne.
Popłynęłyśmy w ich storne, a oni w naszą. Było już głęboko i nie czułam pod stopami piasku, więc było mi trochę już ciężko z tym brzuchem, ale na szczęście Draco do mnie popłynął i wziął na ręce jak pannę młodą.
— Na trzy nurkujemy. — Powiedział. — raz... dwa... trzy. — Zanurzyliśmy się pod wodą, a Draco od razu wbił się w moje usta. Przez wodę, było nam trochę trudniej się całować, ale po chwili, wynurzyliśmy się, a Draco dalej mnie całował, schodząc powoli niżej i to na widoku innych ludzi. Inne dziewczyny tylko patrzyły z zazdrością, że mam takiego pięknego faceta. Wystawiłam grupce dziewczyn środkowego palca.
— Ejejej... dziecko se zaraz zrobicie kolejne. — Zaśmiał się Alex.
Odsuneliśmy się od siebie i od razu spojrzałam na Lucasa, który nie był za bardzo zadowolony z tego widoku. — Wychodzę już z wody. — mruknął.
— No to wszyscy chodźmy.
PO POWROCIE DO DOMU
Wzięłam długą i gorącą kompiel, żeby umyć się jeszcze z nie za bardzo czystej wody z jeziora.
Draco siedział na dywaniku obok wanny i rozmawialiśmy na różne tematy.— Em... Katherine? — Zapytał niepewnie.
— No?
— Nie chciałabyś mieć przypadkiem dziecka ze mną? Takiego mojego własnego kaszojada?
— Po pierwsze... musiałabym wiedzieć czy będziemy razem do końca życia, a po drugie... musiałabym też zobaczyć czy się spiszesz na ojca tego dziecka. — pokazałam palcem na brzuch pod pianą.
Wywrocil oczami. — Zrobiłaś dzieciora przed ślubem z Johnsonem, a ze mną już nie? — mruknął.
— Chcę mieć z Tobą dzieci, ale nie teraz, kochanie. — wyciągnęłam rękę i dotknęłam jego policzka.
— No dobrze...
__________________________________
PRZEPRASZAM, ZE KROTKI RODZIAŁ, ALE ZARAZ MAM KARTKÓWKE I JESZCZE INNE SPRAWY DZISIAJ.
Mam nadzieję, że się podobało! ☆
CZYTASZ
ONLY HIS || D.M
FanfictionKatherine Blunt, pochodzi z bardzo bogatej rodziny. Wychowała się na wsi, lecz kiedy podrosła, rodzice postanowili kupić wielki dom w mieście, gdzie poznała pewnego chłopaka o imieniu Theodor Johnson. Po ukończeniu nauki, zaręczyli sie i planowali...