~TWENTY THREE~

768 51 13
                                    

Leżeliśmy na plaży przez długi czas. Draco przed opalaniem, namalował mi serduszko kremem do opalania na brzuchu.  Dziwi mnie jedno, czemu nie brzydzi się dziecka, które nie jest jego i będzie musiał tak jakby udawać ojca? Nie mam oczywiscie nic przeciwko, że on je lubi, ale napewno chciałby swojego. Jeżeli nasz związek przetrwa długo i będziemy mieć dość dobre relacje, pomyślimy o zaręczynach, chyba że sam to zrobi wcześniej.

Po godzinnym wygrzewaniu się w słońcu, Schowałam sie pod parasolem i napiłam się jeszcze zimnej wody, która wcześniej leżała w lodówce. Zauważyłam jak z daleka ktoś biegnie i macha, Przestraszyłam się trochę, że to może być Theodor, albo ktoś z mojej rodziny, jednak nie.  Podbiegło do nas dwóch chłopaków i dziewczyna. Valentina, Alex i Lucas.

— No ruszać dupe i do wody! — Zawołał i oblał nas oboje wodą z pistoletu, przeznaczonego do tego.

Zasłoniłam twarz i się śmiałam, a Draco klnął pod nosem, zasłaniając się.

— Kochanie, trochę zabawy. Chodź! — Wstałam powoli i prosiłam blondyna, żeby poszedł z nami się kompać.

Mruknął pod nosem i wstał, poprawiając włosy. Od razu swój wzrok przeniósł na mój brzuch, zamierzając zetrzeć serduszko i zobaczyć czy się opaliło. Udało się, było widać nieopalone miejsce, gdzie było serce. Uśmiechnął się i pocałował w policzek po czym objął mnie w talii i poszliśmy z resztą do wody.

— O żesz... jaka zimna! — Syknął Draco, wchodząc powoli do wody.

— Aż Ci stanął. — Parsknął Lucas.

Przegryzł wargę, spoglądając na mnie. — Na widok mojej pięknej kobiety.

Wszyscy oprócz nas, zrobili dziwne miny. — To wy wreszcie jesteście razem czy nie? — Zapytała Tina, szła obok mnie, lekko się ochlapując, żeby szybciej się przyzwyczaić.

— Od dzisiaj Jesteśmy razem — Stwierdziłam.

— No to szczęścia. — Powiedział trochę niezadowolony brunet z lokami.

— Malfoy, A co z Dafne? — Spytał Alex.

— A z Dafne... — Zmarszyczył brwii. — Próbowała zabić dziecko Kath jak i od dzisiaj moje, więc nie ma do nas wstępu. — Warknął.

— Zakończymy ten temat lepiej. Katherine, nie za bardzo się to podoba. — Lucas zwolnił i stanął obok mnie po czym objął ramieniem. Draconowi się to nie spodobało, czułam to i zacisnął palce na mojej talii. Bolało trochę.

— Draco, to boli... — szepnęłam.

— Przepraszam, skarbie.

Zachowywaliśmy się totalnie jak małe dzieci. Darliśmy jape, chalapaliśmy się, chłopaki skakali na głęboką wodę z molo, a ja tylko ich obserwowałam z Valentiną.

— Fajnie razem wyglądacie. — Stwierdziła dziewczyna, siedząca obok.

— Dziękuję. — Uśmiechnęłam się.

— Nie mogę uwierzyć w to, że tak szybko się w sobie zakochaliście. W sumie się nie dziwić  jak spędzacie ze sobą całe dni. — Zaśmiała się. — Blaise i Lucas mi mówili jak się zaczęło. To prawda?

— Tsa... czuje się tu dobrze, z nim. — popatrzałam na blondyna. — Theodor Nie jest jak on, nie poświęcał mi tyle czasu i wiesz co? — Spojrzała na mnie pytającym wzrokiem. — Bał się zapytać o seks. Najwyraźniej nie dorósł do tego, a ja i Draco na luzie, dwie rundy dziennie. — Obie się głośno zaśmiałyśmy.

— Zrobilabym to samo na twoim miejscu. Nie chciałabym wrócić do chłopaka, który ma mnie kompletnie, że tak powiem w dupie. — Wzruszyła ramionami. — Draco, jeżeli mu zależy, będzie się dziwię zachowywał, więc się nie dziw, że albo jest zazdrosny i w ogóle...

— Skąd o nim tyle wiesz? — Spytałam, podnosząc jedną brew.

— Najlepszy przyjaciel z dzieciństwa. Wiele się zmieniło po jednej długiej kłutni i teraz mamy między sobą inne relacje. — Westchnęła. — Ale no nic, idziemy do nich?

— Jasne.

Popłynęłyśmy w ich storne, a oni w naszą. Było już głęboko i nie czułam pod stopami piasku,  więc było mi trochę już ciężko z tym brzuchem, ale na szczęście Draco do mnie popłynął i wziął na ręce jak pannę młodą.

— Na trzy nurkujemy. — Powiedział. — raz... dwa...  trzy. — Zanurzyliśmy się pod wodą, a Draco od razu wbił się w moje usta. Przez wodę, było nam trochę trudniej się całować, ale po chwili, wynurzyliśmy się, a Draco dalej mnie całował, schodząc powoli niżej i to na widoku innych ludzi. Inne dziewczyny tylko patrzyły z zazdrością, że mam takiego pięknego faceta. Wystawiłam grupce dziewczyn środkowego palca.

— Ejejej... dziecko se zaraz zrobicie kolejne. — Zaśmiał się Alex.

Odsuneliśmy się od siebie i od razu spojrzałam na Lucasa, który nie był za bardzo zadowolony z tego widoku. — Wychodzę już z wody. — mruknął.

— No to wszyscy chodźmy.

       PO POWROCIE DO DOMU

Wzięłam długą i gorącą kompiel, żeby umyć się jeszcze z nie za bardzo czystej wody z jeziora.
Draco siedział na dywaniku obok wanny i rozmawialiśmy na różne tematy.

— Em... Katherine? — Zapytał niepewnie.

— No?

— Nie chciałabyś mieć przypadkiem dziecka ze mną? Takiego mojego własnego kaszojada?

— Po pierwsze... musiałabym wiedzieć czy będziemy razem do końca życia, a po drugie... musiałabym też zobaczyć czy się spiszesz na ojca tego dziecka. — pokazałam palcem na brzuch pod   pianą.

Wywrocil oczami. — Zrobiłaś dzieciora przed ślubem z Johnsonem, a ze mną już nie? — mruknął.

— Chcę mieć z Tobą dzieci, ale nie teraz, kochanie. — wyciągnęłam rękę i dotknęłam jego policzka.

— No dobrze...

__________________________________

PRZEPRASZAM, ZE KROTKI RODZIAŁ, ALE ZARAZ MAM KARTKÓWKE I JESZCZE INNE SPRAWY DZISIAJ.

Mam nadzieję, że się podobało!  ☆

ONLY HIS || D.M Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz