~FORTY~

493 32 16
                                    

                     D R A C O

Myślałem cały czas nad tym, kiedy byłby idealny moment na oświadczenie się Katherine. Pierścionek już dawno załatwiłem, ponieważ wiedziałem, że to ta, z którą mam zamiar spędzić resztę swojego życia. Dlatego chce to zrobić jak najszybciej, żeby zaznaczyć ją do końca życia, że należy do mnie.

- Nad czym tak myślisz? - Powiedziała, jedząc ostatni kawałek pizzy.

- Nie, nad niczym. - Uśmiechnąłem się chwilowo, obkręcając pierścień na palcu.

- Draco, dzieje się coś? - Spytała zmartwiona po czym usiadła bliżej, cały czas się na mnie patrząc.

- Kochanie, to nic złego. Po prostu coś planuje, ale dowiesz się potem. - Wpuściłem głośno powietrze ustami i spojrzałem wreszcie na Kath. Uśmiechnęła się, co odwzajemniłem, a kiedy juz zjadła, położyłem ją na kanapie po czym wsunąłem się między jej nogi odkrywając jej jeszcze płaski brzuch. Schyliłem się i złożyłem pocałunek na brzuchu Katherine po czym podniosłem głowę i ujrzalem na jej twarzy uroczy uśmiech.

— Chcę się spotkać z moimi rodzicami. Proszę... — poprosiła, odwracając wzrok ode mnie.

Zmarszczyłem lekko brwii, rozmyślając nad jej słowami. Nie był to najlepszy pomysł, ale długo się z nimi nie widziała. Z jednej strony mamy wytłumaczenie, czemu znikła na tak długi czas, ale z drugiej strony, szef może się dowiedzieć i nie spodoba mu się to.

Po chwili myślenia, odezwałem się. — Mogą przyjechać jeszcze  dzisiaj...

              K A T H E R I N E

Ucieszyłam się na jego słowa. Podniosłam się do siadu i obdarowałam go krótkim pocalunkiem w usta. Pobiegłam do kuchni szykować składniki i inne potrzebne rzeczy do zrobienia jakiegoś ciasta oraz innych przysmaków, ponieważ chciałam ich miło powitać po tak długim czasie.

— Co ty robisz? — Zaśmiał się blondyn, podchdoząc do mnie od tyłu i przytulając.

— Nie widzisz?

— Właśnie widzę... A znasz do nich numer telefonu? Musimy ich  jakoś zaprosić. — Wymruczał, a po chwili poczułam jego usta na mojej szyji.

— Znam...

Odchyliłam głowę, dając mu o wiele więcej przestrzeni do pocałunków.

— To zadzwonisz, kochanie. — Powiedział i odszedł trochę dalej, szukając jakieś miski.

Ręce opadły mi wzdłuż ciała, kiedy zaprzestał pocałunków i tak po prostu sobie odszedł. Ostatnio pieprzyliśmy się... dawno i pragnę tego coraz częściej.

  

Ktoś zadzwonił do drzwii o od razu wiedziałam, że to moi rodzice. 
Oczywiście wyglądałam bardzo ładnie, ale aż takiego szału nie było.

Pobiegłam, Kiedy Draco czekał w salonie na nas wszystkich. Przekręciłam klucz i lekko uchyliłam drzwii, widząc moich uradowanych rodziców. Otworzyłam drzwii szerzej i rzuciłam im się na szyję, przytulając. Wkurwiali mnie czasami, ale tęskniłam.

— Mamy tyle tematów do rozmawiania... — Odezwała się moja mama.

— Tęskniliśmy, córciu.

— Ooo tak. — Potwierdziła matka słowa mojego ojca. — może wejdziemy dalej? Chciałabym zobaczyć tego twojego kochasia, z którym uciekłaś...  — pokręciła głową pod koniec.

— Już idziemy. — Powiedziałam z uśmiechem.  Nie spodziewałam się tego, że moja mama będzie w ten sposób nastawiona do tej sprawy.

Zaprowadziłam moich rodziców przez długi korytarz do salonu, uśmiechając się do blondyna. Odsunęłam się obok, żeby mogli się poznać.

ONLY HIS || D.M Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz