JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ...— Draco! — Zawołałam raz, ale nie usłyszałam odpowiedzi. — Draco! Co do cholery jasnej robi u nas w ogrodzie pies!? — Krzyknęłam do niego, patrząc z kuchni przez okno na niezbyt dużego psa. Wyglądał na jeszcze szczeniaka, bo z wyglądu wyglądał na owczarka. Piękny, czarny jak smoła.
— Kobieto... nie drzyj się tak. — Powiedział kręcąc głową. Wyjrzał przez okno i uśmiechnął się na widok psa. — To już go przywiózł?
— Draco, kto przywiózł tego psa.
— Zaraz Ci wszystko opowiem, poczekaj, bo czeka na dworze. — wziął swój portfel z kurtki obok drzwii od domu i wyszedł.
Po chwili wrócił z Lucasem. Dziwnie czuje się z tym, że mój przyjaciel się we mnie zakochał, ale wszystko sobie wytłumaczyliśmy i powinno byś w porządku, lecz ja się tak nie czuję... nie czuje tego jak było pomiędzy nami wcześniej.
Uśmiechnęłam się do obu, ale uśmiech znikł, kiedy pies wbiegł do domu. Wytrzeszczylam oczy i spojrzałam morderczo na blondyna, a brunet parsknął śmiechem.
— Gdzie on pobiegł? — Spytałam, starając się być choć trochę spokojna.
— Do salonu?... — Powiedział Lucas, przypominając sobie, gdzie pobiegl.
Szybko zerwałam sie do biegu i ruszyłam szybko w storne salonu. Pies siedział na kanapie obok mojego i Dracona dziecka, liżąc je po twarzy. Wyglądało to uroczo. Dziecko się śmiało, machało małymi rączkami, ciesząc się na widok zwierzęcia.
— I na co ten strach?— Zachichotał blondyn.
— Wkurzasz mnie dzisiaj. — Syknęłam
— Draco, jak widać dawno ją przeruchałeś. — Zaśmiał się Lucas.
— Masz rację, ale co zrobić? Nie daje mi się. — Jęknął smutny Draco, zaczepiając swojego synka.
— He? — Jęknęłam głośno patrząc na nich. Nie miałam już po prostu słów na nich.
— Właśnie, Kath.. czemu nie zadowalasz swojego mężusia? Sam musi sobie zwalać...
— Nie zwalam sobie! — Krzyknął Draco, ale niezbyt ggłośno, żeby nie przestraszyć dziecka.
Zaczęli się kłócić o to czy Draco sobie zwala czy nie. Dzieci...
Lucas wstał, wiec zajęłam miejsce, gdzie siedział on i sięgnęłam po nową pieluchę dla mojego bobo. W pieluszce było już brudno, więc trzebabybylo ją zmienić...W tym czasie słuchałam ich kłutni.
— A Ty kuźwa jesteś taką ciotą, że nie umiesz zaciągnąć żadnej laski do łóżka! Ja chociaż mam swoją miłość i kobietę do kochania, która też mi może zrobić dużo przyjemności, a Ty? — Wymruczał blondyn. Miło mi się zrobiło, kiedy tak miło o mnie mówił.
— J-Ja... mam do tego Valentine. — Wymruczał Lucas.
— Co kurwa? Nasza przyjaciółka sypia z... naszym przyjacielem!? — Draco był w szoku jak i ja, ale nie pokazywałam swoich emocji. Zaczęłam cicho się śmiać, zakładając nową pieluchę.
— Ona sypia też z Blaisem!
Draco się skrzywil, patrząc na niego i raz zerkając na mnie. Jego wzrok mówił coś takiego: "No debile".
Oczywiście zaczęłam się głośniej śmiać.— Jakie dziwki... — Wymruczał zrezygnowany Draco.
— U mówi to męska dziwka.
W tym momencie się normalnie dusiłam.
•
Leżałam na łóżku, usypiając małego Ethan'a. Draco wybierał imię i nawet mi się spodobało. On się tak jarał tym, że będzie mieć własnego synka i dbał o mnie, kiedy byłam w ciąży, A teraz codziennie mnie wkurwia. Dzisiaj wziął psa od Lucasa bez mojej wiedzy. Tego czarnego owczarka i podobno ma już 5 miesięcy.
Draco po cichu wszedł do sypialni.
— Mój synek śpi?
— Skoro twój synek, to usypiaj, tatku. — Szepnęłam tak samo cicho jak on.
— Zrobiłem go, więc mój bubu. — usiadł na łóżku obok mnie.
Bardzo, Ale to bardzo długo tego nie robiliśmy. Nie mamy czasu na seks odkąd na świat przyszedł Ethan Malfoy. Ale to nie jeden powód... przyszło mi trochę brzuszka po ciąży, ale nie przytyłam za bardzo, tylko po prostu jakos nie chce mu się pokazywać teraz naga..
Blondyn zaczął jeździć placem wzdłuż mojego ciała, podziwiając je. Wypchał policzek językiem, łapiąc że mną kontakt wzrokowy.
— Chciałoby się pieprzyć?... — Spytał Draco.
— Mhm...ale...
— Jest jakieś ale? O co chodzi, kochanie. — położył się obok. Leżałam trochę plecami do niego, a kiedy leżał za blisko, mogłam poczuć jak jrgo erekcja zaczyna wbijać m i się w tyłek.
— Ja po prostu... nie mogę.
Zmarszczył brwii.
— Po ciąży przyszło mi trochę brzuszka i się wstydzę Ci pokazać. — powiedziałam niepewnie, spoglądając na Ethana, który już zasnął.
— I tylko dlatego? Jesteś piękna, A tak w ogóle nie widać żebyś nawet chociaż trochę przytyła, a jeśli nawet, to się tego nie wstydź. To normalne ludzkie ciało. — po tych słowach trochę się podniósł i pocałował mnie w policzek.
— Kocham Cię, Draco.
— Ja Ciebie też kocham.
Odwróciłam się trochę do niego i zaczęłam zbliżać swoje usta do ust blondyna. Po chwili one się zetknęły i zaczęliśmy się od razu mocno i namiętnie całować. Nie odbyłoby się bez pocałunku z językiem...
Podczas naszego pocałunku usłyszałam drapanie. Domyślam się, że pies zaczął drapać w drzwii, żeby dostać się do sypialni.
— Wpuszczę go, będzie spać ze mną na kanapie. — Powiedział Draco i ruszył w storne drzwii.
— A Ty serio sobie zwalałeś?
-----------------------------------------------------AJM SORI ZE NIE BYLO ROZDZIAŁÓW ---- jak tam wakacje? Myślałam na początku, że będzie nudno, A jednak sie coś dzieje XD ---- W ogóle nie mam już pomysłów na dalsze rozdziały, wiec trochę przyspiesze ten koniec książki! Po jakimś tygodni, albo więcej zacznę nową 😎
To ten dobranoc/miłego dnia! 😻💕😘
CZYTASZ
ONLY HIS || D.M
FanfictionKatherine Blunt, pochodzi z bardzo bogatej rodziny. Wychowała się na wsi, lecz kiedy podrosła, rodzice postanowili kupić wielki dom w mieście, gdzie poznała pewnego chłopaka o imieniu Theodor Johnson. Po ukończeniu nauki, zaręczyli sie i planowali...