Kiedy Draco próbował jakoś pozbyć się ciała, to ja w tym czasie zajęłam się myciem podłogi z krwii Theodora. Nadal nie mogę dojść do siebie po tym jak Draco zabił mojego byłego, strzelając mu w głowę. To samo stało się z szefem mafii, ale mój obecny partner się jeszcze tym zajmie i niby kto inny ma zająć miejsce jako nowy szef. Jak to dobrze, że ja go mam...
Ogarnęłam dom, żeby wyglądał jakby nic się nie stało po czym przyszedł mi pewnien pomysł do głowy. Jeżeli mamy się już zabawiać to ostro i na całego, więc stwierdziłam, że ubiorę coś seksownego i łatwego do zdjęcia. Wiem że to nie ma sensu nakładanie nowej ładnej bielizny, żeby po chwili została zdjęta, ale blondaskowi szybciej stanie.
Ubrałam koronkową, czerwoną bieliznę z różnymi wiązaniami. Mam nadzieję, że Draco sobie z nimi poradzi. Próbowałam się jakoś ładnie ułożyć na łóżku po zgaszeniu światła, ale coś mi nie wychodziło. Wreszcie po chwili udało mi się ułożyć i to dosłownie przed wejściem blondyna do pokoju.
Ujrzałam jego uśmiech przy zapalonych świecach, kiedy zaczął się do mnie powoli zbliżać. Po drodze pozbył się krawata i rozpiął parę guzików od swojej koszuli.— Zdążyłaś się przygotować, skarbie. — wyszeptał słyszalnie, wchodząc pomiędzy moje nogi. Zawisł nade mną i patrzył się prosto w twarz.
— Wszystko dla Ciebie. Jestem cała dla Ciebie. — przegryzłam wargę.
Uśmiechnął się szczerzej. — Powtórz ostatnie zdanie, księżniczko.
— Jestem cała dla Ciebie, tatusiu... — szepnęłam, rozpinając resztę guzików.
Po moich słowach od razu wbił się w moje usta. Jedną ręką podparł się, a drugą zaczął zjeżdżać w dół podczas długiego i namiętnego pocałunku. Dotarł do uda, ściskając je nie zbyt mocno po czym znalazł różne wiązadła od bielizny. Pociągnął za jeden sznureczek i jedno wiązadełko się rozwiązało. Tak samo zrobił z resztą.
— Wszystko już będzie dobrze, kochanie. Teraz ten czas jest poświęcony dla nas — Powiedział między pocałunkami.
Po dłuższym czasie, Draco zaczął wpychać mi język do buzi. Uchyliłam bardziej usta, żeby miał większy dostęp. Jeszcze chwilę się całowaliśmy i dopiero dostrzegłam, że już leżę przed nim całkiem naga. Nie wiem w którym momencie zdjął mi bieliznę, ale czas na niego.
Odsunął sie i zaczął rozpinać powoli pasek, łapiąc ze mną kontakt wzrokowy.
— Ugh... Draco, szybciej to rób, proszę... — jęknęłam z niecierpliwością.
Zachichotał, zdejmując spodnie razem z bokserkami po czym zrzucił z siebie koszulę. Wsunął się znowu między moje nogi i pochylił się, żeby zacząć pieścić moje piersi. Zassał się mocno na jednym sutku, masując drugą pierś. Wplątałam palce w jego jasne włosy, jęcząc cicho z przyjemności.
Odsunął się. — Połóż się ja brzuchu i wypnij tyłek, księżniczko. — zarządzał, pokazując jakiś gest palcem.
Posluchalam się co i wykonałam polecenie. Po chwili mogłam poczuć jak główką penisa jeździ po moim wejściu, czasami wkładając samą końcówkę. Wypięłam ze bardziej, żeby we mnie wszedł, ale cały czas się ze mną drażnił...
— Draco, proszę...
— O co prosisz kochanie? — Puścił swojego kutasa i zaczął masować rękami moje pośladki.
— Wyruchaj mnie porządnie, Draco...
Wypuścił głośno powietrze i tylko to mogłam narazie od niego usłyszeć. Po chwili poczułam jak się we mnie wbija do końca, zatrzymując się na moment. Dziwne, bo do tego czasu stosunek seksualny mnie nie bolał jakoś jak teraz.
— Kurwa. — Syknęłam pod nosem.
Powoli zaczął się we mnie poruszać, przyspieszając co parę sekund. Po chwili tak mocno i szybko mnie pieprzył, że na ten czas jęczałam jedynie z bólu, który co chwilę czułam. Więcej tego niż przyjemności... Może to przez ciąże? Przecież wtedy było normalnie.
— Czuje się w Tobie tak cholernie dobrze, kochanie.. — Sapnął, przyciągając mnie bliżej, trzymając za biodra.
Nie zbyt mocno uderzył mnie w tyłek
Jeden raz...
Drugi...
Trzeci...
Nie minęło dużo czasu aż Draco doszedł, wychodząc ze mnie. Nie zdążyłam nawet doznać swojej przyjemności. Położyłam się na plecach, ściskając nogi, żeby Nie było dostępu do mojej kobiecości. Blondyn położył się obok, patrząc na mnie dziwnie.
— Co, nie doszłas?
— A jak myślisz? — Mruknęłam. — Nie czułam żadnej przyjemności... bolało mnie.
Jęknął pod nosem. — Czemu nic nie mówiłaś, poradził bym coś na to. — Podniósł się i siedział na kolanach prze swoimi nogami. — Rozłóż nogi, skarbie.
Pokręciłam głową.
Zmarszczył brwii. — Tak to ja się kurwa bawić nie będę. — złapał za moje kolana i na siłe rozłożył moje nogi, zatapiając swój język po chwili w środku mojej kobiecości.
•
— Draco, kiedy będą te tosty!? — Zawołałam do niego z salonu, patrząc na różne ładne sukienki na ślub.
Impreze chcemy zrobić po ślubie u nas na podwórku. Nie zaprosimy dużo osób, ale będą nasi rodzice. Moi i Dracona. Nie mogę się doczekać aż ich poznam, ale dopiero na ślubie. Moja mama zna się już podobno z panią Narcyzą, ale ja nie miałam jeszcze okazji.
— Draco! Mówię do Ciebie...
— No już kończę. Chyba. — Powiedział trochę zdenerwowany.
Wstałam z kanapy i poszłam w storne kuchni, widząc unoszący się dym w pomieszczeniu. Wyszczerzyłam oczy, patrząc na spalone tosty i Dracona, który czymś się bawił.
— Węgiel normalnie. — Wypuściłam głośno powietrze ustami. Sztruchnęłam go po chwili. — Kurwa nie baw się tylko to posprzątaj. Ja zrobię tosty... — pokręciłam głową.
— Menda. — Powiedział pod nosem, biorąc coś do sprzątania.
— Mówiłeś coś? — ułożyłam rękę ja swoim biodrze, patrząc na niego spod oka.
— Nie, nic. Też Cię kocham. — Uniósł jeden kącik ust, odwracając się. Dobrze wiem, że Draco się mnie boi, kiedy jestem wkurzona.
Draco posprzątał to co tutaj nawalił, A ja zrobiłam parę nowych tostów z ketchupem.
— Chyba chcę mieć suknię ślubną w kształce syrenki. — powiedziałam, biorąc do ust tosta.
— Księżniczka powinna być ubrana jak księżniczka, więc tak pójdziesz. Nie żadna syrenka Arielka. — Wymamrotał, podpisując jakieś papiery.
— Jeszcze się okaże. Sama sobie wybiorę — Uśmiechnęłam się cwaniacko. Draco zawsze nie lubił, kiedy nie poszło coś po jego myśli. Wtedy mu sie po postu świat wali...
Spojrzał na mnie.
— Księżniczka, albo wcale. — Rownież się uśmiechnął. — Pieniędzy Ci nie dam na syrenke srelke, a wiesz, że masz tylko ode mnie, dziubku — wysłał mi całusa w powietrzu, uśmiechając się wrednie.
— Lubisz mnie wkurwiać.. Ale dobra jak chcesz, żeby nasze dziecko było jak ja, to proszę bardzo. — Zachichotałam. Widziałam, że od razu na to zareaguje.
— No to wolę już nie. — Zaśmiał się.
Na szybko wstawiłam jakiś rodział, żeby było co czytać.
Miłego dzionka /dobranoc 😻
CZYTASZ
ONLY HIS || D.M
FanfictionKatherine Blunt, pochodzi z bardzo bogatej rodziny. Wychowała się na wsi, lecz kiedy podrosła, rodzice postanowili kupić wielki dom w mieście, gdzie poznała pewnego chłopaka o imieniu Theodor Johnson. Po ukończeniu nauki, zaręczyli sie i planowali...