Minęła niecała godzina, a my dalej leżeliśmy na łóżku i się wygłupialyśmy. On co chwilę mnie łaskotał, a potem była walka na poduszki.
Śmiałam się z nim dopóki nie weszła Pani Thomas. Wydawało mi się, że jej nie ma w domu, ale jednak...
Spojrzała na nas, po chwili na wibrator, który leżał na szafce i spowrotem pokierowała zirytowany wzrok na nas.- Goście czekają na dole w salonie... - Powiadomiła nas po czym wyszła z naszej sypialni, a ja ze zmarszczonymi brwiami, spojrzałam na blondyna, który też miał zdziwiony wyraz twarzy.
- Zaraz północ, a Ty gości zaprosiłeś? - Spytałam, patrząc na niego. Myślałam, że resztę tego wieczoru spędzimy razem.
Pokręcił głową przecząco. - Ja nikogo nie zapraszałem...
Wstałam już zezłoszczona z łóżka i szybko pokierowałam się w stronę drzwii, a Draco zerwał się za mną.
- Katherine! - Zawołał i złapał moje ramię, odwracając mnie twarzą do niego. Przycisnął mnie do ściany i patrzył mi prosto w oczy. - Przysięgam, że nikogo nie zaprosiłem.
- To sami się zaprosili!? - Wrzasnęłam, ale i tak nie było mnie wystarczająco głośno słychać, bo chwilę przed wyjsciem z sypialni, ktoś puścił piosenkę z głośników.
- Najwyraźniej tak... - Zaśmiał się, spuszczając głowę w dół, ale po chwili spojrzał na mnie, przybliżając się. - Nie znasz ich? Oni się potrafią bawić dniami i nocami.
- Skąd wiesz kto to jest, skoro nie zeszliśmy nawet na dół? - Złość coraz bardziej zaczęła ze mnie parować. - Kurwa... kłamiesz, patrząc mi prosto w oczy! Łżesz!
- Kochanie, naprawdę nie wiedziałem, że tak po prostu się wproszą. Chciałem spędzić tak samo tę noc jak Ty. - Przybliżył sie jeszcze bardziej. - Nie wierzysz mi? - Szepnął mi przy uchu i pokierował się w stronę moich ust, a kiedy miał je pocałować, uciekłam mu i pobiegłam na dół, zostawiając go na korytarzu przy naszej sypialni.
Zeszłam na dół i szybko weszłam do salonu, widząc moich tańczących przyjaciół. Świetnie się bawili, ale czemu akurat u nas? Wyciszyłam piosenkę, a ich oczy znalazły moją osobę.
- OoOo... Nasza kochana Katherine! - Blaise z butelką jakiegoś alkoholu, podszedł do mnie i objął. - Chodź na shota psiapsi... - Wymruczał, a ja się zaśmiałam. On zawsze i nieważne kiedy jest zabawny.
Pokręciłam głową, przypominając sobie o dzisiejszym stosunku z Draconem i co z tego miało być.
- Blaise, przepraszam, ale ja nie mogę pić. Nie chce. - Odeszłam trochę od niego i spojrzałam na resztę. - Czemu akurat u nas?
- U was jest najlepiej. - Przyznał Alex.
- A nie mogliście chociaż nas powiadomić? My już mamy plany na tę noc. - Warknął Draco, podchodząc do mnie. Ubrał się w czarne dresy i czarną koszulkę. On myśli, że pozwolę im zostać i będziemy się z nimi świetnie bawić?
- Huhuhu... jakie to plany? - Odezwała się Valentina.
- Nie interesuj się. - Mruknął.
- Ech... dobra, to czy Pan Malfoy i Pani Malfoy wyrażą zgodę na zajebistą imprezkę? - Spytał najebany Blaise, chwiejąc się.
Moment i moje policzki były czerwone... - Nie jestem jeszcze Pani Malfoy, Blaise. Chyba Ci się pojebało. - Zachichotałam pod koniec i kątem oka spojrzałam na Dracona, który uśmiechał się pod nosem. Chciałabym być Pani Malfoy, ale zależy to od Dracona...
- Chuj z tym. Możemy uznać, że już jesteś. - Mulat podszedł bliżej do blondyna, który nadal się uśmiechał. - A Ty... pośpiesz się kurwa.
CZYTASZ
ONLY HIS || D.M
FanfictionKatherine Blunt, pochodzi z bardzo bogatej rodziny. Wychowała się na wsi, lecz kiedy podrosła, rodzice postanowili kupić wielki dom w mieście, gdzie poznała pewnego chłopaka o imieniu Theodor Johnson. Po ukończeniu nauki, zaręczyli sie i planowali...