~TWENTY SEVEN~

655 52 19
                                    

Minęło już dużo czasu i zaczęłam się zbierać z Draconem na imprezę, a została nam tylko godzina.  Ubrana już byłam w czarną, błyszczącą sukienkę z jednak bardziej zasłoniętym dekoltem, bo Draco by mnie nie puścił. Robiłam szybko makijaż i lokówką kręciłam włosy. Draco stał przy wielkim lustrze i przyglądał się w nim, poprawiając krawat.

Spojrzał na mnie i podniósł  kącik ust. — Co się tak spieszysz? — Podszedł do nowej mojej toaletki, przy której się szykowałam.

— Mam mało czasu, Draco...
daj mi się zebrać. — Powiedziałam już zmęczona.

— Masz jeszcze dużo czasu, kochanie. — Stanął za mną, kiedy siedziałam i oparł ręce o moje ramiona.

Wypuściłam głośno powietrze i spojrzałam na niego w lustrze, uśmiechając się lekko. — Ładnie wyglądasz.

— Ty jeszcze bardziej.

— No coś ty...

— Stwierdzam tylko fakty, ale nie śpiesz się. — pochylił się bardziej i złożył całusa na mojej szyji po czym poszedł po telefon i rozłożył się na fotelu.

Zakryłam korektorem i podkładem różne niedoskonałości po wypadku. Spadłam ze schodów,  trochę ran i siniakow miałam na całym ciele oraz twarzy. Pomalowałam rzęsy i ddopiero po trzydziestu minutach skończyłam się szykować. Przyznam, że wyglądałam nawet ładnie.

Dziesięć minut przed godziną spotkania z resztą przy grupie, wyjechaliśmy. Draco ze mną siedział z tyłu i jak zwykle, trzymał dłoń na moim udzie, patrząc się przez okno. Chciałam zobaczyć jego reakcje na to, jak zabieram jego rękę i się lekko odsówam. Myślałam, że inaczej na to zareaguje, bo oczywiście nic nie zrobił. Przegryzłam policzek od środka i odwróciłam wzrok. Po chwili poczułam dłoń Dracona na mojej talii i mnie przesunął w jego stronę bardzo blisko po czym znów ułożył rękę na nnagim udzie.

— Nie oddalaj się ode mnie. — Mruknął, utrzymując wzrok na jego zaciśniętej dłoni. Pokiwałam głową i odwróciłam trochę głowę, uśmiechając się przy tym pod nosem. Jednak zwrócił na to uwagę...

— Co się tak cieszysz? — Spytał mnie blondyn.

— Nie ważne. — zachichotałam, A on zmarszczył brwii, lecz po chwili się cwaniacko uśmiechnął.

— Sprawdzałaś mnie, cukiereczku.

Spojrzałam mu prosto w oczy robiąc niewinną minę. — Może...  tatusiu. — Szepnęłam zalotnie.

— Tylko spróbuj...

Przegryzłam na dodatek wargę i o to mu dokładnie chodziło. Podnieca go to, bardzo.

Wypuścił głośno powietrze ustami i wywrocil oczami, zakrywając jakoś wybrzuszenie, które za każdą sekundą było bardziej widoczne.

— Ojoj... tatusiowi się podniósł na baczność. — Powiedziałam, powstrzymując się od śmiechu.

— Dość. — w lusterku zauważył, jak kierowca miał dziwną minę. — Zatrzymaj się, siadam z przodu. — rozkazał, a samochód się zatrzymał.

— No zostań.

— Ładne słowo? — podniósł brew.

— Proszę, zostań ze mną z tyłu, kochanie no...

Parsknął cicho, uśmiechając się przy tym i został na miejscu w tej samej pozycji co wczensiej. — Ruszaj, szybko.

                           ~

Dotarliśmy na miejsce, gdzie przy wejściu czekali na nas Alex, Valentina, Blasie i Lucas też się pojawił. Draco nie był zadowolony z jego obecności, bo za nim nie przepadał, A na dodatek myśli, że mogę go z nim zdradzić.

ONLY HIS || D.M Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz