Minęło już dużo czasu i zaczęłam się zbierać z Draconem na imprezę, a została nam tylko godzina. Ubrana już byłam w czarną, błyszczącą sukienkę z jednak bardziej zasłoniętym dekoltem, bo Draco by mnie nie puścił. Robiłam szybko makijaż i lokówką kręciłam włosy. Draco stał przy wielkim lustrze i przyglądał się w nim, poprawiając krawat.
Spojrzał na mnie i podniósł kącik ust. — Co się tak spieszysz? — Podszedł do nowej mojej toaletki, przy której się szykowałam.
— Mam mało czasu, Draco...
daj mi się zebrać. — Powiedziałam już zmęczona.— Masz jeszcze dużo czasu, kochanie. — Stanął za mną, kiedy siedziałam i oparł ręce o moje ramiona.
Wypuściłam głośno powietrze i spojrzałam na niego w lustrze, uśmiechając się lekko. — Ładnie wyglądasz.
— Ty jeszcze bardziej.
— No coś ty...
— Stwierdzam tylko fakty, ale nie śpiesz się. — pochylił się bardziej i złożył całusa na mojej szyji po czym poszedł po telefon i rozłożył się na fotelu.
Zakryłam korektorem i podkładem różne niedoskonałości po wypadku. Spadłam ze schodów, trochę ran i siniakow miałam na całym ciele oraz twarzy. Pomalowałam rzęsy i ddopiero po trzydziestu minutach skończyłam się szykować. Przyznam, że wyglądałam nawet ładnie.
Dziesięć minut przed godziną spotkania z resztą przy grupie, wyjechaliśmy. Draco ze mną siedział z tyłu i jak zwykle, trzymał dłoń na moim udzie, patrząc się przez okno. Chciałam zobaczyć jego reakcje na to, jak zabieram jego rękę i się lekko odsówam. Myślałam, że inaczej na to zareaguje, bo oczywiście nic nie zrobił. Przegryzłam policzek od środka i odwróciłam wzrok. Po chwili poczułam dłoń Dracona na mojej talii i mnie przesunął w jego stronę bardzo blisko po czym znów ułożył rękę na nnagim udzie.
— Nie oddalaj się ode mnie. — Mruknął, utrzymując wzrok na jego zaciśniętej dłoni. Pokiwałam głową i odwróciłam trochę głowę, uśmiechając się przy tym pod nosem. Jednak zwrócił na to uwagę...
— Co się tak cieszysz? — Spytał mnie blondyn.
— Nie ważne. — zachichotałam, A on zmarszczył brwii, lecz po chwili się cwaniacko uśmiechnął.
— Sprawdzałaś mnie, cukiereczku.
Spojrzałam mu prosto w oczy robiąc niewinną minę. — Może... tatusiu. — Szepnęłam zalotnie.
— Tylko spróbuj...
Przegryzłam na dodatek wargę i o to mu dokładnie chodziło. Podnieca go to, bardzo.
Wypuścił głośno powietrze ustami i wywrocil oczami, zakrywając jakoś wybrzuszenie, które za każdą sekundą było bardziej widoczne.
— Ojoj... tatusiowi się podniósł na baczność. — Powiedziałam, powstrzymując się od śmiechu.
— Dość. — w lusterku zauważył, jak kierowca miał dziwną minę. — Zatrzymaj się, siadam z przodu. — rozkazał, a samochód się zatrzymał.
— No zostań.
— Ładne słowo? — podniósł brew.
— Proszę, zostań ze mną z tyłu, kochanie no...
Parsknął cicho, uśmiechając się przy tym i został na miejscu w tej samej pozycji co wczensiej. — Ruszaj, szybko.
~
Dotarliśmy na miejsce, gdzie przy wejściu czekali na nas Alex, Valentina, Blasie i Lucas też się pojawił. Draco nie był zadowolony z jego obecności, bo za nim nie przepadał, A na dodatek myśli, że mogę go z nim zdradzić.
CZYTASZ
ONLY HIS || D.M
FanficKatherine Blunt, pochodzi z bardzo bogatej rodziny. Wychowała się na wsi, lecz kiedy podrosła, rodzice postanowili kupić wielki dom w mieście, gdzie poznała pewnego chłopaka o imieniu Theodor Johnson. Po ukończeniu nauki, zaręczyli sie i planowali...