Nie masz dla mnie czasu...
Znowu odwołujesz spotkanie. Dlaczego nie masz dla mnie czasu?
Prawie cię już nie widuję. Znajdź dla mnie trochę czasu.
Czas. Czas. Czas. Czas.
Wszyscy domagali się od niej czasu, a ona naprawdę go nie miała. Obowiązki Strażniczki i Biedronki łączyła z nauką i projektowaniem. Starała się pomagać rodzicom w piekarni. Próbowała spotykać się z Luką i przyjaciółmi. Czy to była jej wina, że każde takie spotkanie przerywał kolejny atak akumy? W ostatnim czasie wszyscy mieli do niej pretensje, że nie poświęca im uwagi. Spóźniała się na próby Kitty Section, odwoływała wypady na miasto z przyjaciółmi, wielokrotnie opuszczała lekcje. Miała wrażenie, że czas jakby przyspieszył, a ona desperacko próbuje go dogonić i wiecznie zostaje w tyle.
Czarę goryczy przelały słowa Kot po patrolu, na który spóźniła się pół godziny. Chłopak w tym czasie zdążył już sprawdzić swoją część miasta i szykował się, by przejąć partię Biedronki.
Jeśli nie masz czasu, może po prostu dajmy sobie spokój z patrolami?
Jedyna osoba, która ją rozumiała, której mogła zaufać, też w końcu straciła cierpliwość.
Czas. Dlaczego nagle wszyscy wymagali od niej, by go tyle znalazła?!
Chwyciła leżący na biurku zegarek na łańcuszku, który Alya podarowała jej w ramach żartu, za wieczne spóźnienia. „Z nim zawsze będziesz na czas!" – śmiała się, blogerka.
Czas był do kitu, skoro nigdy nie było go tyle, ile trzeba.
Już miała cisnąć prezentem przez cały pokój, gdy na zegarku usiadł fioletowy motyl. Za późno zorientowała się, co takiego jest grane. Nie zdążyła wyciszyć negatywnych emocji.
I nagle w głowie Marinette rozległ się cichy, ale pełen zadowolenia głos.
- Witaj, Pani Czasu. Wszyscy wymagają od ciebie niemożliwego. Egoistycznie domagają się od ciebie podzielenia swoim czasem, którego tak niewiele zostaje ci dla siebie. Czujesz się tym przytłoczona i sfrustrowana. A jeśli mógłbym ci pomóc?
- Pomóc? - spytała cicho, zaintrygowana.
Wiedziała, że nie powinna go słuchać. Głos Władcy Ciem był jednak tak kuszący. Nareszcie ktoś oferował jej rozwiązanie problemów! Dlaczego nie miałaby z niego skorzystać?
- Dam ci moc pełnej kontroli nad czasem. Nareszcie będziesz miała go pod dostatkiem. To ty zadecydujesz, komu go ofiarujesz i w jaki sposób. W zamian chcę od ciebie tylko jednego. Przyniesiesz mi Miracula Czarnego Kota i Biedronki.
Miracula... Miała oddać Miracula?
- Nie - powiedziała, zamykając oczy i ostrożnie przejmując kontrolę nad akumą.
Magia zawładnęła nią i czuła jak się przemienia. Pozwalała na to ochoczo. Tego właśnie potrzebowała. W ten sposób mogła wszystkich uszczęśliwić.
- Nie? - Władca Ciem brzmiał na skonfundowanego.
- Nikt nie będzie mi dłużej mówił, co mam robić - wyszeptała.
Wyczuła próbę odebrania jej nowej mocy, ale wyrzuciła przed siebie dłoń z zegarkiem, krzycząc „STOP!".
I czas posłuchał. Wszystko stanęło. Marinette wreszcie miała go pod kontrolą.
*
Tikki ukryła się w Szkatule, gdy tylko zorientowała się, co zaraz się wydarzy. Razem z resztą kwami naradzała się teraz gorączkowo, co mogą zrobić, by uratować swoją Strażniczkę i cały Paryż.
CZYTASZ
Biedronka i Czarny Kot - opowiadania
FanfictionKrótkie i długie opowiadania o Biedronce i Czarnym Kocie w najróżniejszych konfiguracjach! Przeważa Marichat ;) # 5 - opowiadania # 2 - marinette (22.03.24) # 1 - kwami