Prawda czy wyzwanie?

4.9K 148 144
                                    

– Hej, moi starzy wybywają z domu! – zawołał Nino, wbiegając do klasy. – Zapraszam wszystkich na imprezę!

– Phi! – prychnęła Chloé ze swojej ławki. – Mam lepsze zajęcia na wieczór, prawda Sabrina?

– Ale wy wpadniecie, prawda dziewczyny? – Nino zwrócił się bezpośrednio do Alyi i Marinette, kompletnie nie przejmując się Chloe.

– Pewnie! – potwierdziła Alya. – Zapowiada się świetna zabawa!

– A ty, stary? – Nino szturchnął Adriena.

– Znasz mojego ojca... – westchnął blondyn. – Nie będzie łatwo.

– Więc nie pytaj go o zgodę, tylko wpadaj!

Adrien zmarszczył brwi, wyraźnie się nad tym zastanawiając. Nagle uśmiechnął się szeroko.

– W sumie to masz rację – oznajmił. – Przyjdę.

– Tak trzymaj, koleś!

*

Cała klasa, oprócz Chloé i Sabriny, a także Mylene i Ivana, którzy wybrali się na romantyczną randkę, siedziała w salonie Nino. Kim i Max przesunęli stół na bok, robiąc miejsce na zabawę, a Alix zamachała wtedy swoim telefonem i zapytała:

– Kto gra w Prawdę i Wyzwanie?

Podniósł się entuzjastyczny rejwach. Chwilę później wszyscy siedzieli w kółku na podłodze, szczerząc się radośnie. Alya już trzymała telefon w pogotowiu, by nagrywać co lepsze występy.

– Zrobimy to klasycznie – zarządził Nathaniel. – Żadnych aplikacji z grami. Tylko zwykła butelka.

Położył na podłodze pustą butelkę po coli.

– Gospodarzu, zaczynaj! – zawołała Alya do Nino.

DJ zakręcił butelką. Jej czubek zatrzymał się na Rose, która zapiszczała cicho.

– Prawda czy wyzwanie? – spytał.

– Hmm... Prawda – wybrała.

– Czy podczas swojej wizyty w Paryżu, książę Ali cię pocałował?

Blada twarz dziewczyny pokryła się rumieńcem, a pozostali zachichotali.

– Musisz odpowiedzieć – przypomniała Alix.

– Tak – pisnęła w końcu Rose i porwała butelkę zanim ktokolwiek zdążył zapytać o więcej.

Zakrętka wskazała Maxa, który wyprostował się powoli.

– Prawda – wybrał.

– Hmm... Max... Czy umówiłbyś się na randkę z dziewczyną, która jest lepsza od ciebie w grach komputerowych?

– No pewnie! – potwierdził i zakręcił.

– Widzę potencjalną kandydatkę! – zakpił wtedy Kim, spoglądając prosto na Marinette.

Dziewczyna zmierzyła go tylko spojrzeniem. Wcale nie uważała tego za zabawne.

– Ha! – zawołał Nino, gdy butelka wskazała Adriena, siedzącego między nim a Marinette.

– Prawda – zdecydował niepewnie Adrien.

– Czy zamierzasz do końca życia pracować z ojcem?

Adrien zawahał się przed udzieleniem odpowiedzi. Nie spodziewał się tak poważnego pytania.

– Nie – odparł w końcu, co wywołało u ludzi zaskoczone okrzyki.

Biedronka i Czarny Kot - opowiadaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz