Marinette była wyczerpana i zrezygnowania przez to, co działo się ostatnio w jej życiu. Lila w końcu zaczęła spełniać swoją groźbę i krok po kroku pozbawiała ją wszystkiego. Zaczęło się nawet niewinnie, Lila po raz kolejny skłamała, że pogarsza się jej wzrok i Marinette wylądowała w ostatniej ławce. Potem "skręciła" sobie nadgarstek i nakłoniła Alyę, żeby usiadła razem z nią i pomogła jej z notatkami. Kilka dni później było już znacznie gorzej. Cała klasa zgodnie uznała, że Marinette nie radzi sobie na stanowisku przewodniczącej i powinna ją zastąpić Lila.
Od tego momentu życie Marinette zamieniło się w koszmar. Była wyznaczana do wszystkich najgorszych obowiązków. A kiedy ich nie wypełniała, narażała się nie tylko klasie, ale też nauczycielom. Coraz częściej musiała zostawać po lekcjach, a w tym czasie jej przyjaciele spędzali czas z Lilą. Przestała być gdziekolwiek zapraszana. Czuła się po prostu wykluczona.
Mniej więcej w tym samym czasie pojawiły się plotki. Marinette słyszała jak jej koledzy i koleżanki powtarzają między sobą, że kradnie pomysły od innych projektantów. Że oszukuje na testach. Że wszystkich okłamuje. Prawdziwym ciosem był jednak moment, gdy Alya i Nino stwierdzili, że kompletnie nie ma dla nich czasu i zachowuje się dziwnie. Że mają dość jej wymówek i nie chcą przyjaźnić się z kimś, kto nie traktuje ich poważnie.
Jakby tego było mało, Marinette straciła kontakt z Czarnym Kotem. Chciała z nim porozmawiać. Zrzucić z siebie część ciężaru. On jednak od trzech tygodni był poza zasięgiem i zaczynała poważnie się niepokoić. Wiedziała, że chłopak opuszcza Paryż, ale liczyła, że będzie się odzywał. No i nie spodziewała się, że ta jego nieobecność będzie się tak przedłużać.
Była wykończona. Miała wrażenie, że jakiś nieludzki ciężar przygniata jej barki do ziemi. Czasami czuła, jakby zaraz miało zabraknąć jej tchu z bezsilności.
– Ty jeszcze tutaj?
Marinette zamknęła na moment oczy i odłożyła gąbkę na bok. Po raz kolejny w tygodniu została wyznaczona do sprzątnięcia klasy. Zastanawiała się, kiedy znajdzie czas na odrobienie wszystkich zaległości w nauce. Nie wspominając już o tym, że obiecała Jaggedowi nową okładkę na płytę. I zgłosiła swoją kandydaturę na staż do pana Agreste'a. Termin nadesłania projektów mijał za dwa dni, a ona jeszcze nawet nie zaczęła tworzyć.
– Daj mi spokój, Lila – westchnęła. – Mało ci jeszcze?
– Obiecałam, że zamienię twoje życie w piekło, czyż nie? – Lila uśmiechnęła się. – I mam wisienkę na torcie, popatrz.
Podeszła do niej z wyciągniętym telefonem. Marinette spojrzała niechętnie na wyświetlacz. Była na nim wiadomość od Adriena.
Ja też za tobą tęsknię. Widzimy się wieczorem.
Marinette pobladła i cofnęła się o krok. Lila schowała wtedy telefon i skrzyżowała ręce na piersi, patrząc na nią z wyraźną satysfakcją.
– Zostałaś z niczym – powiedziała. – Twoi przyjaciele są teraz moi. Zdobyłam Adriena. Twoją pozycję w klasie. Wszyscy znajomi mają cię za kłamczuchę i oszustkę. Zniszczyłam twoją reputację. Jesteś teraz niczym. I wiesz co? To jeszcze nie koniec – zaśmiała się. – W twoim domu właśnie jest policja i sanepid. Ostatnio bardzo źle się czułam po ciasteczkach, które przyniosłaś. Myślę, że chciałaś mnie otruć. Do czego doprowadza zazdrość? – Lila znowu się zaśmiała. – Wylądujesz w poprawczaku. Z daleka od rodziny. Bez przyjaciół. Bez przyszłości. A ja będę tutaj.
Marinette przepchnęła się obok niej i wybiegła ze szkoły. Jej oczom natychmiast ukazały się radiowozy.
Lila nie kłamała. Naprawdę to zrobiła.

CZYTASZ
Biedronka i Czarny Kot - opowiadania
FanficKrótkie i długie opowiadania o Biedronce i Czarnym Kocie w najróżniejszych konfiguracjach! Przeważa Marichat ;) # 5 - opowiadania # 2 - marinette (22.03.24) # 1 - kwami