-~25~-

470 44 74
                                    

Chłopaki stwierdzili że już pójdą do siebie. My[dla kurwa debili co nie pamiętają że Krystian ma pokój z Qkim Mitrixem i VgZ'em] się umyliśmy przebraliśmy w piżamy i położyliśmy spać. Rano zaczęliśmy się pakować bo wieczorem mieliśmy lot powrotny do Polski (tak nie liczyłam ile dni tu są i ile dni jeszcze zostało ale jebać to wracają dzisiaj XD) Kiedy się spakowaliśmy mieliśmy rękę wolną więc poszedłem do Magistra go poinformować że wylatuje. Spotkałem po drodze Kamila.

-Gdzie idziesz?-zapytał mnie Kamil

-Do Magistra się pożegnać. Idziesz ze mną?-odpowiedziałem z uśmiechem

-Pewnie,-również się uśmiechnął-i tak nie mam co robić.-wyszliśmy z hotelu i udaliśmy się prosto do baru Magistra. 

-Krystian! Co cię tu sprowadza o tak wczesnej porze-powiedział Magister gdy podeszliśmy do niego

-A pożegnać się bo wieczorem mamy lot powrotny

-Szkoda-spojrzał na Kamila.- A tylko spróbuj skrzywdzić Krystiana- złapał go za szyi i przygwoździł przy ścianie- obiecuje ci że będziesz cierpiał

-Magister puść go!- odsunąłem Magistra od Kamila

-nie skrzywdze mojego skarba-Powiedział Kamil przytulając mnie od tyłu

-Skąd mam mieć pewność?-co dzisiaj wstąpiła w Magistra to nie mam pojęcia

-Może dla tego?- pokazaliśmy mu co mamy na nadgarstkach

-No way [nie gadaj] Wy to przeżyliście? Czy se ze mnie jaja robicie?-zaśmialiśmy się z Kamilem i się krótko pocałowaliśmy

-Magiii-przyszedł Zaha przytulając go. Magister oddał uścisk

-co tam kotku?- Aww oni tak do siebie pasują. A ja się dziwiłem dlaczego nie chciał mieć dziewczymy.

-Możesz zrobić sobie wolne dzisiaj?

-Ale tylko dzisiaj- Nie poznaje Magistra w żadnym procencie dzisiaj. Nie spodziewanie do baru przyszedł Staś.

-Magister widziałeś gdzieś...-powiedział Staś wchodząc- Kamil?- Szatyn odsunął się ode mnie momentalnie

-Czego-powiedział szybko Kamil na przypale. Staś się na mnie patrzył z mordem w oczach.

-Co ty tu robisz z tym...-przeskanował mnie wzrokiem od góry do dołu- czymś

-to ,,coś"-pokazałem cudzysłów w powietrzu przy wiadomo jakim słowie- ma imię i masz się po nim zwracać

-dobrze lala spierdalaj.- wyciągnął Kamila siłą z baru[jak by ktoś nie zaczaił chodzi o teletubisia lale]

-To było dziwne- skomentowałem całą sytuacje

-On ci chłopaka próbuje odbić wiesz?- No brawo Magister ale nie grzeszysz inteligencją dzisiaj

-no jak bym kurwa nie wiedział wiesz? Magister mózg chyba ci dzisiaj uciekł bo inteligencją nie grzeszysz dzisiaj jak jest potrzebna

-co masz na myśli?-no nie moge z tego człowieka. Strzeliłem palmface'a

-Dlatego zabieram go na odpoczynek bo ciągle pracuje chłopaczysko- powiedział Zaha

-No i dobrze Kuba. Jak już będzie miał mózg to powiedz żeby ten idiota do mnie zadzwonił

-Ejj ale nie wyzywaj go nooo

-Przecież nic nie mówię -zaśmialiśmy się

-Dobra to miłego lotu i do usłyszenia-pożegnał mnie Zaha

-No papa. Pozdrów tego gamonia- ulotniłem się szybko z baru. Wróciłem do hotelu bo byłem głodny a była pora obiadowa więc udałem się do stołówki.

Pov.Ewron

Odsunąłem się szybko od Krystiana gdy usłyszałem że Staś wszedł do baru. No to przejebane 

-Czego- powiedziałem szybko na przypale

-Co ty tu robisz z tym...- Przeskanował Krystiana od góry do dołu- Czymś- no to będzie się działo

-to ,,coś"-powiedział Krystian pokazując cudzysłów przy chyba wiadomym słowie, ale jak jesteś debilem to prosze bardzo przy słowie: coś- ma imię i masz się po nim zwracać-no to chuj, albo ja umrę albo Krystian oberwie po mordzie

-dobrze lala spierdalaj- Nie jest źle, ale może być jeszcze gorzej. Staś wyciągnął mnie z baru co mi się nie podobało. Zaciągnął mnie do pokoju w hotelu.

-Możecie nas zostawić samych?- Powiedział thorek przez zaciśnięte zęby do Łukasza i Dawida. No to już wiem że mam przejebane. Chłopaki wyszli a ja musiałem na szybko wymyślić wymówkę w razie czego

-CO TY DO JASNEJ CHOLERY ROBIŁEŚ Z TYM PEDAŁEM- no to się zaczęło

-Nie drzyj się po pierwsze po drugie nudziłem się

-TAK? NUDZIŁEŚ SIĘ? A CZEMU GO PRZYTULAŁEŚ? PRZESTAŃ MNIE W KOŃCU OKŁAMYWAĆ!

-Nie okłamuje cię! Nie grałeś z nami ostatnio w butelkę i to nasze wyzwanie! Udawanie jebanej pary!

-ŁŻESZ!

-Japierdole[On pierdoli Krustianka ^^] ale ty jesteś głupi. Nie chcesz to se kurwa nie wierz, ale nie próbuj mi kurwa wmawiać że kłamie po porozmawiamy inaczej-chciałem wyjść z pokoju ale mnie zatrzymał

-MASZ MI KURWA POWIEDZIEĆ W TEJ CHWILI PRAWDE BO NIGDZI STĄD NIE WYJDZIESZ!

-Od kiedy jesteś moją żoną?!- stanąłem przed nim już wkurwiony

-Słodki jesteś jak próbujesz udawać wkurwionego

  -Myślisz że mnie złamiesz?-zaśmiał się

-Nie muszę nawet próbować bo i tak wiem że ulegniesz- Jak on mnie wkurwia że to jest nie pojęte. Naplułem mu w twarz.- Widać że coś cię łączy z Krystianem.- popchnął mnie do drzwi ścierając moją śline z twarzy.- Jesteś tak samo głupi jak on myśląc że jak naplujesz komuś w twarz to pokażesz siłe-złapał mnie za gardło i zaczął podduszać

-Ja w przeciwieństwie do ciebie potrafie się obronić-powiedziałem na ostatku sił i komnąłem fo w krocze. Kiedy on skulał się z bólu ja nabrałem oddechu.- I on nie jest pedałem wrzodzie-wyszedłem z pokoju odreagować

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Siea. Ym no ten. Po prostu macie rozdział XDDDDDD

~słów 745

~patkaa 

~nowi uczniowie~ | nexe x ewron  [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz