34

341 32 17
                                    

jedząc i rozmawiając z rodzicami Kamila dobrze się bawiliśmy. Czas mijał bardzo szybko, bo zanim się obejrzałem była już 22

- Musimy już iść, bo jest 22 - powiedziałem do Kamila patrząc niespokojnie na powiadomienia i godzinę

- Wszystko dobrze? - spytał z troską

- Tak tak.. - wiedziałem, że nie uwierzył, ale nie chciałem go martwić

- Racja musimy jechać. Jutro szkoła i tak dalej

- Jasne do widzenia synku - uśmiechnęła się do nas mężatka

- Do zobaczenia - odpowiedział mąż kobiety. Wstaliśmy od stołu i od razu skierowaliśmy się do wyjścia. Kiedy odpaliłem auto z szeroko otwartymi oraz przerażonymi oczami Kamil złapał za kierownice. Spojrzałem na niego głośno przełykając ślinę

- co jest? - zapytał zaniepokojony

- nic

- jesteś przerażony. Nie ukrywaj, że nic się nie dzieje. To widać

- Dostałem wiadomość z... - nie chciałem mówić prawdy

- z?

- Ktoś dowiedział się o jakby ci to powiedzieć.. o przeszłości mojej i moim ojcu? Nie umiem ubrać tego w słowa.. - zaniepokoił się jeszcze bardziej

- Może po prostu mi to pokażesz...? - nie chętnie odblokowałem telefon i włączyłem wiadomości z prywatnego numeru. Podałem mu telefon, a on z drżącymi rękami zaczął przeglądać zdjęcia

- Twój tata serio...? - na zdjęciach było jak tata mnie obmacywał całował i gwałcił, a ja się nie opierałem. To był dla mnie etap, w którym sobie wmawiałem, że to jest normalne

- Tak.. Wykorzystywał mnie seksualnie kiedy mama zaczęła chodzić do pracy na dłuższe zmiany... na początku robił to raz w tygodniu, ale z czasem zaczął to robić częściej.. Opierałem się za każdym razem póki nie zaczął mnie szarpać i bić za nieposłuszne zachowania.. Odpuściłem i pozwoliłem mu na to.. Kiedy nadal było mu mało potrafił mnie gwałcić przed szkołą po szkole i przed spaniem.. Zdarzało się, że przychodził po mnie do szkoły z wiadomych przyczyn lub wchodził do łazienki kiedy brałem prysznic.. Nie mogłem o tym nikomu mówić, bo za to byłem bity i dosłownie rżnięty, a tak to chociaż jakkolwiek mnie przygotowywał... - załamałem się. Kamil był pierwszą osobą, której to powiedziałem. Schowałem twarz w dłoniach opierając się na fotelu lekko łkając i zsuwając się

- Musimy znaleźć tego kto cię szantażuje. I bardzo mi przykro, że twój ojciec cię tak wykorzystywał.. - nie odpowiedziałem mu. Wspomnienia z tego są bardzo bolesne - nie płacz.. - położył mi rękę na ramieniu - wszystko będzie dobrze kochanie - otrząsnąłem się lekko przecierając oczy oraz siadając wygodniej na fotelu. Odpaliłem ponownie silnik i wyjechałem z podjazdu. Kamil chciał żebyśmy pojechali do mnie. Zgodziłem się bezpiecznie podjeżdżając pod moje mieszkanie. Weszliśmy do środka zdejmując odzienie wierzchne. Poszedłem do kuchni cały roztrzęsiony oraz z drżącymi rękami nalałem wody do szklany wypijając jej zawartość.

- Krystian.. - podszedł do mnie Kamil - spokojnie.. - przytulił mnie, a ja oddałem uścisk. Trzymałem głowe na jego barku mocno go przytulając kiedy on rękami gładził moje plecy

- M-mam jutro jechać do moich rodziców... - zawahałem się przed powiedzeniem tego

- pojadę z tobą dobrze? Nie pozwolę by ci jeszcze cokolwiek zrobił - uśmiechnąłem się smutno oraz odsunąłem się od niego patrząc mu w oczy - chodź położymy się spać, a rano pomyślimy co dalej okej?

- Tak tylko napisze do Szymona, że mnie nie będzie w szkole - wziąłem telefon i napisałem to co miałem

- idę się szybko myć. Zaraz wracam - przytaknął. Wyminąłem go idąc do łazienki. Tam zdjąłem ubrania i wszedłem pod prysznic puszczając ciepłą wodę. Nie siedziałem długo, bo wspomnienia wracały zbyt szybko i gwałtownie. Przebrałem się w piżamę. Po zrobieniu tej czynności wyszedłem do sypialni gdzie na łóżku leżał nikt inny jak Kamil. Położyłem się kolo niego przytulając się. Również mnie objął oraz wplatał dłoń w moje włosy głaszcząc mnie. Na prawdę kocham go. Nie wiem co bym zrobił gdyby go nie było. Odrzucając od siebie wszelkie myśli chodzące mi po głowie zasnąłem. Budząc się rano cały przerażony tym co ma być dzisiaj obejmowałem mocno Kamila. Nie wiem czy nie za mocno

- spokojnie Krystian. Pamiętaj, że będę z tobą tak jak ty ze mną- dodawal mi otuchy Kamil

- dziękuję, że jesteś.. - wyszeptałem

- nie masz za co kochanie - pocałował mnie w czolo. - chodz wypijemy kawę i pomyślimy co dalej okej? - bez słowa wstałem co chlopak również uczynił. Wyszliśmy z sypialni  prosto do kuchni. Wstawiłem wodę na kawę i w oczekiwaniach przy blacie od tylu mnie objął Kamil. Uwielbiam jego dotyk. Jest delikatny i wyraża wiele emocji. Na prawdę nie wiem co bym bez niego zrobił.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Siea! Przeczytaniu rozdziału soyek zachciało mi się pisać wiec o to i jest. Możecie się spodziewać - lub nie - rozdziału jeszcze tej nocy z jakieś książki. To bedzie wynik tylko mojego zmęczenia i dalszych chcecie, bo ten rozdzial był w 500 słowach zaczęty od 3 dni. Miłej nocy!

~słów 702

~Kamilem

~nowi uczniowie~ | nexe x ewron  [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz