40

228 23 21
                                    

Gdy kończyłem już tłumaczyć ostatni temat Kamilowi poczułem jak alkohol zaczął dawać o sobie znaki przez co mi się literki mieniły w oczach co Kamil zauważył

- Wszystko okej? - zapytał troskliwie

- Tak tak to tylko przez te drinki - zaśmiałem się nerwowo

- Krystian - spojrzał na mnie i zaczął się lekko śmiać - śpisz dzisiaj u mnie

- Mi pasuje - uśmiechnąłem się. Zabrał wszystkie książki i odłożył na biurko. Dał mi jakieś ciuchy na przebranie po czym opuścił pokój w celu zrobienia nam kolacji. Przebrałem się i wygodnie się położyłem na łóżku czekając na niego. Nie długo później zjawił się z dwoma talerzami na których były kanapki. Usiadł obok mnie i zaczęliśmy jeść wydurniając się. Gdy wszystko było zjedzone, a nam się znudziła zabawa na zegarku widniała godzina dwudziesta druga. Kamil zgasił światło i powiedział, że idziemy spać. Przytuliłem się do niego i krótko później zasnąłem.

Rano obudziłem się z niemałym bólem głowy.

Aż tyle wczoraj wypiłem? - pomyślałem. Kamil już nie spał gdyż nie było go w łóżku. Wziąłem z jego szafy ubrania które se przywłaszcze jak zawsze. Zabrałem mój plecak i telefon chowając książki i wyszedłem do kuchni gdzie jak się okazało Kamil przygotowywał śniadanie. Usiadłem przy stole przeglądając telefon. W nim zobaczyłem, że Szymon do mnie napisał, że chłopaki wrócili cali i zdrowi do domu, ale byli strasznie pijani.

Nie tylko ja będę mieć kaca - zadrwiłem w myślach, a chwilę później przede mną pojawiło się smakowicie pachnące danie jakim był omlet na słodko. Zjadłem wszystko ze smakiem. Po zjedzeniu wziąłem tabletkę i szykowałem się do wyjścia. Kamil pożegnał mnie krótkim pocałunkiem, a mój krok zawędrował do mojego mieszkania z którego wziąłem książki i spokojnym krokiem podążałem drogą do szkoły. Obserwowałem zimowy świat wokół z nie małym podziwem, bo niekiedy zwracałem uwagę na to jak piękny jest krajobraz podczas drogi do szkoły. Po dotarciu usiadłem na ławce koło swojej klasy czekając na dzwonek. Nie obeszło by się bez tysiąca przywitań dziewczyn które liczyły na cokolwiek. Zaczęło się to powoli robić nudne

~|~|~|~|~|~

Każdy dzień szedł według jednego cyklu: szkoła, nauka Kamila, spanie. Do tego wchodziło jedzenie oczywiście, ale w końcu nadszedł ten czas. Matura. Siedziałem już na hali czekając aż całą resztą wejdzie. Gdy wszyscy już byli zamknęli drzwi i miała się w końcu zacząć gdy nagle w odświętnym stroju wszedł Kamil. Wywołało to wielki szok wśród uczniów jak i komisji. Zasiadł na wolnym miejscu i nie przedłużając dłużej zaczęło się. Gdy skończyliśmy opuściliśmy hale przy której padło dużo wyzwisk na Kamila. Krzyki odbijały się po całej szkole, aż w końcu doszło do tego, że Kamil dostał drgawek i toczyła mu się pianą z ust. Było to spowodowane za dużymi nerwami. Pojechałem do szpitala za karetką. Pytałem się co jakiś czas lekarzy i pielęgniarki co się z nim dzieje, aż jeden z lekarzy pozwolił mi do niego wejść gdyż się obudził. Wszedłem powoli do sali gdzie mój wzrok napotkał obiekt dla którego tu przyjechałem

- jak się czujesz? - zapytałem siadając na taborecie obok łóżka Kamila

- lepiej, ale nadal czuję ropierającą we mnie złość

- lekarz już mówił kiedy będziesz mógł wyjść?

- podobno za kilka dni gdy mój stan wróci do normy. Mam podwyższonej ciśnienie - westchnął lekko

- szmaty - rzekłem krótko

- gdyby nie oni nie leżałbym bym tu

- ale się nie denerwuj bo ci to zaszkodzi - mówiłem spokojnie. Zlapalem go za rękę lekko się uśmiechając

- masz rację, ale to nie takie łatwe

- domyślam sie, ale musisz być silny. Posiedzę tutaj z tobą jak długo będę mógł okej?

- a nie chcesz wrócić i się uczyć? Jutro piszesz kolejną mature

- szczerze? Jak będzie tak będzie. Nie obchodzi mnie to. Ważniejszy jesteś dla mnie ty niż wyniki z matury - uśmiechnął się

- Okej jak chcesz. Tylko powiedz mi co było żebym wiedział czego się spodziewać - zaśmiał się

- powiem spokojnie - rozmawialiśmy się tak sobie gdy czas odwiedzin dobiegł końca. Wtedy wróciłem do domu oraz się przebrałem. Umyłem się jak i zęby po czym poszedłem spać

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Tęskniliście?

~słów 700

~ Kamilek

~nowi uczniowie~ | nexe x ewron  [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz