32

395 29 19
                                    

- Kocham cię Krystian - rozpłakał się w moje ramię

- ja ciebie też kochanie. Chodź pójdziemy do domu co? - przytaknął w moje ramię. Odkleił się ode mnie. Złapałem go za rękę i odeszliśmy od klifu. Chodziliśmy po parku śmiejąc się z drobnych rzeczy.

- dzień dobry! - krzyknął do Pana przechodzącego obok.

- dzień dobry - również powiedziałem tyle że ja się śmiałem witając się. Uśmiechnął się do nas i poszedł dalej, a ja z Kamilem się śmialiśmy. Szliśmy tak dalej przez park do puki nam się to nie znudziło i poszliśmy do niego. Po wejściu od razu rzuciliśmy się na kanape. Znaczy Kamil bo ja siedziałem na jego nogach okrakiem skierowany przodem do niego mając ręce zaplątane na jego szyi. On natomiast trzymał ręce na moich biodrach i patrzał mi się prosto w oczy. Jego wzrok działał na mnie tak że nie dało się nie uśmiechnąć. Uśmiech zszedł mi z twarzy kiedy przez jego oczy przeleciało to samo co wcześniej czyli strach.

- Co jest? - zapytałem zanim zdążył cokolwiek powiedzieć.

- No, bo jakby jadę do rodziców jutro i...

- I?

- Chciałbym żebyś pojechał ze mną do nich, bo wiedzą że kogoś mam...

- Pewnie, że z tobą pojadę. Tego się aż tak bałeś? że nie pojadę z tobą?

- Nie... Boje się bo nie wiem jak moi rodzice zareagują na to, że mam chłopaka...

- Jako twoi rodzice powinni cię wspierać nie ważne od orientacji. Najważniejsze jest twoje szczęcie, a nie zdanie innych - złożyłem delikatny pocałunek na jego ustach

- Nie wiem jak to powiedzieć, ale no ja się po prostu boję ich reakcji... Żeby ci krzywdy nie zrobili czy coś

- Moi rodzice też by mnie zabili pewnie za to, że jestem z chłopakiem  - zaśmiałem się - ale nie pozwolę im mną  rządzić przez całe życie. Muszą mnie kochać takiego jakim jestem, a jak nie to dam im czas. Sami zadzwonią przeprosić

- No nie wiem nadal się boję...

- Będę tam z tobą cały czas - pocałował mnie

- Powtarzamy ostatnie wyzwanie? - uśmiechnął się zadziornie

- Możemy - uśmiechnąłem się co również uczynił. Zszedłem z jego kolan, a on włączył telewizor. Chyba pamiętacie te wyzwanie z całowaniem się jak zobaczymy rybę w filmie ,,Gdzie jest Nemo"? Tak robimy to samo tylko z filmem ,,Gdzie jest Dory".  Kiedy film się zaczął zaczęliśmy wyzwanie. Nic ciekawego poza tym, że na początku było delikatnie, ale na pod koniec było ostro. Kiedy film się skończył leżałem na kanapie a on wisiał nade mną.

- Nie dzisiaj - dobrze wiedziałem o co mu chodziło. Ten wzrok mówił sam za siebie

- Czemu? - popatrzył na mnie smutno

- Rano nie będę mógł wstać, a mamy szkołę i mamy do twoich rodziców jechać

- w sumie racja

- no właśnie. Teraz daj mi wstać - przewrócił oczami i usiadł obok. Ja wstałem i otrzepałem się z niewidzialnego brudu. - będę leciał już do domu kochanie - dałem mu buziaka pomimo naszego maratonu pocałunków.

- A nie możesz zostać?

- Książki mam u siebie, a jutro się w szkole zobaczymy przecież

- no na pewno - powiedział cicho - No dobra to do zobaczenia

- papa - wyszedłem z jego mieszkania i poszedłem spokojnym krokiem do siebie. Mijałem, niektórych ludzi ze szkoły, ale olałem ich. Wszedłem do domu. Wziąłem prysznic oraz zjadłem kolacje. Zrobiłem coś co było zadana nawet nie jestem pewien co po prostu to zrobiłem. Położyłem się do łóżka około dwudziestej drugiej. Odpisywałem ludziom, którzy pisali. Oczywiście musieli się pojawić hejterzy co do mnie wypisywali że jestem pieprzonym gejem i tak dalej, ale no w twarz mi tego nie powiedzą. Tacy są już ludzie co poradzisz? Wstałem rano i się wyszykowałem znowu kupując se jabłko po drodze do szkoły. Ludzie przechodzili obojętnie koło mnie, a inny patrzyli z obrzydzeniem. No cóż jest jak jest. Martwiło mnie, że nie widziałem jeszcze Kamila [ co do imienia w notce ważne info ]. Pomyślałem że pewnie się spóźni jak to często bywa. Zadzwonił dzwonek. Wszedłem do klasy, a Kamila nadal nie było. NA drugiej i trzeciej też. Napisałem do niego. O dziwo odpisał od razu. Odpisał, że on już nie będzie chodził do szkoły. Za bardzo się boi hejtu. Mam pomysł jak temu zaradzić...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Cześć... Jak widzicie mam inny nick... Na tablicy macie wyjaśnione o co chodzi. Miłej nocy!

Dawno zapomniałem tego dopisać: Dedykacja dla ssianko. Pozdrowienia dla was widzowie

~słów 702

~Kamilek

~nowi uczniowie~ | nexe x ewron  [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz