„Trzymaj sie z daleka"

333 23 1
                                    

Perspektywa Hinami:
Weszłam do salonu, zastałam tam chłopaka który miał na imię Kisame z tego co wiem. Właśnie z Hidanem o czymś plotkowali.

-Eeej młoda chodź do nas!- wykrzyczał niebiesko skóry.

Przeraziłam się trochę bo Konan i Itachi mówili żebym się trzymała od Hidana z daleka ale może jest fajny kto wie. A wiec podeszłam.

-Gdzie jest twój chłopak?- zapytał Kisame na co Hidan zrobił znudzoną minę

-J-jaki chłopak- zapytałam

-No Deidara- odpowiedział

-Nie jest moim chłopakiem! Jest tylko moim opiekunem...- oznajmiłam zaczerwieniona.

-E tam pasujecie do siebie- powiedział Kisame na co Hidan go uderzył lekko, ja nie zwracałam na to uwagi zbytnio i zaczęłam szukać rzeczy po które przyszłam.

Co dziwne Hidan się do mnie nie odzywał ale tez za bardzo się wstydziłam żeby wyjechać do niego z jakimś przywitaniem i jeszcze do tego te ostrzeżenia... szczerze to się cieszyłam.

Później weszli Sasori i Deidara chyba szukali kogoś.
Jak Blondyn zauważył ze stałam obok Hidana odrazu mnie wziął na ręce i zaniósł do pokoju.

-Co ci się stało?!- Wykrzyczałam

-Od Hidana to się trzymaj daleko- odpowiedział

-Ale dlaczego? Co w nim takiego złego?- zapytałam trochę zirytowana.

-Powiem ci kiedy przyjdzie na to pora tez nie chce cię zamartwiać- oznajmił na co ja nic nie odpowiedziałam tylko wyszłam z pokoju kierując się do ogrodu.

Siedziałam na trawie i patrzyłam jak słońce zachodzi wraz z Zetsu z którym się lekko zaprzyjaźniłam.
Gadaliśmy o różnych rzeczach. Cieszyłam się że chociaż on mnie nie traktował jak 5 letnie dziecko.

Jak się zrobiło późno poszłam do pokoju się umyć.
Jak weszłam to ku mojemu zdziwieniu w środku nie było Deidary a zastałam Sasoriego czytającego sobie książkę na naszym łóżku jakby nigdy nic.

-C-co ty tu robisz?- zapytałam

-A sory chciałem zobaczyć jedna książkę Deidary- odpowiedział z uśmiechem.

-Okej, a tak po drodze do gdzie on jest? Chcę się upewnić że nie wtargnie mi podczas kąpania tak jak poprzednim razem- powiedziałam zażenowana tamtą sytuacją.

-Chyba jest w salonie ale nie jestem pewien. Będę zaraz spadać wiec spróbuje go poinformować od ciebie- powiedział chłopak po czym wyszedł.

Skoro już byłam sama podeszłam do szafy wybrać ubrania w których będę spała. Jak już wybrałam to ruszyłam do wanny nalewając wodę i trochę płynu przez co się zrobiło tak dużo piany. Umyłam swoje włosy a potem siebie.

Jak już wyszłam z wanny zaczęłam wycierać mokre włosy i się ubierać. Później zaczęłam myć zęby i umyłam twarz. Nie zmywałam żadnego makijażu bo nigdy nie nosiłam i nie wydawało mi się nigdy że go specjalnie potrzebuję.

Jak już wszystko zrobiłam wyszłam z łazienki.
Deidara już był w pokoju wpatrując się w drzwi z których wyszłam. Ja rzuciłam mu pytające spojrzenie na co on nic nie odpowiedział. Wyszłam z pokoju i weszłam da kuchni bo zostawiłam tam wcześniej kwiatka.

W kuchni był brązowowłosy który podjadał słodycze na co ja się lekko zaśmiałam po czym odparłam.

-Nikt ci nie mówił ze przed snem się nie je słodyczy?-

-Ale ja pójdę spać prawdopodobnie około 3, nigdy nie idę tak wcześnie spać tak jak ty młoda- powiedział po czym się uśmiechnął.

-To dlatego wstajecie tak późno- mruknęłam na co chłopak pokiwał głową wkładając cukierka do buzi.

-Tylko mi nie wparuj do pokoju jeśli będziesz miał wybuch energii bo zaraz idę spać- powiedziałam

-Dlaczego ty tak bardzo pasujesz do Deidary-senpai?- zapytał

-Wątpię że do niego pasuję, on jest bardzo wybuchowy a ja bardziej spokojna- odpowiedziałam

-Ale przecież przeciwieństwa się do siebie przyciągają- oznajmił chłopak na co ja jedynie wzruszyłam ramionami.

W sumie to przytulamy się w nocy ale czy to coś znaczy? A może naprawdę mi się spodobał? Zapytałam siebie sama w myślach. Nie mogę sobie głowę tym zaprzątać przed snem bo to będzie mnie dręczyło.

Wyszłam z kuchni i pokierowałam się do pokoju.
Położyłam się na łóżku na którym ku mojemu zdziwieniu już spał Deidara. Dziwne przecież tutaj wszyscy idą spać późno bardzo. Dobra nie ważne położyłam się obok mężczyzny i go przytuliłam jak zwykle śpimy. Przez chwile się zastanawiałam co ja robię. Przecież jest ode mnie 4 lata starszy w dodatku jest moim opiekunem. Przestałam przytulać blondyna i obróciłam się na drugi bok. A przynajmniej próbowałam bo poczułam jak on mnie wtulał w siebie jak przytulankę.

-Chyba on tego potrzebował bardzo długo...-pomyślałam.

A wiec dałam mu używać siebie jako przytulanki i zasnęliśmy jak zwykle wtuleni w siebie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przepraszam ze ten rozdział trochę krótszy od poprzednich ponieważ trudno mi to podzielić wiec pomyślałam żeby tutaj zakończyć rozdział lecz jutro wlatuje następny. Mam nadzieje że się podobał😘

Córka czwartego {Deidara x Reader} ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz