"Odkąd się tak nagle interesujesz moim życiem co?"

136 10 0
                                    

*POV Hinami*

Jak się przebudziłam bo chłopak mnie uśpił w genjutsu obudziłam się na kolanach Uchihy. Szybko wstałam i chciałam uciec ale byliśmy w jakiejś jaskini która wyglądała jakby nie miała wyjścia. Był tam Sasuke, Madara, Orichimaru i jeszcze kilku ludzi. Jakby opisać dziewczyna z czerwonymi włosami podobnymi do moich, jakiś rudy chłopak który się nie odzywał i taka mniejsza biała wersja Kisame. 


-A więc Hinami to jest Karin, podobno pochodzi z twojego klanu- oznajmił ciemnowłosy i wskazał okularnicę. 


Wtedy w oczach miałam taki jakby błysk. Przedstawiła się jako Karin Uzumaki. Powiedziała że wyglądam jak jakiś klon mojej matki. Powiedziała także że mało przypominam Minato. Nie odezwałam się słowem tylko na nią spojrzałam. Miała podobny kolor włosów do mojego. Z oczu mi poleciały łzy i skierowałam wzrok w jakieś randomowe miejsce. Mój wzrok wylądował na koszulce Sasuke. Lecz może mogła wiedzieć coś? 


-Idiotko nie dobijaj jej, jeszcze bardziej ją zniechęcasz do współpracowania z Madarą. Miałaś się trzymać planu- warknął młody Uchiha. 


-ŻEEEE COOOO?! Z MADARĄ?! WAS DO RESZTY PORĄBAŁO!!!- wykrzyczałam 


-Nie krzycz bo cię cała ekipa "ratująca" usłyszy- warknął chłopak którego Sasuke nazwał Suigetsu. 


Do pokoju wtedy wszedł Madara wraz z Orochimaru. 


-Szykujcie się dzieciaki zbliżają się. Pamiętajcie nasz priorytet. A tym priorytetem jest ona- Uchiha wskazał na mnie. Próbowałam rzucić mu grozne albo mordercze spojrzenie ale nie wyszło. 


POV: Deidara


Hinata oznajmiła że widzi jak Madara wyszedł z kryjówki. Stał na wprost nas. Itachi się na niego patrzył szukając prawdopodobnie młodszego brata. 


-Oddaj Hinami po dobroci albo będziemy zmuszeni cię zabić- oznajmił rudowłosy.


-Ojoj Hinami bardzo dobrze się bawi w Genjutsu Sasuke, nie wydaję mi się że ma ochotę wracać- odpowiedział.


-Nie pogrywaj sobie z nami- wypowiedział Sasori. 


Wtedy zobaczyłem że gdzieś się Itachi wpatruje. A kiedy tam spojrzałem ujrzałem jego młodszego brata z Hinami na rękach. Odrazu się na niego rzuciłem ale oni się pojawiali i znikali. Podczas kiedy Naruto i reszta z liścia zaczęli sobie radzić z Madarą ja i reszta rzuciliśmy się tam gdzie Pain wskazał gdzie się znajduje chakra Hinami. Wtedy Madara do nich się przeleportował znów zniknęli do jakiejś innej pobliskiej jaskini. 

Pain wskazał miejsce. Był to klif. Po chwili tam byliśmy. Madara zrzucił Hinami z klifu... Wtedy moje nogi się pode mną ugięły. Ale po chwili zobaczyłem Sasuke obok Madary trzymający Hinami. Po której on był stronie? Rzuciłem się na niego żeby mi ją oddał ale on zniknął. Tym razem byli gdzieś daleko. 


POV: Hinami


Obudziłam się na łóżku myślałam że już umarłam kiedy zemdlałam przez atak serca kiedy widziałam blondyna który widział jak prawie spadłam z klifu. Obok mnie siedział Sasuke. 


-Po co mnie porwałeś?- zapytałam cichym głosem

 -Uratowałem cię a tu takie podziękowania?- 

-Gdybyś mnie oddał do Akatsuki to bym wtedy dziękowała- 

-Muszę cię przed nimi chronić niebezpieczni są w szczególności przed nim...- 

-Że co? Mieszkałam z nimi przez prawię 4 lata i nic nigdy mi się nie stało to moja rodzina!! I przed kim? Twoim bratem?- 

-Tak-

-Bo co?- 

-Bo on cię zabije tak jak każdych jego bliskich!!!!- wykrzyczał

-Że co? Itachi jest dla mnie jak brat nigdy mi nic nie zrobił pomagał mi!! Przecież to co zrobił dobrze wiesz że była głupia misja. I odkąd się tak nagle interesujesz moim życiem co?- 

-Dość pytań- powiedział i wyszedł. 

Siedziałam na łóżku obejmując moje nogi. Patrzyłam się na świeczkę rozmyślając czy kiedykolwiek jeszcze zobaczę blondyna. Nagle w moim pokoju pojawił się Madara. Złapał mnie mocno za włosy i się przeteleportowaliśmy. 


A dokładnie nad staw. Prawie całe Akatsuki tam było łącznie z Deidarą. Nagle czarnowłosy pociągnął mnie za moje czerwone włosy i wsadził mi całą twarz do wody. Mówił coś ale nie słyszałam nic. Całe ciało miałam zanurzone w wodzie jedynie kawałek czerwonych włosów które trzymał chłopak. 


Dusił mnie. Uleczałam się lecz mało siły już miałam. Wtedy zemdlałam ale jeszcze przed tym poczułam jak ktoś mnie wyciągnął z wody. 


Obudziłam się w jakiejś jaskini okryta kocem i kurtką w czerwone chmurki. Wstałam do pozycji siedzącej a za mną siedział blondyn. Spał bez kurtki więc do powinna być jego. Nie pachniała już jak on bo była nowa bo starą mi zabrał Madara. Owinęłam ją wokół niego i usiadłam obejmując nogi i wtedy wszedł Hidan do pokoju. Byłam nadal cała mokra i Deidara też. Widocznie mnie niósł jak wracaliśmy. 

-Już się obudziłaś mokra kuro- odezwał się szarowłosy. 

Wtedy Deidara jak na zawołanie wstał. 

-Wyjdz- powiedział blondwłosy i Hidan tak zrobił. 


Wtedy mnie do siebie przytulił. Nie wiedziałam co zrobić. Z jednej strony za nim tęskniłam ale nadal się go bałam po tym jak na mnie nakrzyczał. Odsunął się. Wtedy byłam złą na siebie.

_____________________________________________________________________________

HIHIHIHIHIDAN







Córka czwartego {Deidara x Reader} ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz