„Czy mój Aniołek już wie jak mam na imie?"

185 12 0
                                    

A więc wyszliśmy na polanę na której jeszcze nie byliśmy. W okol rosły żonkile i tulipany. Chłopak mi leżał na brzuchu a ja siedziałam gładząc jego blond włosy.

Chyba zasnął. Zaczerwieniłam się bo naprawdę słodko wyglądał. Słońce powoli zachodziło i był lekki wiatr. W okół było wiele zwierzątek które przychodziły do mnie na ręce.

Patrzyłam się na zachód słońca co chwilę spoglądając na niebieskookiego. Próbowałam odwracać wzrok bo się cała czerwieniłam jak na niego patrzyłam. Był naprawdę słodki tak samo jak spał tak samo jak i nie spał.

Lecz co chwile moje spojrzenie wracało. Jakby nie mogłam odkleić od niego moich oczu.

-Witaj Aniołku- usłyszałam wtedy kiedy akurat patrzyłam na niebio. Skierowałam mój wzrok ku blondynowi i znowu byłam zaczerwieniona.

-Cześć śpiąca królewno- odpowiedziałam.

-Czy mój Aniołek już wie jak się nazywam?- zapytał.

-Tak... Deidara- powiedziałam śmiejąc się.

Nagle zaczęliśmy się oby dwoje śmiać. Mieliśmy to samo poczucie humoru.

Zrobiło się już późno i zimno więc na ptaku polecieliśmy do kryjówki. Nadal mieliśmy te wszystkie ubrania na głowie. A wiec weszliśmy do pokoju i usiedliśmy przy pudłach obok szafy.

Chłopak wyciągnął niebieski top i białą krótka spódniczkę. Top kolorem był taki sam jak jego oczy. Po czym mi podał i poprosił żebym je ubrała.

Weszłam do łazienki i szybko ubrałam. Później wyszłam chodem modelki śmiejąc się.

-Uwaga oceniam!!! 12/10- rzucił chłopak i nagle się roześmialiśmy.

Później jak już mieliśmy ostatnią stylizacje już przebierałam się w pokoju. Były to biała bluzka i znów niebieska spódniczka.

-8/10, lepiej by było gdybys do tego założyła tamten niebieski top- powiedział

-Wow nie wiedziałam że z ciebie taki znawca mody- odpowiedziałam śmiejąc się.

Później zaczęłam się rozbierać z ubrań chowając je do szafy. Lecz nie doszłam do szafy bo już leżałam na łóżku popchnięta przez blondyna przyglądającego mi się.

Zaczęliśmy się całować i próbowałam przejąć dominację ale artysta mi na to nie pozwalał.
Zaczęłam się bawić włosami chłopaka na co już był czerwony jak pomidor.

-Jak przestaniesz to cię zabije- wyszeptał.

*skip time* (przepraszam ale sami sobie już wyobraźcie co było dalej hihi)

Leżeliśmy w łóżku. Oby dwoje nie mieliśmy ubrań. Była 01:00 wiec postanowiłam że przebiorę się w bieliznę i jakąś koszulkę i położę się spać.

Po tym chłopak to samo zrobił i jak każdej nocy zasnęłam w jego silnych ramionach.

*rano*

Otworzyłam oczy wystraszona.

-Co jest?- zapytał chłopak czego jeszcze bardziej się przestraszyłam.

-Ej nie bój się jestem tu, co ci się śniło?- jeszcze raz zapytał.

-Śniło mi się że chodziłam do szkoły z bratem Itachiego. To było tak ze ja weszłam do klasy z jakimś innym chłopakiem a tam leżały dwie martwe dziewczyny a nauczycielka przy nich. Ja się wtedy tak bardzo przestraszyłam ze zaczęłam płakać. A tamten chłopak się przyglądał sytuacji. Później nauczycielka sama popełniła samobójstwo- opowiedziałam z przerażoną miną.

-Jeju biedna moja. Orochimaru musi kontrolować twoje sny żeby twoja psychika się zmniejszyła żeby miał jakieś szanse żeby cię porwać pewnie. Dziś po południu z Itachim idziemy na misje żeby się go akurat pozbyć wiec już się nie martw- odpowiedział.

-Ale ja się boje o ciebie!! Co jeśli ci coś zrobi- Wykrzyczałam z przerażeniem.

-Naprawdę nie bój się o mnie obiecuję że dla ciebie wrócę- powiedział.

Przytaknęłam lecz nadal się martwiłam. Wstałam i wybrałam niebieski komplet który blondyn mi proponował wczoraj. Poszłam do łazienki i się umyłam. Jak już skończyłam ubrałam się i spięłam moje włosy tak jak zawsze.

Wyszłam i zrobiłam mi i blondynowi na śniadanie mochi. Usiedliśmy i zjedliśmy. Po tym niestety Deidara i Itachi musieli już iść na tą misje. Pewnie cały dzień będę się martwić. Westchnęłam i wróciłam do pokoju. Wzięłam ołówek oraz notes i wyszłam z pokoju.

Weszłam do ogrodu i usiadłam na trawie pod drzewem obok ślicznych roślin które Zetsu sadził.
Zaczęłam szkicować dziewczynę siedzącą i patrzącą się na drzewo na którym siedział chłopak. Stwierdziłam że przerobię ich na mnie i Deidarę.

Po kilku godzinach skończyłam.

-Co tam rysujesz?- zapytał czerwonowłosy który mnie przestraszył.

-Sasori przestraszyłeś mnie, nie rób tak więcej! Tak sobie szkicuję bez celu- odpowiedziałam i zamknęłam notes.

Lecz wtedy czekoladowooki podszedł i wyrwał mi z rąk notes. Później natrafił na stronę na której był obrazek.

-Wiedziałem!! Ale bardzo śliczne nie wiedziałem że masz taki talent do rysowania- powiedział uśmiechając w moją stronę.

Ja oddałam uśmiech i wyjęłam notes z jego ręki.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Chyba Orochimaru na prawdę chce okaleczyć psychikę Hinami:((
Lubicie Sasoriego?

Córka czwartego {Deidara x Reader} ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz