„Hana"

207 14 1
                                    

Spacerowaliśmy wokół polany bawiąc się z królikiem.

-Tak w ogóle to Hana wygląda bardzo mi przypomina ciebie bo też ma brązowe futerko i brązowe oczy, właśnie dlatego ją wybrałem- powiedział blondyn.

-Zgadzam się, wyglada bardzo jak ja- zaśmiałam się głaskając zwierze.

Usiedliśmy w okol kwiatków na trawie. Hana zasnęła więc położyłam ją na trawie obok mnie i się na nią patrzyłam tak samo jak na blondyna.

Nagle Deidara wplątał mi kwiatka w drugi kok. Na co ja zdecydowałam że zrobię dla niego wianek tak jak wcześniej. I tak zrobiłam. Założyłam mu wianek zrobiony z tych samych kwiatów których mi wplątał we włosy. Robiło się ciemno a mu leżeliśmy na trawie patrząc na gwiazdy.

-Chce mi się trochę spać- powiedziałam leżąc na kolanach chłopaka

-Jak chcesz to możesz zasnąć ja tu jestem- powiedział i pocałował mnie w czoło.

Ja się jedynie uśmiechnęłam i zasnęłam. Czułam jak chłopak się bawił moimi długimi włosami.

*godzina poźniej*

*we śnie Hinami*

Walczyłam z jakimś mężczyzna który był tak jakby pół wężem. Jego sojusznik nazywał go „Orochimaru" . Mężczyzna gryzł Deidarę a ja byłam bezsilna. Nie mogłam się ruszyć. Jedyne co mogłam zrobić to coś powiedzieć.

-Deidara!!!!!-

Wtedy się obudziłam na kolanach chłopaka.

-Co się stało?- powiedział

Miałam całą twarz w łzach. Przytuliłam się do chłopaka.

-Proszę... nie zostawiaj mnie- powiedziałam wtulając  się w chłopaka ze łzami.

-Nigdy cię nie zostawię zapamiętaj to sobie- powiedział chłopak i pocałował mnie

-Co się stało co ci się śniło?- zapytał

-Śniło mi się że jakiś pół wąż pół człowiek nazywał się Orochimaru  cię zabił a ja nie mogłam nic zrobić... tak jakby widziałam twoją smierć, to było okropne- powiedziałam kiedy blondyn mi ocierał łzy.

-Nie bój się jestem z tobą, to tylko źle sen- odpowiedział przytulając mnie do niego.

-Ej trzęsiesz się- powiedział zakładając na nas swój płaszcz.

Ja na chwile wstałam biorąc Hanę do nas bo tez jej pewnie było zimno.

I tak leżeliśmy. Była około 3:50 wiec postanowiliśmy poleciec do jakiejś wioski kupić klatkę. I tak zrobiliśmy. Wracaliśmy na ptaku. Ja już będąc zmęczona leżałam w rękach Deidary. Obok leżała klatka która kupiliśmy a na moim brzuchu Hana.

Jak już dolecieliśmy chłopak mnie postawił na ziemie biorąc ze sobą klatkę wchodząc do kryjówki.

Jak już wróciliśmy odrazu położyliśmy się. Jeszcze w drodze do pokoju zobaczyliśmy Kisame i Tobiego oglądających jakiś horror.

Perspektywa Deidary: (po przebudzeniu Hinami)

Kiedy dziewczyna opowiedziała mi ten sen zdziwiłem się. Najgorsze było to że w przeszłości współpracowałem z Orochimaru a teraz miałem z nim porachunki. Na głównie on żądał mojej śmierci a ja jego. Lecz nikt z nas jeszcze nie zginął.

Nie chciałem mówić o tym dziewczynie żeby jej nie martwić. Lecz będzie problem jeśli będę z nim walczył w przyszłości bo prawdopodobnie jest silniejszy ode mnie.

Perspektywa Hinami: (wracamy do moralnego czasu)

Weszliśmy i odłożyliśmy klatkę Hany u nas w pokoju wkładając do niej siano oraz wodę i jedzenie. Później włożyliśmy Hanę i sami poszliśmy już spać. Byliśmy wykończeni.

Naprawdę można było powiedzieć ze to była randka jaką mogłam sobie wymarzyć. Było wspaniale.

Podziękowałam chłopakowi i poszliśmy spać wtuleni w siebie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ahhh sory że taki krótki...
ale wiecie podział rozdziałów hahah

Córka czwartego {Deidara x Reader} ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz