„Zastanawiałaś się kiedyś jak by wyglądały nasze dzieci?"

130 7 1
                                    

POV: Hinami


Obudziłam się o 8.00. Jak zwykle blondyn jeszcze spał. Więc wstałam i ruszyłam do kuchni. Zaczęłam robić mochi. Jak już skończyłam nadałam sok do dwóch szklanek i napiłam się z jednej.

Wybrałam się na górę żeby obudził artystę. Lekko go szturchnęłam ale nie zadziałało. Szeptałam żeby wstawał i nic. Nawet siadałam na nim i nic nie dawało. Spał jak zabity ale oddychał. Wtedy się uparłam i usiadłam na jego nogach i wyciągnęłam jego glinę z jego kieszeni.

Wtedy jak na zawołanie wstał.

-Ha wiedziałam że udajesz, a teraz wstawaj bo śniadanie gotowe- zaśmiałam się

-Dobra mamo już wstaję- powiedział zaspanym głosem i wstał. Jakiś cud. Udał się do kuchni i usiadł przy talerzu i zaczęliśmy jeść.

Jak już zjadłam to oznajmiłam że wybiorę się na zakupy z babcią. I wyszłam z domu pukając do domku z na przeciwka. Babcia się zgodziła ze mną pójść. Ludzie się na mnie dziwnie patrzyli ale próbowałam to ignorować.

Jak już wszystko kupiłam wróciłam do domu i odłożyłam wszystko do lodówki która była pusta. Po tym udałam się na górę. Chłopak uczesał sobie włosy tak ja codziennie nosiłam. Wyglądał słodko.

Poprosiłam go żeby mi uczesał włosy tak jak on nosi codziennie. Wyglądaliśmy dziwnie ale też śmiesznie. Poszliśmy do mojej babci bo byliśmy umówieni na herbatkę.

Powiedziała że wyglądamy śmiesznie i wpuściła nas do środka. Usiedliśmy przy stole po czym podała nam kubku z herbatką.

-Deidara powiedz mi... z jakiej wioski pochodzisz?- zapytała staruszka.

-Z Iwagakure- odpowiedział wskazując na jego ochraniacz.

Pokiwała głową i usiadła obok nas. Zaczęliśmy rozmawiać o moich rodzicach i jak zwykle o tym jak bardzo przypominam moją matkę.

Po godzinie wróciliśmy do domu. Nudziło mi się strasznie wiec zaczęłam rysować mnie Deidarę, Tatę, Mamę, Naruto, Boruto oraz Hinatę. Czyli w skrócie całą rodzine jak by to można powiedzieć.

Tak bardzo bym chciała żeby moi rodzice żyli. To było moje marzenie żeby kiedyś usłyszeć dzwonek do drzwi a po otwarciu ujrzeć mamę albo tatę.

Jak skończyłam przykleiłam obrazek obok obrazków które rysowała mama. Przyglądałam się im chwilę a później wróciłam na łóżko na którym siedział artysta znów coś lepiąc.

Wtedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Zeszłam na dół z nadzieją która nie miała sensu. Za każdym razem jak słyszałam dzwonek do drzwi od razu myślałam o moim marzeniu.

Zeszłam i otworzyłam drzwi. W drzwiach stał Itachi.

-Cześć Itachi, co się stało? Wyglądasz na smutnego i zmęczonego- zapytałam.

-Hej Hinami... mogę u ciebie przenocować? Mam dość mojego brata- odpowiedział zmęczony.

-Jasne wchodź- zgodziłam się wpuszczając go do domu.

Weszliśmy na górę i pokazałam mu pokój gościnny w którym będzie spał. Później weszliśmy do mojego pokoju. Czarnowłosy się przyglądał zdjęciom na ścianach. Niektóre ja zrobiłam a niektóre mama.

Uśmiechnął się jak zobaczył ze na większości zdjęć on jest.

-Ooo cześć Itachi co tu robisz?- zapytał blondyn.

-Wiesz Sasuke mnie wykończy. Ile razy mu mówiłem żeby nie wstępował do akatsuki bo tu zginie. On mnie nie słucha i sam się pisze na śmierć- odpowiedział zmęczony siadając na jednej z puf.

-Haha rozumiem możesz u nas zostać jeśli chcesz- oznajmił.

Później usiedliśmy wszyscy na łóżku i zaczęliśmy oglądać filmy.

*skip time*

Była 2:00 a Itachi i Deidara już spali. Ja tez już powinnam zasnąć więc tak zrobiłam. Zgasilam wszystkie światła i się przebrałam a później położyłam.

Rano wstałam a co dziwne Itachi spał na pufie. A zasypiał na łóżku. Pewnie się obudził w nocy. Poszłam po ubrania a później się umyć.

Jak już wszystko zrobiłam zeszłam na dół i zaczęłam robić śniadanie. Zrobiłam na śniadanie Dango bo wiem że oby dwaj je uwielbiają. Jednak ja wolę mochi.

Jak skończyłam położyłam je na talerzach i nawet nie zdarzyłam och obudzić bo sami już zeszli.

-Śniadanie gotowe- powiedziałam nalewając im soku do szklanek.

Usiedliśmy wszyscy przy stole i zabraliśmy się za jedzenie. Zjedliśmy szybko bo zaraz mieliśmy spotkanie. (AKA onligne XDD)

Itachi miał misje wiec pożegnał się z nami i wyszedł. Ciekawe w ogóle jak on znał nasz adres. A w sumie to nie ważne, dobrze ze dotarł. Pewnie Sasuke dawał mu ostro popalić.

My wróciliśmy na górę i położyliśmy się na łóżku. Oby dwoje kochaliśmy siedzieć w łóżku do południa lecz to nie było dość częste po przez moją babcie która cały czas się z nami spotykała. Lecz nie miałam jej o to za złe.

Nie znałam jej przez 18 lat więc w sumie można to było odbudować.

-Zastanawiałaś się jakby wyglądały nasze dzieci?- zapytał nagle.

-Nawet tak, jak chcesz to mogę narysować- odpowiedziałam uśmiechając się.

Artysta stwierdził ze to słodkie a ja ruszyłam do biurka z ołówkiem i szkicownikiem. Po połowie godziny było skończone.

Obrazek przedstawiał małego blondyna z pół morskimi oczami i pół niebieskimi, miał on długie włosy tak samo zakrywające jedno oko jak ma Deidara. Obok niego stała dziewczynka z krótkimi blond włosami lecz też lekko różowych. Posiadała ona zielone oczy oraz wielki uśmiech na twarzy.

Pokazałam skończone dzieło blondynowi a on się przyjrzał uważniej.

-Masz wyobraźnie oraz talent, ja wyobrażałem sobie że dziewczynka będzie miała czerwone włosy tak jak ty i niebieskie oczy- oznajmił.

-Niby każda dziewczyna z mojego klanu tak miała ale raz na jakiś czas były wyjątki- powiedziałam zawieszając obrazek obok tego na którym była cała rodzina.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jak myślicie jakby wyglądały te dzieci?
I zapowiadam nową książkę po skończeniu tej. Tytuł będzie ujawniony w następnym rozdziale.

Córka czwartego {Deidara x Reader} ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz