„Witaj Aniołku"

903 45 11
                                    

Błądziłaś po lesie szukając Polany na której znajdowały się zioła do lekarstw. Aż w końcu znalazłaś polanę, szłaś sobie spokojnie po czym usłyszałaś wybuchy i krzyki. Widziałaś jak jakaś blond włosa dziewczyna uciekała chyba przed wybuchem lecz padła na ziemię. Miałaś bardzo dobre i uczynne serce wiec szybko pobiegłaś jej na pomoc. Za nią mogłaś jeszcze usłyszeć jej wrogów którzy próbowali uciec lecz czułaś że się tobie przyglądali.
Szybko pociągnęłaś ją za rękę i ciągnęłaś aż do lasu. Jak już dotarłyście położyłaś ją pod drzewem. Lecz jak odgarnęłaś jej długie blond włosy zakrywające twarz zobaczyłaś że to mężczyzna...

————————————————————————

Wizja Deidary kilka minut wcześniej:
Walczyłem z kilkoma Hokage, zauważyłem że mają nade mną przewagę więc stwierdziłem że się wycofam. Rzuciłem bombę ale nie wycelowałem a bomba odbiła się od drzewa i wylądowała pode mną i wybuchła. Jak padłem na ziemie zauważyłem anioła a przynajmniej wyglądała jak anioł. Była to dziewczyna ubrana na biało z wiankiem na głowie biegnąca w moją stronę. Jak zauważyłem że się przy mnie zatrzymała straciłem przytomność. Byłem pewny że czeka mnie śmierć za kilka sekund.

———————————————————————

Wracając do wizji Hinami:
Odrazu jak lekko się przyjrzałam chłopakowi zaczęłam go leczyć medycznym jutsu. Byłam jedną i z najlepszych medycznych shinobi w wieku 14 lat czyli najmłodszą. Chłopak po chwili zaczął się ruszać. Leżał na moich kolanach i jak otworzył oczy jednocześnie kamień mi z serca spadł ale też zaczęło szybciej bić. Ku mojemu zdziwieniu nie usłyszałam z jego ust czegoś w stylu „gdzie ja jestem do cholery?" Albo „kim ty jesteś w ogóle?"
Zamiast tego usłyszałam
-Witaj aniołku-
Zaczerwieniłam się jedynie po czym powiedziałam

-W-witam, jak masz na imię?-

-Czyżby mój stróż nie wiedział jak się nazywam?- Mruknął blond włosy

-Nie jestem twoim stróżem- powiedziałam zdecydowana

-To dziwne... uratowałaś mnie oraz wyglądasz jak mały aniołek, nazywam się Deidara możesz mnie nazywać Dei- Oznajmił chłopak

-Dobrze Dei... już dobrze się czujesz?- zapytałam cicho

Chłopak jedynie pokręcił głową na nie.
Zaproponowałam żebyśmy poszli do mojego domu bo tutaj jest niebezpiecznie dla niego bo nadal słyszałam głosy jego wrogów.
Złapałam chłopaka za rękę i ruszyliśmy szybko do mojego miejsca zamieszkania. Jak odrazu weszliśmy chłopak położył się na moim łóżku. Powiedziałam mu żeby się zdrzemnął. I tak zasnął tymczasem ja przygotowywałam leki.
Jednak przed tym jak wyszłam chłopak zapytał jak mam na imię.

-Jestem H-Hinami...- odpowiedziałam niezdecydowana po czym wyszłam z pokoju nie czekając co odpowie blond włosy.

*Kilka godzin później*

Weszłam do pokoju a chłopak chyba się już obudził.
Usiadłam obok i zaczęłam się patrzeć.

-Jesteś głodny albo chce ci się pić?- zapytałam

On tylko przytaknął a ja ruszyłam do lodówki.
Niestety w niej nic nie było wiec oznajmiłam że pójdę do sklepu i zapytałam czy chłopak sobie chwile sam poradzi. Odpowiedział ze tak wiec wyszłam w pośpiechu z domu żeby głodny blondyn nie czekał.

Kupiłam potrzebne rzeczy i przy przechodzeniu usłyszałam jak ktoś plotkował o mnie. Nie mogli mnie rozpoznać bo ubrałam czarną bluzę a nigdy nie noszę innego koloru niż białego.

-Podobno ta uczennica która ma 14 lat od Tsunade jest poszukiwana za wspomaganie akatsuki, a się zdawała taka dobra dziewczyna- powiedziała jedna z kobiet.

Po usłyszeniu tego zamarłam. Z oczu mi się lały łzy i szybko pobiegłam do domu. Jak już weszłam zamknęłam dom na klucz i zasłoniłam zasłony.
Szybko wparowałam do pokoju pakując się nadal w płaczu. Chłopak się zapytał co się stało a ja pokazałam mu sytuacje. On mnie przeprosił że mnie w takie gówno wciągnął. Ja odpowiedziałam ze to nie jego wina i zaczął pomagać mi się pakować.

-A tobie wszystko w porządku?- zapytałam.

-Tak wszystko dobrze przechodziłem gorsze sytuacje a teraz tak jak ty uratowałaś mnie muszę uratować teraz ciebie- powiedział chłopak po czym się do mnie uśmiechnął.

Rzuciłam mu pytające spojrzenie ale on nic nie odpowiedział.

Po godzinie spakowaliśmy wszystkie potrzebne rzeczy.

Wyjrzałam przez okno widząc jak już z daleka przychodzi ANBU.

Wyszłam z blondynem na dach a on zrobił dużego ptaka z gliny i odlecieliśmy.
Złapałam się chłopaka bo bałam się strasznie po czym się odwróciłam patrząc jak ANBU wchodzi mi do domu oraz żegnając się z wioską w której się wychowałam.

-Ehhh to teraz jestem tą złą- westchnęłaś cicho

-Ej przecież chyba nie żałujesz ze mnie uratowałaś prawda? Nie przejmuj się wszystko będzie dobrze mam plan- powiedział chłopak.

-Nigdy bym nie powiedziała że żałuje uratowania komuś życia, nawet jeśli rozwaliło by to moje własne- odpowiedziałam lekko uśmiechając się do blondyna.

Wylądowaliśmy na wysokiej górze gdzie była kupka osób noszących te same płaszcze.

-Kto to do cholery jest?!- wykrzyknął rudowłosy który miał wiele czarnych kolczyków na twarzy.

Ja się lekko przeraziłam jak się na mnie patrzył.

-Spokojnie to jest Hinami uratowała mi życie przed Hokage tym samym teraz jest poszukiwana. Musimy ją wziąć ze sobą- Oznajmił niebieskooki

-Nie możemy ją ze sobą zabrać. Nie trzeba nawet pytać bo wiadome jest to ze ma około 14-15 lat, i na co by nam się przydała?- Zapytała Niebiesko włosa dziewczyna.

-Jestem bardzo dobrze doświadczoną medyczną shinobi od 4 roku życia, uczyłam się u Tsunade a co do mojego wieku to tak mam 14 lat, nie zmuszam was do jakiego kolwiek przygarnięcia mnie to Deidara mnie tu zaciągnął- Odpowiedziałam.

-Faktycznie możesz nam się przydać... wybierzemy ci jakiegoś  opiekuna- oznajmił rudo włosy.

-Na przykład mnie!- wykrzyczał szaro włosy chłopak.

-Napewno nie ciebie durniu! Wiemy co chcesz jej zrobić- wydarł się z powrotem chłopak z pomarańczową maską na twarzy.

-Ta napewno nie wybierzemy Hidana...- wymamrotał rudowłosy

-Itachi będzie dobrym opiekunem- powiedział po chwili namysłu po czym wkleił na niego wzrok.

-Co jak co ale moim zdaniem nie powinniście zawracać głowy jemu tylko dać ją pod opiekę tego kto ją tu przyprowadził, nie że mu nie ufam czy coś ale po co zawracać dupę komuś kto nic o niej nie wie- rzuciła Niebieskowłosa.

-Zgadzam się z Konan- powiedział chłopak z maską na twarzy.

...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

I jak się podoba pierwszy rozdział?
Kogo byście wy wybrali na opiekuna?

Córka czwartego {Deidara x Reader} ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz