„Aya!!"

117 4 0
                                    

*3 miesiące później* (Katsu ma 4 miesiące)

Rano wstałam pierwsza. Katsu i Deidara jeszcze spali. Zeszłam na dół i zaczęłam robić mleko dla Katsu jak tylko się obudzi. Usiadłam na kanapie pijąc herbatę. Po kilku minutach zobaczyłam niebieskookiego który schodzi z Katsu chyba już się obudził. Podeszłam do niego i wzięłam dziecko na ręce i zaczęłam karmić.

*kilka godzin później*

Dziś mieliśmy się wybrać do kryjówki żeby każdy się zaprzyjaźnił z Katsu. Chłopczykowi coraz bardziej rosły włosy. Wyglądał trochę jak dziewczynka ale mi się to podobało.

Wyszliśmy z domu razem z malutkim blondynem i odlecieliśmy. Wylądowaliśmy przy kryjówce i początkowo złożyliśmy kilka pieczęci żeby się tam dostać. Lecz bez trudu weszliśmy.

Weszliśmy do salonu w którym siedział Sasori,Kisame, Tobi i Konan.

Przywitaliśmy się z wszystkimi i usiadłam na kanapie obok. Każdy się przyglądał dziecku.

Kisame wziął go na ręce i zaczął się bawić. Ja zaczęłam gadać z resztą. Wtedy nagle wszyscy się zgromadzili a nawet Lider. Każdy się trochę z Katsu bawił ale powoli robił się śpiący.

Nie minęło długo gdy po prostu zasnął kiedy go miałam na rękach. Itachi zaproponował żebym położyła niebieskookiego u niego w pokoju z nim w razie czego jeśli się obudził. Zgodziłam się i dałam blondyna Itachiemu na ręce.

Wtedy poczułam ból w brzuchu. Ten sam ból jaki czułam wtedy kiedy byłam w ciąży. A może znów jestem? Wszyscy się o mnie martwili bo zaczęłam się zwijać z bólu. Konan wysłała ponownie Hidana po test i tak zrobił.

I krótko mówiąc sytuacja się powtórzyła. Byłam w ciąży znów. Wyszłam ponownie z łazienki razem z Konan i wróciłam do pozostałych. Oznajmiłam wynik i blondyn wstał z miną jakby zobaczył Tobiego który wybucha. (Czyli szczęśliwa)

Podszedł do mnie i mnie przytulił. Łzy tez mi się lały z oczu. Byłam ciekawa jak zareaguje na to mama i tata. Znów Hidan się uparł żeby być chrzestnym a Konan chrzestną.

Zgodziłam się bo ufałam im. Byli zawsze przy mnie w najgorszych sytuacjach.

Po kilku godzinach Itachi wyszedł z pokoju z Katsu na rękach. On jedyny jeszcze o tym nie wiedział. Hidan wziął Katsu na ręce. Wszyscy wyglądali nadal na bardzo szczęśliwych. Czarnowłosy rzucił mi pytające spojrzenie a ja mu powiedziałam.

Bardzo się ucieszył lecz tez trochę smucił kiedy się dowiedział ze to Hidan będzie chrzestnym. Lecz niestety wiem ze szaro włosy by nie oddał tego Itachiemu.

Lecz po chwili się rozchmurzył i był w dobrym humorze. Wiem ze Itachi się nie obraza o takie rzeczy.

Po kilku godzinach zbieraliśmy się do domu. Postanowiliśmy tym razem się przejść. Mnie nadal bolał brzuch więc Deidara niósł Katsu.

-Jak damy mu na imię?- zapytał

-Myślę że jak chłopak to Haru a jak dziewczynka...

-Aya!- krzyknął chłopak

Sory za takie wtrącenie ale to bardzo istotne hahahah.
Chciałam tylko zaznaczyć znaczenie tego imienia.

Aya- Anioł który zna magię

Pomysł na to imię miałam z pierwszego rozdziału :)

*skip time*

Wybraliśmy się do moich rodziców powiedzieć im o wszystkim. Tym razem wiedziałam jak się sobą zająć lecz nadal lepiej było iść do lekarza. Zapukałam do drzwi i po chwili mama otworzyła.

Córka czwartego {Deidara x Reader} ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz