„Wyglądasz jak... Kushina"

195 13 4
                                    

Odwróciłam się gwałtownie i zobaczyłam Orochimaru. Tego który mi się śnił. Wtedy kiedy jadł Deidarę jakkolwiek to nie brzmi.

-Jak znasz moje imię?- zapytałam przerażona.

-Wiem o tobie wszystko... jak pójdziesz ze mną to się dowiesz- powiedział

Niepewnie się zgodziłam. Wiem że to było naiwne ale skoro zna moje imię i mi się śnił to może coś w tym jest. Poszłam za nim. Obok Noego jeszcze stał jakiś cały zakryty czarnym płaszczem mężczyzna.

-Dziecko nie bój się nie jesteśmy groźni...- powiedział ten mężczyzna

Ja nadal byłam przerażona. Weszłam z nimi do środka świątyni. Na wprost nas stała osoba. Jakiś chłopak. Nie wiedziałam kto to bo był w cieniu. Spojrzał w moja stronę. Wtedy zauważyłam że ta osoba ma sharingana.

-A więc dołączyłaś do Akatsuki...? Hinami- powiedział.

Rozpoznałam ten głos. Później wyszedł z cienia i zauważyłam Sasuke. Zmienił się od czasu kiedy ostatnio go widziałam.

-Nie miałam większego wyboru... jestem poszukiwana- odpowiedziałam.

On jedynie prychnął i odwrócił wzrok.

-Dobra ale po co mnie tu przeprowadziliście?- zapytałam.

-Nie damy ci informacji za darmo, lecz się dowiesz co musisz zrobić a raczej nam pomóc po otrzymaniu informacji- powiedział Orochimaru

-No to słucham?- odparłam

-Nie jesteś z klanu Haruno... pochodzisz z klanu Uzumaki i jesteś córką Minato. Jak dobrze wiesz oni nie żyją- odpowiedział

-Ale nie jestem ani trochę podobna do Kushina ani do Minato- powiedziałam zmieszana

-Bo rzucili na ciebie klątwę zmieniającą wygląd- oznajmił.

-Że co?!- Wykrzyczałam

-Hinami nie krzycz... musisz nam pomóc wzmocnić się a później zabić mojego brata- powiedział posiadacz sharingana

-Nigdy tego nie zrobię, poza tym nie mam jak nawet was wzmocnić jestem jedynie ninja medycznym, jestem z Itachim blisko nie pozwolę żeby mu coś się stało!- znów Wykrzyczałam

-Wypuście mnie do cholery nie pomogę wam! Nie pozwolę skrzywdzić Itachiego ani nie dam wam żadnej mocy- powiedziałam i się udałam do wyjścia.

Ale wtedy ktoś użył na mnie techniki dzięki której nie mogłam się ruszyć.

Wtedy tez zemdlałam.

Pov Deidara:

Hinami nadal nie było. Obiecała ze wróci o 01:00 a była 02:30. Poinformowałem Paina o sytuacji. Wysłał mnie i Itachiego żeby ją przyprowadzić.

Udaliśmy się za śladami kroków dziewczyny. Prowadziły one na pustynie. Później zobaczyliśmy inne ślady.

Czyli ktoś ją porwał?

-To napewno Orochimaru, jak mówiła próbował ją nielicznie porywać- powiedział Itachi.

Wtedy się przeraziłem. Pobiegłem jak najszybciej przed świątynie. Wiem gdzie ona się znajdowała bo kiedyś miałem z Orochimaru doczynienia.

Nie mogliśmy jednak znaleźć wejścia. Wiec stwierdziliśmy ze wejdziemy tunelami. Szybko wysadziłem ziemie a pod ziemią były tunele z pokojami.

Szybko tam weszliśmy i próbowaliśmy znaleźć wejście. Jak już mieliśmy wchodzić do pomieszczenia w którym był Orochimaru Hinami i ktoś jeszcze.

Itachi zatrzymał mnie ręką i się ukryliśmy. Itachi się zachowywał dziwnie. Tak jakby rozpoznawał tą osobę.

Pov Hinami:

Odzyskałam przytomność. Leżałam na jednej z pseudo kanap a obok mnie stał Sasuke.

-Czuje go- powiedział i się odwrócił.

Wtedy ku mojemu zdziwieniu wbili Deidara i Itachi.
Sasuke się rzucił na Itachiego wypominając mu wszystko co zrobił a Orochimaru na Deidarę.

W tamtym momencie łzy mi leciały z oczu. Nie chce żeby ten sen się zamienił w rzeczywistość. Ani nie chce żeby Itachiemu się coś stało. Ale poszłam pomoc Deidarze uleczając go co chwilę i używając różnych medycznych technik na nim.

Orochimaru już go miał ugryźć kiedy zasłoniłam blondyna i ok ugryzł mnie. Wtedy jakby światło zaczęło w okol mnie. Nie widziałam nic ani nie słyszałam.

Myślałam ze umarłam. Ale po tym jak biała mgła zniknęła wszyscy leżeli na podłodze wpatrując się we mnie. Orochimaru się uśmiechał a wszyscy inni byli zdezorientowani tylko nie Sasuke.

Lecz to nie było ważne. Szybko wzięłam Itachiego i Deidarę za ręce i uciekliśmy. W korytarzach nas zatrzymywał mężczyzna który się nazywał Kabuto jeśli się nie mylę.

Ale uciekliśmy. Cały czas się na mnie patrzyli jakby coś się ze mną stało. Jak już byliśmy poza świątynią zatrzymaliśmy się na drzewie. Itachi miał wiele ran bo go nie uleczałam.

Poprosiłam go żeby się położył i zaczęłam ursusach swojego medycznego jutsu. Po chwili już nie miał ran i wyglądał jak zawsze.

-Hinami...- powiedział Deidara

-Hm?- odwróciłam się

-To ty?- zapytał

-No ja a kto inny- zaśmiałam się.

-Wyglądasz jak... Kushina- powiedział na co Itachi przytaknął.

Wtedy oczy mi się rozszerzyły. Wyciągnęłam lusterko z kieszeni po czym w nie spojrzałam. Prawda wyglądałam gdybym była Kushiną. Miałam czerwone włosy i zielone oczy. Tez trochę przypominałam Naruto i Minato.

Uśmiechnęłam się i powiedziałam ze wytłumaczę im to kiedy wrócimy.

Jak już wróciliśmy weszłam do salonu i usiadłam na kanapie. Z ugryzienia mi nic nie zostało.

-A więc Orochimaru powiedział ze to prawda ze pochodzę z klanu Uzumaki. Ze podobno była na mnie rzucona klątwa która zmieniała mój wygląd. Nie wiedziałam lecz ze ugryzienie Orochimaru może to przerwać. Mówili że jestem jakoś ważna i żebym im dała jakąś moc i chcieli żebym pomogła im zabić Itachiego- wytłumaczyłam

Przytaknęli i odwrócili wzrok.

-Może chodźmy już spać jest 06:00 nie spaliśmy całą noc- powiedział Deidara na co się zgodziłam i ruszyliśmy do naszego pokoju i Itachi tez do swojego.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Orochimaru: 👁👅👁

Córka czwartego {Deidara x Reader} ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz