*3 miesiące później*
Byłam już na moim 6 miesiącu ciąży. Coraz ciężej mi było chodzić. Coraz bardziej bolało ale czego ja mogłam się spodziewać po synie Deidary No i oczywiście moim.
Każdego dnia Jenn mama albo Konan do mnie przychodziły i pomagały czy to z zakupami czy to ze sprzątaniem albo po prostu spędzały ze mną czas jak na przykład Deidara był na misji.
Teraz nie miałam misji od 9 miesięcy przez ciąże i przeprowadzkę. Trochę tęskniłam za tymi misjami. Fajnie było tak wychodzić co kilka dni z kimś nawet jeśli czasem byłam bezużyteczna tam.
Siedziałam właśnie na łóżku czując coraz bardziej myśląc jak to będzie być mamą. Taka myśl mi przechodziła przez głowę prawie cały czas.
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstałam z radością i zeszłam na dół. Pociągnęłam za klamkę i ujrzałam... Sasuke?
-Sasuke? Co ty tu robisz?- zapytałam
-Wróciłem- powiedział uśmiechając się
Wpuściłam Uchihę do środka po czym usiadł na kanapie.
-Hm jesteś w ciąży?- zapytał
Przytaknęłam nadal będąc zaskoczona ze on naprawdę wrócił do wioski.
-Jak wiesz gdzie mieszkam i wróciłeś do wioski na stałe?- zapytałam
-Naruto mi powiedział... tak mieszkam już tu od dobrych 10 miesięcy w dodatku mam już żonę i dziecko- powiedział.
-W-wow... to super- odpowiedziałam zaskoczona
-Ty będziesz miała pierwsze mam racje?-
-Zgadza się- powiedziałam podając mu herbatę o którą poprosił przedtem.
-Ile ty masz lat teraz? Nie jesteś za młoda?-
-Kilka miesięcy temu skończyłam dziewiętnaście. Wiem ze to może za wcześnie w dodatku nie mieliśmy ślubu ale chcę być matką pomimo wszystko- odpowiedziałam uśmiechając się
Chłopak przytaknął i odwrócił wzrok. Po godzinie gadania wyszedł i przy okazji podał mi jego adres żeby się kiedyś spotkać. Czyli już nie jest w Akatsuki. Itachi pewnie się cieszy.
Usiadłam na kanapie po chwili się położyłam. Było mi strasznie nie dobrze. Wtedy ktoś znów wszedł do domu. To był mój tata.
-Hinami co się dzieje?- zapytał
-To nic tylko źle się czuję- odpowiedziałam
Tata zaproponował żebym się wybrała do lekarza ale stwierdziłam ze sama sobie poradzę bo przecież znałam się na medycynie perfekcyjnie. Ale najgorsze było to ze nigdy się tak nie czułam. Tak naprawdę to nigdy nie było mi tak nie dobrze.
Wróciłam na górę i czekałam aż tata mi zrobi Herbatę. Jak już przyszedł z Herbatą wstałam do pozycji siedzącej i zaczęłam pić. Miałam nadzieje że mi przejdzie. Jak wypiłam całą to jeszcze poszłam po leki.
———————————————————————————
3 miesiące później
Leżałam na łóżku w szpitalu. Obok mnie stały Konan oraz moja mama. To dziś Katsu miał się urodzić. Nagle poczułam się znów nie dobrze. Chciałam ruszyć do łazienki ale nawet nie mogłam wstać.
Probowałam się uspokoić i siedzieć spokojnie. Nagle poczułam skurcze i wiedziałam ze to już ten moment...
Przepraszam za taki lekki urywek ale do wyjaśnienia. Nie będę tego opisywać bo lepiej jest po prostu zrobić skip time. I z góry przepraszam jeśli ktoś ma teraz mi to za złe ale nie chciałam żeby książka zawierała w sobie takie jakby opisania.
A wiec
*Skip Time* (Po tym jak Katsu się urodził)
Lekarze zabrali dziecko żeby je umyć oraz wytrzeć. Po chwili oddali mi go na ręce. Nad dzieckiem stały Konan i mama uśmiechające się.
-Jest śliczny...- wyszeptała Konan
Zgodziłam się z dziewczyną po czym dałam go jej na ręce. Dziecko miało śliczne morskie oczy padające lekko w zieleń. Na rączkach miał małe usta. Nie wiedziałam że będzie miał to po ojcu.
Wtedy do pokoju wparowali mój tata, Deidara, Sasori i Hidan.
Blondyn poszedł do Konan która podała mu dziecko. Wziął go ostrożnie na ręce po czym się do niego uśmiechnął. Jego uśmiech się rozszerzył kiedy zauważył jego usta na rączkach.
Po tym spojrzał na mnie. Ja byłam szczerze wykończona ale szczęśliwa jak nigdy. Później każdy z koleji trochę trzymał dziecko.
Sasori podarował mi małą laleczkę tym razem z podobizną chłopczyka. Była naprawdę śliczna.
Mama za to przyniosła ubrania które należały do Deidary jak był mały i założyła Katsu. Po jakiś dwóch godzinach dziecko znów było na moich rączkach i słodko spało.
Obok mnie jeszcze siedziało kilka osób a dokładnie Mama, Tata, Konan i Deidara. Sasori oraz Hidan już poszli ponieważ bardzo chcieli poinformować resztę Akatsuki.
____________________________________
Miesiąc później
Dziś mogłam już zabrać Katsu do domu. Wcześniej nie mogłam ponieważ sama się ledwo umiałam ruszać i przez to ze mogłam także mieć skurcze jeszcze.
Spacerowałam z Deidarą wraz z Katsu który był w wózku. Po chwili byliśmy pod domem. Strasznie długo tam nie byłam ale Jenn cały czas przychodziła ogarniać. Także mnie odwiedzała w szpitalu.
Otworzyłam drzwi i weszliśmy. Wyjęłam Katsu z wózka i usiadłam z nim na kanapie. Jego morskie oczka cały czas analizowały otoczenie o później one zostały na mnie.
Jego blond włosy były już dobrze widoczne i miał je długie. Nie oczekiwałam ze po miesiącu będzie miał aż takie długie. Boruto miał o wiele krótsze.
Dziecko zasnęło więc zaniosłam je na górę i położyłam na malutkim łóżeczku. Łóżeczko stało obok mojego łóżka po czym zasnęłam.
Obudził mnie płacz Katsu wiec szybko wstałam i wzięłam dziecko na ręce nucąc piosenki które mi pokazał tata przy których tańczył ze mną i z Mamą.
Bardzo lubiłam ich słuchać. Było ciemno i nie widziałam prawie nic w pokoju. Jak już dziecko się uspokoiło położyłam go na łóżeczko.
Wróciłam do łóżka i przytuliłam się do artysty. Lecz nie mogłam cały czas zasnąć u dopiero po 2 godzinach się udało.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Będą już takie skip time'y między rozdziałami po powoli się zbliżamy do końca :)
CZYTASZ
Córka czwartego {Deidara x Reader} ZAKOŃCZONE
FantasyZastanawiałaś/eś się kiedyś jak to jest być siostrą naruto? W tej historii się przekonasz :) Jak bardzo spotkanie z długowłosym blondynem odwróci twoje życie? Czy kiedyś wszystko wróci do normy? Opis OC: Masz na imię Hinami Pochodzisz z klanu Har...