Rozdział 7

347 12 7
                                    

Drzwi się otworzyły a w nich stał mój tata z zdziwioną miną.

"Dzień dobry śpiochu. Wiesz która jest godzina? 7:43, zazwyczaj o tej godzinie to jesz śniadanie  a tu proszę leżysz jeszcze w łóżku przykryta po czubek głowy kołdrą. Wszystko ok? Jakoś blado wyglądasz." Powiedział podchodząc do mojego łóżka.

"Hej, jakoś słabo się czuję. Myślę że zostanę dzisiaj cały dzień w łóżku. Przepraszam że nie mogę ci pomóc w sklepie." Położył rękę na moim czole sprawdzając temperaturę.

"Rozpalona nie jesteś. No nic zostaniesz dzisiaj w domu i odpoczniesz trochę, ok?" Pokiwałam głową na tak a on wyszedł z pokoju.

Gdy drzwi się zamknęły to poczułam jak spadł mi kamień z serca. Dobrze że zdążyłam przykryć Tsukki'ego zanim tata wszedł do pokoju. 

"To było bardzo blisko, za bardzo." Wyszeptałam i odkryłam Tsukki'ego który nadal spał wtulony we mnie.

 Poczekałam jeszcze paręnaście minut żeby się upewnić że tata poszedł do sklepu i poszłam z powrotem spać bo byłam nadal zmęczona i też nie chciało mi się wychodzić z ciepłego łóżka.

Obudziłam się o 8:34, Tsukishima nadal spał postanowiłam że zrobię śniadanie i zostawię go żeby obie jeszcze pospał.

Wyślizgnęłam się z uchwytu chłopaka nie budząc go przy tym i wyszłam z pokoju. Zeszłam po schodach do kuchni i zaczęłam robić śniadanie. Jak już prawie skończyłam usłyszałam jak Tsukki wchodzi do kuchni. 

"Dzień dobry Tsukki. Siadaj a ja zaraz przyniosę ci twój omlet." Powiedziałam z uśmiechem i zaczęłam nakładać jedzenie na talerze.

"Dzień dobry." Powiedział w swoim porannym głosem Tsukishima. Gdy usłyszałam jego głos to nogi mi się zrobiły jak z waty. Był niski i lekko zachrypnięty ale bardzo przyjemny do słuchania.

Przyniosłam jedzenie i dwa kubki kawy i postawiłam je na stuł. 

"Smacznego." Powiedziałam zanim zaczęłam jeść.

"Smacznego." Tsukki zrobił tak samo i zaczął jeść. Wziął pierwszy kęs i otworzył szeroko oczy. 

*Uh oh. Nie smakuje mu.* Pomyślałam po czym powiedziałam "Przepraszam. Jest okropne wiem. Nie musisz tego jeść. Przepraszam, zrobię coś innego-"

Przerwał mi mówiąc. "(T/I) żartujesz sobie? Okropne? To jest-" 

Tym razem to ja mu przerwałam, "Bardziej niż tylko okropne. Wiem, przepraszam. Pójdę zrobić coś-"

"(T/I)! To nie jest okropne czy nawet złe, to jest bardzo smaczne. Jak ty umiesz zrobić coś tak prostego w coś tak dobrego?" Zapytał się a moje oczy powiększyły się z zdziwienia. 

*T-To mu s-smakuję?* Spytałam się sama siebie z niedowierzaniem. 

"T-To nic takiego. Nauczyłam się gotować do mojego byłego. Ale mu nigdy nie smakowały potrawy które robiłam." Powiedziała spuszczając głowę.

 *Flashback* 

Przygotowywałaś obiad dla swojego chłopaka, jego ulubiony ramen.

"(T/I)! ILE JESZCZE BĘDĘ CZEKAŁ?!! RUSZ DUPĘ I SIĘ POŚPIESZ!"

Wkurzony (I/EX) zaczął krzyczeć i cię pospieszać.

"J-Już prawie kończę." Powiedziałaś wystraszona.

Szczerze mówiąc to bałaś się co on może ci zrobić, jest nieobliczalny gdy jest zły.

Coach's Daughter (Tsukishima Kei x Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz