22

1K 47 38
                                    

Pov. Y/N

Smacznie se spałam dopóki nie usłyszałam odgłosów zza ściany. Były one dosyć dziwne , bardzo dziwne. Brzmiały one " DEBILKO OBRZYGASZ ZARAZ PODŁOGĘ"- te słowa wypowiedziała chyba Sara. W sumie ciekawiło mnie co tam się odwala. Była dopiero 5 więc no poszłam tam by między innymi ich ochrzanić.

Y/N: Możecie się uciszyć?Ja chcę spa-, co tu się odkurwia.
Kiedy przyszłam zastałam dosyć dziwny widok, była to Marcela z Sarą, Sara trzymała ją za rękę bo wyglądała jakby była pod wpływem alkoholu lol.

S: Nasza kochana Marcela poszła se na melanż o 1 i przed chwilą wróciła najebana :).

M: Nie narzekaj, mogłam przyjść później hehe.

Y/N: Okej?

S: Pomijając fakt że wyszłaś sobie tako z mieszkania nic mi nie mówiąc i to jeszcze na melanż i to bezemnie, to nie mam na co narzekać. Tylko błagam nie pij więcej .

M: No kuewa jak Sebastian do mne naoisał żebym przyszla no to przysłam.

S: Możesz mówić wyraźniej?

M: Nie

Y/N: Kto to Sebastian?

S: Eh.. Sporo mówić, s skrócie jej crash .

M: Kumasz że sie z njm przelixalam.

S: CO KURWA

Y/N: Dalej nie rozumiem co się dzieje, może lepiej pójdę spać. Dobranoc.

Poszłam do swojego pokoju i chciałam iść znowu spać, ale przypomniała mi się sytuacja z wczoraj z Calyem. Nie wiem w sumie po co do niego dzwoniłam, szczerze to nie wiem kompletnie co do niego czuję lol. No cóż bywa, kto umrze to umrze ĘŻ (przepraszam ale nie była bym sobą gdybym nie użyła tego słowa hshshsh, nikt oprucz mnie i mojego ziomka nie rozumie jego znaczenia ale ok hshshshs). Chociaż w sumie to mogła bym poprawić z nim kontakt czy coś, albo nie wiem. Dora idę spać bo będę nie wyspana łazić.

---------------------------SkipeTime-----------------------

Obudziłam się o 12, trochę późno. Poszłam do kuchni, spotkałam tam tylko Kingę jedząca pizze Guseppe. Sara z Marcelą pewnie jeszcze śpią i raczej prędko nie wstaną a w szczególności Marcela.

Y/N: Dzień dobry

K: Guten Morgen

Y/N: Możesz przestać germanizować wszystkich?

K: Nie LOL

Y/N: Okej?

Powiedziałam i otworzyłam lodówkę w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia. Skończyło się na kanapkach z pasztetem i ogórkami kiszonymi (kocham te połączenie). Wzięłam jedzenie do pokoju bo w sumie nie chciało mi się słuchać tego jak Karol Aka Kinga nawala cały czas po niemiecku. Usiadłam na łóżku, przeglądałam tik toka i jadłam. Jakby wtf w dla ciebie wyskoczył mi jakiś tik tok z shipem moim i Claya hshshs, co to jest czemu ludzie nas shipują. O dziwo ten tik tok miał aż 100 k like wtf, postanowiłam dla beki oznaczyć pod nim Claya bo why not raz się żyje ĘŻ. Napisałam " @dreamwastakenwastaken hshshsh.".
Gdy zjadłam postanowiłam się przebrać, gdy wyjmowałam jakieś ciuchy z walizki by stworzyć outfit to znalazłam pudełeczko WTF? Przypomniało mi się że spakowałam to bo myślałam że to moje pudełko z słodyczami bo miało podobno opakowanie. Wyjęłam pudełko z walizki i otworzyłam je. O dziwo nie było tam żadnych słodyczy
:(. Był to mój stary prezent od Clay. WTF czemu ja go nie otworzyłam wcześniej XDDD. Była w nim jego bluza z Merchu i jakieś perfumy czy coś idk i przede wszystkim jakaś karteczka. Była ona cała różowa i pisało na niej " Wszystkiego Najlepszego! Kupiłem ci perfumy byś nie jebała tak jak to zwykle robisz. Oraz podarówuje ci cudowną bluzę z mojego Merchu więc masz ją szanować bo jak nie to zjem ci Brata :).". Em okej? Nałożyłam tą całą bluzę i jakieś szare dresy bo i tak nie zamierzam dzisiaj nigdzie wychodzić.

-------------------------------------------------

583 słowa

Rozdział baj Gocha ĘŻ

Trochę krótki ale nie chce mi się pisać. Sorry za błędy ale pisze na telefonie.

I see a dreamer / Dream x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz