Epilog

303 14 58
                                    

==Time Skip==
(2 lata później)

pov. Dream

Siedziałem przy stole z Y/N i rozmawiałem. George w tym czasie robił jajo-chlebki. Po kilku minutach była już ich spora sterta, więc wzięliśmy się za konsumowanie tegoż przysmaku. Do picia mieliśmy pyszny soczek wysłany pocztą od Sary z Polski. Był to soczek ze świeżo wyciskanych jabłuszek. Bardzo smaczny, polecam. Pomyślałem, że chyba częściej będziemy zamawiać takie polskie soki. Wypiliśmy cały w jakieś 5 minut. Mniejsza w to, że potem nam wszystkim strasznie chciało się sikać. Warto było. 

Było około godziny czternastej. Po pysznym obiadku poszliśmy na plac zabaw, bo czemu by nie. Zaciągnęliśmy ze sobą Wilbura i  Tommy'ego. Nagraliśmy kilka super tiktoków oraz zjedliśmy lody, oczywiście Y/N od roku je tylko pistacjowe. Po jakiejś godzinie nasi towarzysze postanowili wrócić do domów. A więc zostałem sam z Y/N. Mieliśmy iść na jakieś gofry w parku, ale zadzwonił George, aby nas poinformować, że wychodzi z domu, żeby załatwić kilka rzeczy.  No i wodór uran jod POSZLIŚMY NA TE GOFRY, CO MNIE OCHODZI, ŻE TEN DALTONISTA JEDEN GDZIEŚ IDZIE!

C- Y/N!
Y/N- Czego pragniesz, zacny jegomościu?
C- Jakubie, zrób mi loda...
Y/N- George jest w domu...
C-No nie, dzwonił, że gdzieś wychodzi.
Y/N- OMG,  możemy obejrzeć razem jakiś film!

Oficjalnie dostałem depresji, ona mnie kompletnie zignorowała... Oczywiście przyzwyczaiłem się już do tego. Chociaż "jakiś film" nie musiałby być wcale taki nudny (¬‿¬). Niestety Y/N przejrzała moje niecne plany i powiedziała:

Y/N - Chciałbyś XD
C - Noo kurde...

W chujowym już nastroju udałem się do domu razem z Y/N #depresja. 

Y/N - Nie złość się już na mnie KOCHNIE...
C - Słuchaj no-
Y/N - No co?

Y/N uśmiechnęła się wrednie. 

C - Twój stary.
Y/N - Daddy~~~
C - Co do hója?!

Y/N nic nie odpowiedziała, tylko odeszła do sypialni. Stałem na korytarzu z totalnym lagiem mózgu, dopóki Y/N nie pojawiła się w drzwiach.

Y/N - No i na co czekasz?
C - Na śmigusa dyngusa. Oblać cię z jajka?
Y/N - Czym?
C- Wodorem, uranem i jodem.
Y/N- Czemu jesteś takim chemikiem ostatnio?
C- Bo mi nie możesz zabronić.
Y/N - Mam może spojrzeć na tablicę Mendelejewa?
C - Wiesz... jak chcesz...
Y/N - Dobra, zacząłbyś falkowiczować od rzeczy.
C - Wcale nie muszę

Złapałem ją za talię i przyciągnąłem do siebie. Nasze twarze znajdowały się zaledwie kilka milimetrów od siebie. Zacząłem ją delikatnie całować, ale na tym się nie skończyło. Co prawda dalej staliśmy w drzwiach do pokoju, ale Y/N jedną ręką podpierała się o futrynę, a drugą trzymała mnie za szyję. Przez chwilę patrzyliśmy sobie w oczy. Wziąłem ją na ręce i posadziłem ją na parapecie w sypialni. Zobaczyłem, że zaczęła zdejmować swoją buzę, więc jako dżentelmen musiałem jej pomóc. Ona szybko podchwyciła mój genialny pomysł i po chwili oboje zostaliśmy bez bluzek. 

Y/N - Okno...

Nosz kurde rzeczywiście. Szybko zasłoniłem zasłony. Czułem jej szybki oddech na moim policzku. W mojej głowie aktualnie było mnóstwo myśli. Może by się oświadczyć?

_____________

Polsat uwuwuwuwuwuuwuwuwuwuwuwuw

Naura


















Tak serio to nie 👣💃🥵🤙

_____________________

Pov. George

I see a dreamer / Dream x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz