28

890 52 51
                                    

 ( NO EVEN CLOSE BABY AUTORKI OF THIS BEAUTYFUL FANFICTION NEVER DIES!!!!!)

Pov. Y/N

Zaczął się właśnie ostatni tydzień naszych wakacji, w sensie moich i George'a. Od czasu mojej choroby Clay i George się do siebie nie odzywają. Nie wiem i nie chce wiedzieć dlaczego.

Poszłam do kuchni i jedyne co tam znalazłam była pusta lodówka. W takim razie trzeba będzie wysłać tą zieloną mende po jakieś żarełko no bo ile można nic nie jeść? Obeszłam całe mieszkanie i nikogo nie znalazłam, nikogo poza Patches, ten kot mnie zdecydowanie nie lubi i nawet nie wiem dlaczego. Więc poszłam po prostu do salonu i zaczęłam oglądać jakiś serial.

W końcu usłyszałam otwierani drzwi. Po chwili do salonu wszedł George z jakąś dziwnie smutną miną.

Y/N- A tobie znowu co?
G- Wracam jutro do domu.
Y/N- A JA?!
G- A ty jak chcesz możesz jeszcze zostać, chyba że wolisz wrócić ze mną.
Y/N- Co się znowu wstało??
G- Nic co musisz wiedzieć
Y/N- Możesz mnie przestać traktować jak dziecko?!
G- POKŁÓCIŁEM SIE Z TWOIM CHŁOPAKIEM.
Y/N- JAKIM KURWA CHŁOPAKIRM TY JAKIS CHORY JESTEŚ?
G- DOBRZE WIEM DO CZEGO ON DO CHOLERY ZMIERZA
Y/N- Dobra nie chce mi się z tobą teraz gadać, ale wiedz że ja na razie stąd nigdzie się nie wybieram, a jeśli będzie trzeba to się tu nawet przeprowadze!
G- WIĘC MOŻESZ JUŻ NIE WRACAĆ DO DOMU.
Y/N- Czekaj co?
G- TO CO KURWA SŁYSZYSZ!  ( Ale bad, Gogy napewno gryzie meble)

Potem George jakby nigdy nic wstał poszedł do pokoju po swoją walizkę i wyszedł z mieszkania. A ja wiedziałam tylko jedno, mój własny brat wyrzucił mnie z domu... 

Pov. Dream

Wracałem z jedzeniem już bo wiedziałem że jak Y/N wstanie to będzie miała problem bo nie ma co jeść, więc kupiłem jej kolejny jogurt. Po drodze minąłem George'a, szedł z walizką? Tak wiem, wydarłem się na niego i nawet się nie dziwię, bo najpierw mi karze spać w pokoju z Y/N a teraz ma o to właśnie problem, nie rozumiem człowieka. ALE CÓŻ trzeba żyć dalej. Wszedłem do mieszkania gdzie zastałem płaczącą na kanapie Y/N, od razu do niej podbiegłem.

C- Y/N co sie stało?
Y/N- George chyba własnie wyrzucił mnie z domu..
C- CZEKAJ JAK TO?!
Y/N- NIE WIEM CO W OGÓLE SIE Z NIM STAŁO. MOŻESZ MI Z ŁASKI SWOJEJ POWIEDZIEC O CO SIE POKŁÓCILIŚCIE?
C- Eeeee no pokłóciłem się z nim ale no raczej nie powinien cię w to mieszać.
Y/N- No to wiedz że wmieszał
C- czekaj, czekaj czyli ty aktualnie nie masz gdzie mieszkać?
Y/N- Pomijając moich rodziców którzy mnie nienawidzą to tak.
C- UM to ten jak chcesz to możesz się u mnie zatrzymać czy coś?
Y/N- Dzięki

Nie zdążyłam dokończyć zdania a Clay mnie przytulił ( cute) .

                  ==Time Skip==

Siedziałam na kanapie i rozmawiałam z Clayem gdy nagle poczułam że telefon mi wibruje- ktoś do mnie dzwonił. Miałam nadzieję że to Georg, ale jednak była to Kendall WTFFF.

Y/N: Czekaj Clay, Kendall do mnie dzwoni.
C: Stop stop stop to jest ta była twoja przyjaciółka ta co z tym RoMeO jest?
Y/N: Tak, czekaj nie odzywaj się teraz.

Y/N: Halo?
K: Y/N?
Y/N: Nie kurwa święty Mikołaj
K: Chciałam z tobą porozmawiać i przede wszystkim cię przeprosić. Zerwałam z Fredem bo dowiedziałam się całej prawdy, naprawdę przepraszam zależy mi na tobie.
Y/N: haha śmieszy żart powiedz dla Freda że jest nie śmieszy i że nasyłanie ciebie na mnie jest żałosne.
K:Y/N ale ja mówię poważnie, jak chcesz to możemy się spotkać czy coś i porozmawiać. Naprawdę przepraszam, zależy mi na tobie.
Y/N: Uhg... Niech ci będzie
K: Możemy zacząć od nowa?
Y/N: No dobra, tylko pamiętaj zasada na start ŻADNYCH ZWIĄZKÓW DLA CIEBIE A JEŻELI JUŻ TO MÓWISZ MI ODRAZU KTO CI SIE PODOBA, ZROZUMIANO?
K: Zrozumiano, a możesz dzisiaj wyjść czy coś?
Y/N: Jeżeli przyjedziesz to USA to tak możemy się spotkać.
K: Co cię tam wywiało?
C:JA JĄ TUTAJ WYWIAŁEM!
Y/N: CLAY CICHO HSHSH
K: a kto to ? Hshs
Y/N: Dowiesz się w swoim czasie.

------------------------------------------------

693 słów

Pozdrawiam pisane przez 2 autorki hshsh

I see a dreamer / Dream x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz