Za oknem migotały mi światła z okolicznych domów. W końcu po 9 godzinach jazdy jesteśmy na miejscu. Mój nowy dom znajduje się w Nowym Orleanie. W sumie to lubiłem stary dom. Hmm tak samo jak 5 poprzednich. Niestety ale przez to, że mój ojciec stale zmienia miejsce pracy ja i mój młodszy brat musimy przeprowadzać się co jakieś 2 lata. To trochę do dupy, bo stale zmieniam szkołę i w sumie nigdzie nie mam znajomych. A jako 18 letni, całkiem przystojny( przynajmniej tak zawsze mówiła mama, gdy jeszcze... ee no nie ważne) chłopak chciałbym znaleźć sobie dziewczynę, której po 2 latach nie będę musiał zostawiać. Brzmię jak desperat, tak wiem, ale zawsze uwielbiałem patrzeć jak rodzice tulą się do siebie i uśmiechają zawsze wtedy kiedy byli razem. Z rozmyślań wyrwał mnie głos taty.
- Zaraz będziemy na miejscu chłopaki. Mam nadzieje, że Wam się spodoba. To całkiem miła okolica - powiedział i w tym samym momencie skręcił na podjazd przed małym piętrowym domkiem.
Z zewnątrz był całkiem ładny. Widać, że mieszkała w nim kobieta, bo droga do drzwi wejściowych usiana była różnego rodzaju kwiatami. Gdy wyciągneliśmy wszystkie walizki z samochodu i zanieśliśmy je do środka, postanowiłem rozejrzeć się po wnętrzu. Na parterze znajdowała się kuchnia z jadalnią oraz całkiem spory, przytulny salon, z którego prowadziły drzwi do gabinetu wypełnionego regałami z książkami ojca. Na piętrze były 3 sypialnie. Każda z małą łazienką. To mi się podobało. Własna łazienka to luksus, bez którego przez ostatnie dwa lata musiałem przeżyć. Przyczyniło się to do tego, że spóźniałem się zawsze i wszędzie, bo za każdym razem ktoś okupował wspólną łazienkę. Mój pokój znajdował się na końcu korytarza. Stało w nim dwuosobowe łoże, biurko z laptopem, szafa oraz worek treningowy. Ahh tak pewnie nie wspomniałem, że uwielbiam sport. Dosłownie wszystko co zostało wymyślone, począwszy na pływaniu, przez koszykówę, kończąc na krav madze i kick-boxingu. Zaniosłem swoje rzeczy na górę i postanowiłem przejść się po okolicy. Było już całkiem późno, więc postanowiłem iść drogą, którą przyjechaliśmy. Chodząc po mieście zauważyłem, że jakieś 300 metrów od naszego domu jest siłownia i mała kawiarnia, jakieś pół kilometra był park z dużym stawek po środku, a idąc od parku w prawo widać było duży klub. Na pewno tam jutro zajrzę. W końcu będzie sobota, a od poniedziałku zaczynam nową szkołę, więc muszę się wyluzować. Dobrze, że to już ostatnia klasa. Po 20 minutach spacerku wiedziałe, mniej więcej co i jak, więc wróciłem do domu i zmęczony po podrózy nawet się nie umyłem, tylko zasnąłem na łózku w ubraniach.
![](https://img.wattpad.com/cover/34940290-288-k844255.jpg)
CZYTASZ
Save Me Now
RomanceCzasem tak jest, że osoba poznana przypadkiem staje się dla nas najważniejszym elementem życia. Ale co zrobić, żeby zapewnić jej bezpieczeństwo? Lub co ważniejsze, czy ta druga osoba chce zostać uratowana? Jeremy White jest spokojnym nastolatkiem, k...