Siedziałam w pokoju, który w najbliższym czasie miałam dzielić z Liamem — swoim szefem. Nie rozumiałam dlaczego, ale może chciał mnie sprawdzić, zanim mi zaufa. Byłam obcą osobą i mogłam sprawić, że będą stratni albo obawiał się, że zatrudnił oszustkę. Poza tym większość czasu spędzałam w studio z Lucasem. Nie byłam pewna, czy mnie polubił, ale był bardzo konkretny i skupiony na swojej pracy. Wierzyłam, że dużo się od niego nauczę, jeśli mi na to pozwoli. Starałam się nie chodzić za nim jak cień, bo możliwe, że wkurzała go sama moja obecność.
– Jak ci idzie?
– Dobrze. - Spojrzałam na Liama, próbując włączyć aparat, który będzie moim narzędziem pracy.
Przy przyjęciu do pracy postawiłam tylko jeden warunek. Mieszkanie służbowe przez pół roku. Bardzo mi na tym zależało. Wiedziałam, że szef znajdzie lepsze miejsce do zamieszkania dla mnie, niż zrobiłabym to sama. Musiałam odłożyć trochę kasy, a jako asystentka na razie nie zarobię zbyt wiele. Później zacznę płacić za wynajem albo znajdę coś innego. Na szczęście szef się zgodził. Dostałam mieszkanie niedaleko firmy. Gdy zacznę sama wykonywać sesje, moje wynagrodzenie wzrośnie. Miałam możliwość awansu. Do tego agencja Liama była jedną z rozpoznawalnych i brali udział w sesjach do topowych magazynów, jak i przy znanych markach modowych. Nie musiałam się obawiać o brak pracy w najbliższym czasie i to było dla mnie najważniejsze.
– Tylko tyle? - Uniósł brew. –Jak mieszkanie?
A co miałam mu jeszcze powiedzieć? Starałam się zaaklimatyzować w nowym miejscu, ale to nie było łatwe. Potrzebowałam trochę czasu. Mieszkanie udostępnione mi przez szefa było o wiele większe, niż potrzebowałam jednak nie zamierzałam dyskutować na ten temat. Przeprowadziłam się już pierwszego dnia, gdy dostałam klucze. Lucas, gdy dowiedział się gdzie przebywałam do tej pory od razu pomógł mi przewieźć z hostelu swoje rzeczy. Wolałabym, żeby nie powtórzył Liamowi, co zastał na miejscu. Nie musiał wiedzieć, w jakich warunkach mieszkałam od przyjazdu do Chicago. Najważniejsze, że nie musiałam już tam przebywać. Miałam dość nocnych awantur i strachu, że któregoś dnia nie uda mi się uniknąć problemów. Widziałam, jak obrywały niewinne osoby i nie chciałam znaleźć się na ich miejscu.
– Wystarczyłby mi jeden pokój.
Nie potrzebowałam luksusów, a nie chciałam naciągać swojego nowego szefa na dodatkowe koszty związane z zatrudnieniem mnie w jego firmie. Już i tak zrobił mi dużą przysługę, dając szansę na pracę u siebie. Zrobił dla mnie o wiele więcej niż inni. Nie powinnam oczekiwać, że da mi coś jeszcze, ale potrzebowałam dachu nad głową. Niestety nie było mnie stać na wynajem. Nie, jeśli chciałam odłożyć pieniądze na studia Avery. Miałam szczęście, że przez następne miesiące nie musiałam się martwić o dach nad głową. Jeden problem z głowy. Zaoszczędzę i szybciej zacznę odkładać na studia dla siostry. Im szybciej dostanie szansę na wyrwanie się z rodzinnego domu, tym lepiej. Może naiwnie, ale wierzyłam, że kiedyś zrozumie, co dla niej zrobiłam. Zasłużyła na dobre życie.
– Nie mieliśmy. - Zaśmiał się. – Cieszę się, że ci się podoba.
– Powiedz mi, co sprawiło, że mnie przyjęliście?
Zastanawiałam się nad tym od dnia, kiedy zdecydował się na moją zabawę w fotografa, co było ryzykowne. Nie miał żadnych korzyści z zatrudnienia mnie. Nie byłam uroczą blondynką, za którymi zazwyczaj uganiali się faceci, więc odrzuciłam kwestię wyglądu. Na pewno nie myślał o poderwaniu mnie. Nie należałam do tego typu dziewczyn. Wokół
kręciło się wiele ładniejszych kobiet, które bez problemu zaciągnąłby do łóżka i wcale nie musiałby im proponować pracy. Poza tym liczyłam, że będę miała okazję poznać go lepiej. Skoro mieliśmy pracować w jednym pokoju to chyba dobry pomysł. Z tego, co zauważyłam, miał dobry kontakt z ludźmi w firmie. Nie wiedziałam, czy to kwestia tego, że większość z nich była jego znajomymi już wcześniej, czy chodziło o coś innego. Zresztą Liam wydawał się facetem, który lubił zawierać nowe znajomości. Zwłaszcza z dziewczynami.

CZYTASZ
Hayden.
RomanceMiałam wyjechać tylko na chwilę, zarobić trochę kasy i wrócić do domu. Niestety oprócz siostry, nie miałam nic, co mogłoby sprawić, że chciałabym wrócić. Tutaj miałam ludzi, przy których czułam się dobrze, dla których coś znaczyłam. Hayden musiała...