31.

158 4 0
                                    

Musiałam spróbować dogadać się z Sally. Przynajmniej przez jakiś czas. Odkąd związałam się z przyjacielem jej faceta, często spędzałyśmy czas w swoim towarzystwie. Chociaż nienawidziłam jej gadania o modnych ciuchach. Nie obchodziło mnie to. Miałam dużo spraw na głowie i jakoś nie skupiałam się na nowych ubraniach pojawiających się w sklepach. Poza tym miałam wrażenie, że dla niej nie liczyło się nic poza lajkami na Instagramie. Chciała być popularna i wykorzystywała do tego Liama. Myślała, że była lubiana przez wszystkich, ale to nieprawda. I często zadzierała nosa. Nie byłam do niej wrogo nastawiona ze względu na Marikę. Po prostu nie mogłam się z nią dogadać i tyle. Dziewczyna nie szanowała mojej pracy, myśląc, że będę na każde jej zawołanie. Jednak zamierzałam dać jej szansę. Jedną.

– Może wybierzesz się ze mną na zakupy? Muszę kupić siostrze kilka ładnych rzeczy.

Nie wiedziałam, o czym będziemy gadać, ale musiałam coś wymyślić. Była jedyną osobą, która mogła mi pomóc w kwestii ubrań, mimo że nie miałyśmy nawet podobnego gustu. Jednak byłam pewna, że dziewczyna lepiej znała się na nowych trendach i doradzi mi, co kupić dla Avery, żeby nie odstawała od rówieśniczek. Wiedziałam doskonale, że dobrze dobrane ubrania potrafiły poprawić samopoczucie nastolatki. Sama czasami chciałam pochwalić się nowymi ciuchami. Tym bardziej że byłam ruda i potrzebowałam czegoś, żeby odwrócić od tego uwagę innych. Niestety nie udało mi się. Oby moja siostra miała więcej szczęścia.

– Chętnie. - Uśmiechnęła się zadowolona.

To chyba nie był dobry pomysł, ale było już za późno na zmianę zdania. Musiałam słuchać plotek, które w ogóle mnie nie obchodziły. Sally wybierała same cukierkowe kolory ubrań albo te najdroższe. Nie zarabiałam tyle, co ona, żeby zostawić w sklepie całą swoją wypłatę, która zwróci się za kilka dni. Nie mogłam pozwolić sobie na taką lekkomyślność. Poza tym musiałam odkładać pieniądze na studia Avery i żeby wysłać jej kasę na życie. Niewiele mi wtedy zostawało. Czasami jednak mogłam kupić siostrze kilka ubrań, których jak twierdziła, nie potrzebowała. Sama nigdy nie poprosiłaby mnie o nowe rzeczy, dlatego musiałam zadbać, żeby niczego jej nie zabrakło. Chciałam również, żeby Avery miała pieniądze na swoje wydatki, jak wyjścia ze znajomymi.

– Tylko tyle? - Sally spojrzała na mnie zaskoczona, gdy wychodziłyśmy z kolejnego sklepu.

Nie było mnie stać, żeby szaleć tak jak ona. Załadowała cały bagażnik swoimi torbami. W porównaniu do niej musiałam jeszcze dokonać opłat w domu rodzinnym, żeby Avery żyła w normalnych warunkach. Sally na pewno nie martwiła się takimi rzeczami. Szczególnie od momentu, kiedy zamieszkała z Liamem. Podejrzewam, że teraz nie musiała martwić się niczym. Nie zazdrościłam jej. Po prostu miałam wrażenie, że wykorzystywała swojego faceta. Jednak nie zamierzałam gadać z nią na ten temat. Wolałam nie wtrącać się w związek swojego szefa. To jego sprawa z kim się spotykał. Poza tym on też nie był uczciwy w stosunku do swojej dziewczyny.

– W tym miesiącu tak. Mam wiele innych ważniejszych wydatków.

– Szkoda.

Dla mnie żadna. Avery dostanie dwie sukienki z nowej kolekcji i adidasy. Może w następnym miesiącu będę miała więcej zleceń, żeby móc kupić jej coś więcej. Zamierzałam dowiedzieć się o jej zainteresowaniach i zainwestować w jakieś kursy dla niej. Chciałam, żeby moja siostra spełniała swoje marzenia. Jeśli potrzebowała pieniędzy, żeby je zrealizować, wystarczyło, żeby mi o tym wspomniała.

– Dzięki za towarzystwo – odezwałam się, gdy podjechałyśmy pod moje mieszkanie.

Próbowałam być dla niej miła. Przez drogę jednak niewiele się odzywałam. Nie wiedziałam, jak mi szło, ale chyba nie było tak źle. Nie pokłóciłyśmy się, a to duży sukces. Kilka razy Sally próbowała wypytywać mnie o Liama, ale niewiele jej powiedziałam. Wolałam być lojalna w stosunku do niego, nawet jeśli wydawało mi się, że postępował źle. Kim byłam, żeby robić mu jakiekolwiek wyrzuty? Jego dziewczyna miała problem, ale wydawało mi się, że doskonale wiedziała, co robił i celowo to ignorowała. Nie chciała zrezygnować z wygodnego życia, które jej zapewnił.

Hayden. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz