20.

210 6 0
                                    

Pomyślałam, że dobrze byłoby pojechać na jakiś czas do domu. Musiałam wykorzystać urlop, a nie chciałam wydawać kasy na drogie wakacje. Spędzę trochę czasu z Avery. Zabiorę ją na duże zakupy. Pewnie potrzebowała nowych ubrań. Była tylko nastolatką, która potrzebowała wyglądać dobrze. Gdy byłam w jej wieku, też tego potrzebowałam. Poza tym mogłabym kupić jej nowy laptop, który przydałby się na studia. Nie musiałaby już korzystać ze starego sprzętu. Do nauki będzie potrzebowała komputera, a telefony nie dawały tylu możliwości.

Postanowiłam zadzwonić do siostry i poinformować ją o swoim pomyśle. Miałam nadzieję, że ucieszy się na wieść, że spędzimy trochę czasu razem. Chociaż nie chciałam siedzieć z matką. Powinnam pomyśleć o tym, żeby zabierać Avery na miasto. Mogłybyśmy się udać na wycieczkę. Nie znałam dobrze swojego miasta rodzinnego. Tylko okolice. Głównie kluby, w których często bywałam. Miałam nadzieję, że Avery je omijała. Nie spotka tam nikogo dobrego.

– Hej.

– Cześć.

Ucieszyłam się na dźwięk jej głosu. Nie wyczułam, żeby była smutna. Widocznie nie działo się u niej nic złego. Chciałam to wierzyć. Chociaż Avery była wrażliwą osobą i podejrzewałam, że zachowanie matki sprawiało, że cały czas jej współczuła. Nie powinna tego robić. Miała skupić się na sobie. Matka była dorosła. Poradzi sobie. Poza tym nie miała już nic do stracenia, a moja siostra miała przed sobą całe życie.

– Będę niedługo. Zaplanuj dla mnie trochę czasu.

– Naprawdę? - Usłyszałam radość w jej głosie.

Nie sądziłam, że aż tak bardzo się ucieszy. Wiedziałam doskonale, że nastolatki wolały spędzać czas z ludźmi w swoim wieku i Avery na pewno chciałaby częściej wyjść gdzieś ze znajomymi niże ze starszą siostrą. Miałam nadzieję, że nie odmawiała wyjść tylko ze względu na matkę. Nie musiała jej pilnować całymi dniami. Matka była dorosła. Może potrzebowała porządnego bodźca, żeby się ogarnąć. Do tej pory nie zastanowiłam się jak jej pomóc. Sama nie dam rady. W końcu będę musiała skontaktować się z ojcem, a wtedy Avery się na mnie wkurzy. Uwierzyła we wszystko, co nagadała jej rodzicielka, a ja chciałam przekonać się, jaki był. Jedna rozmowa, żeby zweryfikować to, co o nim usłyszałyśmy. Chociaż samo to, że próbował nawiązać z nami kontakt, sprawiło, że podejrzewałam, że matka utrudniała na spotkania. Być może byłam naiwna, ale chciałam wierzyć, że chociaż jednemu z rodziców na nas zależało. W to, że matka dbała o nasze dobro już nie wierzyłam. Nie zrobiła nic, co by mnie w tym utwierdziło.

– Tak. Muszę wziąć tylko kilka dni urlopu.

Nie rozmawiałam jeszcze o tym z Liamem, ale nie powinno być problemu. Przysługiwało mi wolne. Wyrobiłam się z wszystkimi zleceniami. Nie brałam żadnych nowych, żeby nikt nie musiał brać mojej roboty. Jutro zapytam szefa, kiedy mogłabym skorzystać z urlopu i jakoś sobie rozplanuję wyjazd, żeby spędzić trochę czasu z siostrą, ale żeby nie zrobiła sobie zaległości w szkole. Była dobrą uczennicą. Lepszą niż ja, dlatego tak bardzo zależało mi, żeby poszła na studia i osiągnęła coś więcej. Zasłużyła na to.

– Ok. Pogadam z mamą.

– Musisz?

Nie chciałam, żeby rodzicielka wiedziała o moim przyjeździe. Przecież i tak ją to nie interesowało. Liczyłam na to, że nawet nie zauważy mojej obecności w domu. Obawiałam się, że zaczęłaby gadać, żebym wróciła na stałe. Nie miałam takiego zamiaru. W Chicago odżyłam. Znalazłam dobrą pracę, przyjaciół i faceta. Traktowałam Cola poważnie. W rodzinnym mieście nie miałam nic poza siostrą, którą niedługo chciałam zabrać do siebie. Avery nie mogła zostać z matką, która nie była w stanie zapewnić jej nic poza dachem nad głową.

Hayden. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz