52.

245 5 3
                                    

Nie, nie, nie! To się nie działo. Nie mogłam uwierzyć, że ten dzień się tak skończył. Przecież wszystko był dobrze. W nocy dostałam telefon ze szpitala. Myślałam, że chodziło o matkę, dlatego na początku nie byłam zaskoczona. Jednak po słowach lekarza osunęłam się na ziemię. Musiałam upaść z hukiem, bo Cole zjawił się przy mnie w moment. Wydukałam tylko nazwę szpitala i od razu mnie tam zawiózł. Jednak najpierw kazał lekarzowi mnie zbadać. Przez całą drogę tutaj nie wydusiłam nawet słowa. Łkałam skulona, wmawiając sobie, że to nieprawda. To nie mogło się stać. Nie jej. Byłam zła na siebie, że nie było mnie obok. Została sama. A gdyby nikt jej nie pomógł? Nie chciałam nawet myśleć, co mogło się stać, gdyby ktoś nie zareagował. Trzęsłam się w ramionach Cola.

– Hayden. - Głaskał mnie po plecach.

Lekarz udzielił nam informacji, a raczej mojemu chłopakowi, bo ja nie byłam w stanie zadawać pytań, chociaż miałam ich tysiące. Słuchałam jego słów, które do mnie nie docierały. Miałam wrażenie, że nadal spałam. To koszmar, z którego powinnam się wybudzić. Wcale nie chodziło o moją siostrę. Nie mogłam uwierzyć, że tutaj byłam. Byłam przerażona.

– Moja siostrzyczka. - Płakałam.

– Wyjdzie z tego.

– Przecież doskonale wiesz, jakie są rokowania. - Spojrzałam na niego zapłakana. – Poza tym ona nigdy nie będzie mogła mieć dzieci. Moja siostrzyczka.

Nie sądziłam, że moja siostra mogła być chora. Musiała mieć operację, która mogła uratować jej życie, ale niestety pozbawioną ją szansy na zostanie matką, ale i tak nikt nie dawał nam pewności, że nie będzie nawrotu choroby. Jak mogłam opowiadać o swoich planach na przyszłość, o tym, że chciałam zostać matką gromadki maluchów, gdy wiedziałam, że Avery nigdy nią nie będzie? Obawiałam się, że będę w stanie zrezygnować z tego marzenia byle tylko nie urazić swojej siostry.

– Wiem, że ci ciężko – przytulił mnie – ale lekarze jej nie skreślili. Ma szanse na normalne życie. Guz był mały. Usuną go.

Tylko kiedy? Nikt nie chciał podjąć kolejnej operacji w najbliższym czasie. Na razie zrobili tylko zabieg, który miał uratować życie mojej siostry. Poza tym lekarze musieli zrobić dokładne badania, dobrać leki. W tym czasie guz może się powiększyć, może nie być operacyjny albo moja siostra umrze, zanim doczeka się pomocy. Nie mogłam na to pozwolić. Nie mogłam jej stracić. Od zawsze była dla mnie najważniejsza. Chciałam dla niej lepszego życia. Za co Bóg nas tak karał? Za co karał Avery?

– A jak w trakcie operacji znajdą coś jeszcze? - Wtuliłam się w niego. – Mama wiecznie szukała u nas chorób. W końcu się doczekała.

Byłam zła na rodzicielkę. Zapewne byłaby ucieszona, że okazało się, że chociaż jedna z córek w końcu zachorowała. Przecież ciągle mówiła o tym ludziom. Przypomniałam sobie ostatnią rozmowę z nią i zaczęłam zastanawiać się, czy wiedziała coś wcześniej. Wspomniała, żebym zadbała o zdrowie Avery. Jednak nie wzięłam tego na poważnie. Matka była wariatką. Żadne jej słowa nie miały sensu, dlatego się tym nie przejęłam. Może powinnam. Zareagowałabym wcześniej.

– Poczekamy. Obiecuję, że zadbamy o dobrego lekarza.

Miałam szansę znaleźć dla siostry najlepszą opiekę medyczną. Mogłam oddać wszystkie swoje oszczędności, wezmę więcej zleceń. Będę pracować nawet nocami, byle nie brakło na leczenie Avery. Zapytam znajomych, czy pomogliby mi znaleźć prywatną klinikę, gdzie zajmą się moją siostrą lepiej niż w publicznym szpitalu. Nie wątpiłam, że ludzie tutaj robili, co w ich mocy, ale potrzebowałam czegoś więcej.

– Wydam wszystkie pieniądze na leczenie. Myślisz, że wystarczy?

Nie wiedziałam, ile będę potrzebować na początek. Jeśli będzie trzeba, wezmę kredyt. Miałam taką możliwość, bo pracowałam na umowie na stałe. Żaden bank nie odmówi mi pożyczki, tylko że nie wiedziałam, o jakiej kwocie powinnam rozmawiać. Pójdę do lekarza i zapytam. On na pewno mi coś doradzi. Może poleci nam jakiegoś specjalistę, który zajmie się moją siostrą. Chciałam, żeby była pod najlepszą opieką. Nie mogłam dopuścić, żeby któryś z lekarzy coś przeoczył. Nie wybaczyłabym sobie, gdyby coś stało się Avery.

Hayden. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz