Po pracy często wychodziłam z Liamem i Colem na miasto. Mój szef okazał się dobrym przyjacielem. Nawet jeśli czasami miałam go za dupka i nie podobało mi się jego zachowanie to zawsze, mogłam powiedzieć mu wszystko. Liczyło się dla mnie, że mogłam na niego liczyć. Cieszyłam się, że go poznałam. Dzięki niemu mogłam zadbać o przyszłość Avery. Tylko na tym najbardziej mi zależało, a poza Liamem nikt nie dał mi szansy na pracę w innej branży niż gastronomia.
– Kiedy poznam twoją siostrzyczkę? – odezwał się Liam.
Wolałam, żeby to się nie stało. Mój szef był podrywaczem i nie chciałam, żeby zawrócił Avery w głowie. Obawiałam się, że moja siostra jego uprzejmość mogłaby odebrać jako coś więcej. Liam nie należał do facetów, których chciałabym widzieć przy swojej siostrze. Poza tym miał dziewczynę i lepiej, żeby Avery od razu się o tym dowiedziała. Chociaż liczyłam, że nie w głowie jej były romanse. Jednak na co dzień mogła czuć się samotna i zainteresowanie chłopaka będzie dla niej czymś ważnym. Zamierzałam uprzedzić Liama, że nie powinien zbytnio interesować się moją siostrą.
– Trzymaj się od niej z daleka.
Nie chciałam, żeby zawrócił jej w głowie. Zbyt dobrze go znałam, żeby pozwolić mu zakręcić się koło Avery. Wiedziałam, że zacząłby ją bajerować, mimo że była od niego młodsza. Liam nie miał żadnych barier. Lubił flirtować z kobietami niezależnie od wieku. Powinien uważać, bo niektóre z nich mogły narobić mu sporo kłopotów. I nie powinien zapominać o swojej dziewczynie, która bywała zazdrosna.
– Nie mogę. To twoja siostra. - Wzruszył ramionami.
– Nie tkniesz jej.
– Nie muszę. Chcę ją tylko poznać.
Jasne. Prawie mu uwierzyłam. Był tylko moim przyjacielem i wcale nie musiał spędzać czasu w towarzystwie mojej rodziny. Na pewno nigdy nie poznam go ze swoją matką. Wiedział o jej problemach z moich opowieści, ale to nie to samo, co zmierzyć się z nimi. Poza tym nasłucha się o mojej rodzicielce od Cole. Zastanawiałam się, co mu nagadał po odwiedzinach w moim rodzinnym domu. Mój facet miał okazję przekonać się, że nie przesadzałam w swoim narzekaniu na matkę. Miałam ku temu powody i to poważne.
– Jesteś podejrzany.
– Ty też. - Wytknął mi język.
Liam czasami zachowywał się jak dzieciak. Wkurzający dzieciak. Na szczęście nie obrażał się na mnie za uwagi, które rzucałam w jego stronę. Czasami nie potrafiłam się powstrzymać. Miałam nadzieję, że rozumiał moje głupie żarty. Zdarzało mi się, że ludzie nie rozumieli mojego poczucia humoru. Często śmiałam się z rzeczy, które nie bawiły innych.
– Zachowuj się, jak na faceta przystało.
– Postaram się, ale żaden ze mnie dżentelmen.
Nigdy bym tego o nim nie powiedziałam. Zdarzało mu się być miłym, ale robił to dla własnych korzyści. Poza tym nie musiał się starać być dobrym dla kobiet. Lgnęły do niego bez tego. Niektóre lubiły chamskich facetów i same pchały się w ich ramiona. Najgorzej było patrzeć, gdy poniżały się, żeby Liam zwrócił na niego uwagę. Czasami się z tego naśmiewał, chociaż wydawało mi się, że podobało mu się, jak dziewczyny na niego reagowały.
– Nie śmiałabym cię o to oskarżyć.
– Nie możesz jej wiecznie chronić.
Jasne, że nie, ale nie rozumiał tego. Avery była moją młodszą siostrą i czułam się za nią odpowiedzialna. Szczególnie że matka w ogóle nie przejmowała się swoją córką. Nie chciałam, żeby ktoś zranił Avery. Gdyby miał siostrę, nawet nie musiałabym mu tego tłumaczyć. Zapewne nie pozwoliłby się do niej zbliżyć żadnemu facetowi albo pilnowałby go na każdym kroku. Nie miałby problemu, żeby mu przywalić, gdyby jego siostra miała złamane serce.
CZYTASZ
Hayden.
RomansMiałam wyjechać tylko na chwilę, zarobić trochę kasy i wrócić do domu. Niestety oprócz siostry, nie miałam nic, co mogłoby sprawić, że chciałabym wrócić. Tutaj miałam ludzi, przy których czułam się dobrze, dla których coś znaczyłam. Hayden musiała...