Siostra nie była zadowolona z tego, że poprosiłam o pomoc ojca. Nienawidziła go, bo mama naopowiadała nam głupot na jego temat. Znałam większość tych historii. Sama wierzyłam w nie przez dłuższy czas. Jednak miałam okazję poznać wersje ojca i wiedziałam, już, że chciał o nas zadbać. O byłą żonę też. Tyle że nikt mu na to nie pozwolił. Zastanawiałam się, jak wtedy wyglądałoby nasze życie.
– To dziś. - Cole spojrzał na mnie.
Ostatnio długo rozmawialiśmy na temat mojego ojca. Chłopak próbował go tłumaczyć, mimo że mi nie zawsze to szło. Nadal pamiętałam, że zostawił nas z matką same. Jego pieniądze nie wystarczyły, żeby nam to wynagrodzić. Tym bardziej że nie miałyśmy do nich dostępu. Matka wydawała wszystko na swoje uzależnienie. No może nie wszystko. Pamiętała jeszcze, żeby dokonać opłaty.
– Boję się.
– Czego?
Spotkania z ojcem. Na pewno będzie dziwnie. Bałam się, że nie wyjdzie z tego nic dobrego. Avery bardzo nie chciała się z nim zobaczyć. Próbowała się wymigać, ale nie mogłam pójść tam sama. Zależało mi, żeby siostra poznała historię naszego ojca. Wtedy sama będzie mogła zdecydować, w co wierzyła. Może tak jak ja dostrzeże, że w wielu kwestiach matka kłamała. Wykorzystała nas dla naszej korzyści.
– Avery jest do niego wrogo nastawiona. - Wtuliłam się w chłopaka. – Pozna jego rodzinę, dla której zostawił nas.
Miałam za złe ojcu, że namówił mnie, żeby zabrać ze sobą swoją nową żonę i jej dziecko. Wcale nie chciałam ich poznać. Zastanawiałam się, czy małżeństwo moich rodziców naprawdę rozpadło się przez problemy matki. Może ojciec już wcześniej znalazł sobie inną kobietę i tylko szukał powodu, żeby od nas odejść. Wcale by mnie to nie zdziwiło. A może kobieta, którą nam przedstawi zaszła kiedyś w ciążę z nim, dlatego odszedł. Wolał wychowywać jedno dziecko niż dwójkę. Tak było łatwiej.
– Może, gdy z nim porozmawia, zrozumie, że chciał być szczęśliwy.
Każde z nas tego chciało. Tyle że on budował swoje szczęście naszym kosztem. Nie zastanawiał się, czy mieszkałyśmy w dobrych warunkach i czy matka w ogóle się nami przejmowała. Przelewał ustaloną z nią kwotę, która miała wystarczyć na nasze wychowanie i po problemie. Poszedł na łatwiznę. Nie nalegał na spotkania z nami, a powinien. Zauważyłby wtedy, że z jego byłą żoną działo się coś złego. Zobaczyłby, w jakich warunkach żyłyśmy.
– Właśnie o to chodzi. On był szczęśliwy, a my cierpiałyśmy.
– Ale ty go rozumiesz?
Starałam się. Było łatwiej, gdy zaczęłam dostrzegać kłamstwa matki. Dostrzegłam, jaka była naprawdę. Nie przejmowała się uczuciami własnych córek. Przez wiele lat pielęgnowała w nas nienawiść do ojca. Nie pozwalała nam myśleć, że był kimś dobrym. Czasami miałam wrażenie, że było jej na rękę, że nikt nie kontrolował tego, co robiła, a raczej nie robiła. Od długiego czasu siedziała w domu. Nie pracowała. Zastanawiałam się, skąd miała pieniądze. Te od ojca nie wystarczyłyby jej na długo.
– Tak – westchnęłam – życie z moją matką nie należało do łatwych. Nie dziwię mu się.
– Daj im szansę.
Zamierzałam to zrobić. Przed wyjściem z domu Avery musiała upewnić się, że nie zapomniała jakiejś głupoty. Wiedziałam, że robiła to celowo. Chciała opóźnić nasze wyjście z myślą, że jej odpuszczę. Przez całą drogę próbowała zniechęcić mnie do spotkania z ojcem. Na nic zdały się jej próby. Nie zamierzałam zrezygnować ze spędzenia z nim czasu. Musiała go poznać.

CZYTASZ
Hayden.
RomanceMiałam wyjechać tylko na chwilę, zarobić trochę kasy i wrócić do domu. Niestety oprócz siostry, nie miałam nic, co mogłoby sprawić, że chciałabym wrócić. Tutaj miałam ludzi, przy których czułam się dobrze, dla których coś znaczyłam. Hayden musiała...