14.

233 7 1
                                    

Ostatnio dużo czasu spędzałam w towarzystwie Mariki. Nie miałam nic przeciwko. Lepsze to niż patrzenie na gębę Cola, który coraz częściej odwiedzał gabinet szefa. Miałyśmy z Mariką do zrealizowania ważny projekt. Dużo przy tym rozmawiałyśmy. Głównie o głupotach i swojej pracy. Nie dopytywała o to, jak znalazłam się w Chicago ani nie chciała wiedzieć nic na temat mojej rodziny, co mnie ucieszyło. Nie lubiłam o tym gadać. Niewielu ludziom opowiedziałam o matce. Prawie nikomu. Nie czułam potrzeby zwierzać się obcym ludziom, którzy tylko udawali współczuciem. Polubiłam Marikę. Współczułam jej, że po rozstaniu z Liamem nadal musiała z nim pracować. Nie chciałabym się znajdować w pobliżu byłego faceta. Chociaż nie powinno mnie dziwić, że dziewczyna nie chciała zrezygnować z pracy, która przynosiła spore zyski. Agencja była ich wspólnym sukcesem i nie zamierzała się odciąć tylko dlatego, że rozstała się z jej założycielem.

– Długo znasz Liama?

Chciałam dowiedzieć się czegoś więcej na jego temat. Bywał zabawny i lubił flirtować z dziewczynami. Czasami zastanawiałam się, z iloma pozwalał sobie na coś więcej. Nic mi nie było wiadomo na temat jego związku. Gdyby się z kimś spotykał, na pewno ktoś w pracy by o tym gadał. Poza tym byłoby wiadomo, gdyby przyprowadził do pracy swoją dziewczynę. Nie zamierzałam być wścibska, dlatego do tej pory go o to nie zapytałam. Liczyłam, że któregoś dnia sam zacznie o tym gadać. Zresztą nie chciałam, żeby zaczął wypytywać mnie o relację z facetami. Szło mi kiepsko za każdym razem, a spotykałam się tylko z trzema chłopakami. Kiepski wynik, ale po prostu nie miałam ochoty poświęcać czasu beznadziejnym idiotą.

– Od dziecka. - Zaśmiała się. – Przyjechaliśmy tutaj razem, a później otworzyliśmy firmę.

– I to was poróżniło?

Zastanawiałam się, co sprawiło, że się rozstali. Jednak nie chciałam wyjść na wścibską. Będzie chciała, to o tym opowie. Nie byłam dla niej nikim bliskim, żeby zwierzać mi się ze swoich problemów. I nie chciałam, żebym pomyślała sobie, że wypytywałam o Liama, bo coś mnie do niego ciągnęło. Nie byłam nim zainteresowana. Nie potrafiłabym być w związku z kimś, kto ciągle oglądał się za innymi kobietami. Chyba należałam do zazdrośnic, które chciały mieć faceta tylko dla siebie.

– Raczej to, że nie był mi wierny. Wiele razy mu wybaczałam.

Łatwo było mi uwierzyć w niewierność Liama. Jednak nie sądziłam, że dziewczyna była w stanie wybaczyć mu zdrady. Chociaż sama nie wiedziałam, jak zachowałabym się w takiej sytuacji. Zapewne byłabym wściekła, ale byłoby mi żal wspólnie spędzonych lat. Ale czy to dobry powód, żeby ratować coś, co już pewnie nie miało sensu? Dać się ranić tylko dla przyzwyczajenia. Nie chciałam nikogo oceniać, ale co zrobił Liam, że postanowiła się z nim rozstać na dobre?

– Co stało się ostatnim razem?

– Zrobił to, gdy spałam w pokoju obok.

Nie sądziłam, że Liam mógł być aż takim idiotą. Chociaż wiele razy widziałam, jak uganiał się za ładnymi dziewczynami. Jednak nie spodziewałam się, że zdradzi Marikę, która była w pobliżu. Zrobił to celowo? Podniecało go to, że uprawiał seks z inną, gdy jego niczego świadoma dziewczyna spała w pokoju obok, być może wcześniej czekając, aż wróci do ich łóżka? Chyba nie chciałabym go znać po czymś takim. Współczułam jej jeszcze bardziej, że musiała znosić Liama każdego dnia w pracy.

– Też bym go pogoniła.

– A niektóre panny są tak głupie, że im to nie przeszkadza.

Poważnie? Oczywiście Liam nie miał problemu ze znalezieniem sobie kolejnej dziewczyny, ale nie podejrzewałam, że był teraz w związku. Oczywiście, zdawałam sobie sprawę z kobiet, które uganiały się za durniami, ale obstawiałam, że żadna nie chciałaby takiego faceta na stałe. Po co? Nie rozumiałam osób, które świadomie dawały się ranić innym. Pozwalały się niszczyć. Byłam pewna, że nigdy nie chciałabym się związać z facetem, któremu nie mogłam zaufać i który by mnie okłamywał.

Hayden. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz