28.Wyznanie cz.1

921 33 9
                                    

Pov. Cristian

Nie łatwo jest wspominać swoją przeszłość. Szczególnie, gdy nie jest ona szczęśliwa. Najgorzej jest jednak wspominać kogoś, kogo się w przeszłości kochało. Kogoś, kto cię zdradził. Takie o to myśli przelatują mi co chwilę przez głowę, a ja kompletnie nie mam pojęcia jak mam opowiedzieć Novi o tym co się stało. Wzdycham głośno i zaczynam mówić.

- Nie mieszkałem w Trondeheim cały czas. Pięć lat temu byłem i uczyłem w liceum w Oslo. To były początki mojej pracy jako nauczyciela, ale bardzo ją lubiłem. Zawsze dawało mi satysfakcję, gdy jakiś uczeń dzięki mnie odnajdywał swoje powołanie. W gronie uczniów i nauczycieli bylem raczej lubiany, a i ja ich lubiłem. Ale wtedy do trzeciej klasy doszła pewna dziewczyna. Miała na imię Alexandra. Nie była cicha i delikatna jak ty. Wręcz odwrotnie. Uwielbiała imprezy, rozrabiała i często pyskowala innym. Jednak... podobało mi się to.

- Podobała ci się? - pyta zdziwiona. - Myślałam, że masz inny typ dziewczyn. - odpowiada jakby trochę zawiedziona, a ja patrzę na nią chytrze.

- Co to ma znaczyć Novia?

- E, nic. Nie ważne. Mów dalej. - mówi zakłopotana.

- Alex również była mną zainteresowana. Na każdym kroku podrywała mnie i kokietowała, choć byłem jej nauczycielem. W końcu jej uległem i wylądowaliśmy razem w łóżku.

- Pewnie się w niej zakochałeś? - pyta ciekawa.

- Tak i to do szaleństwa. Imponował mi jej styl bycia i to, że przed wszystkim się buntuje. Po pewnym czasie ona też wyznała mi swoje uczucia i zostaliśmy parą, oczywiście w tajemnicy. Wiedzieli o nas tylko moi i jej rodzice. Jednak po pewnym czasie zaczęły się dziać dziwne rzeczy.

- Jakie dziwne rzeczy?

- Alex coraz bardziej oddalała się ode mnie. Nie chciała się ze mną spotykać, broniła się od wszelkich pocałunków, czy głupiego przytulania, a gdy chciałem ją zaprosić na jakąś kolację, to zawsze wymyślała jakieś głupie wymówki. Przychodziła do mnie tylko wtedy, gdy potrzebowała pieniędzy.

- Wiedziała, że przejąłeś spadek po ojcu.

- Tak, nie chciałem mieć przed nią tajemnic.

- A więc chodziło jej tylko o twoje pieniądze? - pyta zdziwiona Porzeczka i jednocześnie wydaje się być zezłoszczona. - Jak mogła cię tak perfidnie wykorzystywać? Nie zauważyłeś tego?

- Po pewnym czasie zauważyłem i pomimo tego, że nadal ją kochałem postanowiłem z nią zerwać. Ona jednak nie chciała zerwać z darmowym dopływem gotówki i mnie zaszantażowała.

- Niech zgadnę, zaszantażowała cię pracą?

- Tak, dokładnie. Powiedziała, że jak się z nią rozstanę i nie będę dawał jej pieniędzy to wtedy powie dyrektorowi, że ją molestowałem. Wiesz co to oznacza dla nauczyciela. Nie dosyć, że straciłbym prawo do wykonywania zawodu, to jeszcze groziłoby mi więzienie.

- Zgodziłeś się na to? - pyta po chwili.

- Na początku tak. Naprawdę nie chciałem stracić pracy, a i więzienie mi się nie uśmiechało. Dlatego kłamałem całej swojej rodzinie i wszystkim innym dookoła. Ponad to dawałem jej tyle kasy ile tylko chciała.

- W takim razie jak się od niej uwolniles?

- Pewnego dnia po prostu nie wytrzymałem. Zażądała ode mnie stu tysięcy złotych. Wtedy pokłóciłem się z nią dosyć ostro i zerwałem z nią kontakt. Myślałem, że jej wcześniejsze groźby były bezpodstawne, ale już kilka dni później wylądowałem najpierw u dyrektora, a potem na komisariacie.

- Naprawdę oskarżyła cię o molestwoanie?

- Tak, w mgnieniu oka wywalili mnie ze szkoły, a w oczach ludzi w Oslo zostałem po prostu przeklęty. Najgorsze było to, że każdy mówił o mnie jako o gwałcicielu, a matki chowały przede mną dzieci, nie tylko w wieku Alex.

- Ludzie w Oslo umieją tylko plotkować. Znam to z własnego doświadczenia. - odpowiada smutno Porzeczka. - Jestem jednak pewna, że tak jak w moim przypadku, rodzina się na ciebie nie wypięła?

- Oczywiście, że nie. Wytłumaczyłem im całą prawdę, a oni bez zająknięcia mi uwierzyli.

- Co jak co, ale rodziny trafiły nam się świetne. - oznajmia z uśmiechem, a ja kiwa głową.

- Dokańczając moją wypowiedź, na szczęście nie trafiłem do więzienia, ponieważ na sprawie Alex do wszystkiego się przyznała, zostałem uniewinniony, a także przywrócony do pracy. Jednak nigdy tam nie wróciłem. Łatka zboczeńca została mi już przyznana, więc ludzie nadal, mimo mojego uniewinnienia, gadali o tym co rzekomo zrobiłem. Dlatego postanowiłem się przeprowadzić do mojej rodziny w Trondheim. Tutaj od razu przyjęli mnie do pracy i mogłem wreszcie odpocząć od Oslo.

- Czy to dlatego na początku naszej znajomości byłeś dla mnie gburem? Nadal kochałeś Alex i po prostu wyładowywałeś gniew na mnie? - pyta lekko zdenerwowana.

- Nie, to zupełnie nie o to chodziło.

- W takim razie o co chodziło? - pyta, a ja patrzę na nią z obawą w oczach. Przecież nie mogę jej teraz powiedzieć, że mi się podobała, a aktualnie jestem w niej zauroczony.

- Opowiem ci jak już wrócimy do domu. - odpowiadam, przy okazji wpadając na świetny pomysł.

- Dlaczego? - krzyżuje ręce i odwraca głowę udając obrażoną, a ja się cicho śmieję.

- Bo teraz nie jest na to odpowiednia pora.

- W takim razie na co jest odpowiednia pora?

- Na to żebyś mi opowiedziała dlaczego jesteś taka wystraszona, cicha i czemu już kilka razy złapałem cię na atakch paniki. - mówię, a ta robi wielkie oczy.

- Cris... - zaczyna, ale nie daję jej skończyć.

- Novia posłuchaj. Bardzo chce ci pomóc, wiem, że jest ci ciężko i często nie możesz sobie sama z tym podziać. Chcę wiedzieć co stało się w przyszłości, bo bardzo mi na tobie zależy. Oczywiście to twój wybór. Nie będę cię do niczego zmuszał, ale bardzo bym chciał żebyś mi zaufała i dała sobie pomóc. - dziewczyna po mojej przemowie patrzy na mnie nieodgadnionym wzrokiem, a po chwili kiwa głową.

- Dobrze, niech będzie. Powiem ci, ale obiecaj mi, że po tym nie będziesz się mną brzydził. - mówi, a mnie aż jeżą się wszystkie włoski na ciele. Jak ona mogła sobie pomyśleć, że mógłbym się jej brzydzić?

- Nigdy się nie będę ciebie brzydził Porzeczko. - mówię i łapie ją za rękę, a ona wzamian posyła mi swój szczery uśmiech. Już za kilka sekund mam usłyszeć od Novi całą prawdę. Jestem pewny, że po tym cała nasza relacja ulegnie zmianie.

Dzień dobry słońca,

Jak nastrój po świętach? Mam nadzieję, że bardzo dobry.

Jak się wam podoba rozdział? I jak myślicie, co przygotuje Cristian żeby wyznać Novi uczucia? I czy ona je w ogóle odwzajemnia? Odpowiedzi znajdziecie w następnym rozdziale.

Do zobaczenia kochani🥰

PorzeczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz