Pov. Novia
Poraz kolejny budzę się w chłodnej, brudnej piwnicy. O tyle dobrego, że nie panuje już tu wszechogarniająca ciemność, a jedynie delikatny mrok. Musi już być wczesny ranek. Tulgam się do najbliższej ściany i powoli opierając się o nią, próbuję wstać. Po paru próbach na szczęście mi się udaje. Rozglądam się po pomieszczeniu w poszukiwaniu czegoś, co przysłużyłoby mi się do ucieczki. Widzę jednak tylko stare meble, ubrania, dużo desek i cegieł. I wreszcie zauważam pod jedną z desek mały, zardzewiały nóż. Może udałoby mi się rozwiązać nim ręce, dopóki jeszcze nikogo nie ma. Kładę się z powrotem na podłodze i powoli turlam w kierunku noża. Znowu opierając się o ścianę, siadam i biorę w rece narzędzie. Z całych sił staram się przeciąć syntetyczny sznur, ale jest bardzo wytrzymały. W pewnym momencie za drzwiami oddzielającymi mnie od wolności, rozlegają się głośne kroki, a następnie zamki zaczynają się otwierać. Cała kulę się ze strachu i chowam nóż pod jedną z desek. Po chwili drzwi się otwierają i staje w nich niska, młoda kobieta. Brunetka z idealnie upiętymi włosami, szarymi oczami ukrytymi pod czerwonymi oprawkami okularów, w nienagannym stroju. Kobieta, którą doskonale znam i uważałam za godną zaufania. Dlaczego? Ponieważ osobą, która mnie porwała jest moja wychowawczyni z liceum, Rita Einar. Widząc, że nie śpię, kobieta powoli do mnie podchodzi.
- Dzień dobry kochanie, jak się spało? - pyta, uśmiechając się kpiąco. - A no tak, zapomniałam że spałaś w zimnej piwnicy mojego domu. Jak mi przykro.
- Czemu mnie porwałaś? Przecież nic ci nie zrobiłam. - mówię, starając się brzmiąc spokojnie, ale w środku drżę ze strachu.
- Kłamiesz! - nastrój kobiety momentalnie się zmienia, szybko do mnie podchodzi i uderza mocno w policzek. Krzywię się z bólu i cicho syczę. - Jak miło zobaczyć siniaka na twojej ślicznej twarzy.
- Ja naprawdę nie rozumiem! - krzyczę, a łzy zaczynają mi lecieć z oczu. - Przeprowadziłam się tu w sierpniu i nic ci nie zrobiłam. Może to pomyłka.
- Twój tatuś nie skojarzył mojego nazwiska? - pyta kobieta, a ja kręcę przecząco głową.
- Co ma do tego mój tata? - odpowiadam płaczliwym tonem, na co kobieta ciężko wzdycha.
- Wiele lat temu, gdy byłam jeszcze małym dzieckiem, ja i moi rodzice byliśmy naprawdę bardzo biedni. Ledwo starczało nam na chleb, a co dopiero na inne rzeczy. Dlatego mój ojciec postanowił zrobić coś żeby polepszyć naszą sytuację. Zadał się z niewłaściwymi ludźmi i wspólnie z nimi napadł na bank. - Kobieta wydaje się być bardzo zamyślona, dlatego nie tracąc czasu, biorę do ręki schowany nóż i ponownie tnę liny. Jednocześnie jednak słucham Einar, może w razie czego uda mi się przedłużyć czas. - Jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem. Wśród załatwiających wtedy swoje sprawy w banku, znajdował się pewien wojskowy. Zaatakował on ojca, a ten go zastrzelił. Tak niefortunnie, że ten zmarł na miejscu. Przez te całe zamieszanie, ktoś zdążył wezwać policję i mój ojciec został aresztowany.
- I co to ma wspólnego z moim ojcem? - pytam się, tak żeby odciągnąć uwagę Einar od moich rąk.
- Moja matka, beznadziejnie zakochana w ojcu, kompletnie się załamała. Bez męża nie dawała rady. Codziennie tylko spała i płakała. Myślałam, że to wszystko się skończy i tata wyjdzie z więzienia szybko. Ale tak się nie stało i to wszystko wina twojego ojca! - krzyczy brunetka. - Tego dnia, na rozprawie przeciw mojemu ojcu, wraz z żoną zabitego wojskowego pojawił się twój ojciec! To on oskarżał mojego tatę, mówił o nim same brednie i przekonał sędziego żeby dał mu najwyższą karę jaka jest możliwa. I tak też się stało. Przez twojego ojca, mój trafił na dożywocie do więzienia. - Einar przerywa na chwilę i zaczyna chodzić wokół siebie. - Moja matka straciła wszelką nadzieję, popadła w depresję i się zabiła, skacząc z siódemgo piętra, a ja straciłam kochającą rodzinę, jedyną jaką miałam i na dodatek trafiłam do domu dziecka. Nikt nie chciał mnie adoptować. Przez lata tkwiłam w samotności i planowałam zemstę.
CZYTASZ
Porzeczka
RomanceNovia Lysberg na pierwszy rzut oka mogłaby się wydawać zwykłą, cichą nastolatką. Jednak z pewnością nie myślą tak o niej niektórzy mieszkańcy Oslo - jej rodzinnej miejscowości. Wskutek dramatycznego przeżycia, rodzina Lysberg przeprowadza się do Tro...