Pov. Novia
Boję się. Okropnie się boję, ale wiem, że jemu mogę zaufać. Opowiedział mi swoją historię, chociaż napewno było to dla niego trudne. Teraz czas żebym ja opowiedziała Cristianowi to co stało mi się kilka lat temu.
- Cris obiecaj, że po tym co ci powiem nie zmienisz w stosunku do mnie zachowania. - spoglądam na skupionego mężczyznę, który dalej trzyma mnie za dłonie.
- Obiecuję Novia. Nigdy nie zmienię w stosunku do ciebie zdania.
- Dobrze. - odpowiadam i zaczynam historię, którą wcześniej opowiedziałam Celin. - Wiesz, że zostałam zgwałcona, ale pewnie nie wiesz, że nie był to jeden oprawca, ale trzech.
- Trzech?! - unosi głos i mocniej ściska mi rękę. - Gdybym tylko wiedział jak się nazywają już by nie żyli.
- Mogę ci to powiedzieć. - odpowiadam smutno.
- Słucham? - pyta zdziwiony mężczyzna.
- Darius Sean, Frank Howard i Gard Peterson. Anglicy, którzy przeprowadzili się do Oslo.
- Skąd to wiesz Novia?
- Dlatego, że byli znajomymi mojej przyjaciółki, a ja doskonale ich znałam.
- Powiedz mi na spokojnie co dokładnie się stało. - odpowiada zdezorientowany mężczyzna.
- Od przedszkola przyjaźniłam się z Olivią. Dziewczyną sympatyczną, tylko trochę zazdrosną i gardzącą ludźmi. W szkole bardzo dobrze się uczyłam, w przeciwieństwie do Olivii, która była po prostu leniem. Akceptowałam to jednak, bo tak naprawdę nigdy nic złego mi ani nie powiedziała, ani nie zrobiła.
- Nie mam pojęcia jak ty, taka delikatna i mądra dziewczyna mogła się z kimś takim przyjaźnić. - przerywa mi Cristian.
- Byliśmy tylko dziećmi. Myślałam, że jej przyjedzie, a poza tym jak każdy w moim wieku potrzebowałam przyjaciół.
- Lepiej nie mieć nikogo, niż otaczać się fałszywymi osobami.
- Teraz to wiem Cris, ale w podstawówce naprawdę dało ją się znieść. Gorzej było jednak, gdy poszłyśmy do liceum. To właśnie tam poznała tą trójkę. Od początku byli okropni. Nienawidziłam ich. Byli po prostu obrzydliwi i zboczeni. Obmacywali mnie i molestowali.
- Novia, w takim razie dlaczego po prostu od nich nie odeszłaś? - odzywa się mężczyzna.
- Nie chciałam być sama. Olivia była moją przyjaciółką, ufałam jej. Myślałam, że mnie nie skrzywdzi, ale to zrobiła.
- Zaraz, mówiłaś, że to jej przyjaciele cię skrzwidzili Porzeczko. - mówi zdziwiony.
- W głównym stopniu to byli oni, ale również i ona. - odpowiadam. - Napewno chcesz słuchać dalej? Potem jest tylko gorzej.
- Mała nie wymiguj się. Chcę poznać całą twoją historię.
- Dobrze. - biorę głęboki wdech i zaczynam mówić. - To zdarzyło się, rok temu. Tego dnia bardzo się rozchorowałam, więc rodzice pozwolili mi zostać w domu. Oni musieli jednak iść do pracy. Jak już mówiłam, byłam bardzo pilną uczennicą, więc poprosiłam Olivię, aby przyszła do mnie po szkole i przyniosła mi notatki. Zgodziła się, ale gdy otworzyłam drzwi okazało się, że nie jest sama.
- Byli z nią oni? - pyta przerażony Cristian, a ja tylko przytaknęłam głową. Wspomnienia poraz kolejny przelatują mi przez głowę, a ja powoli czuję jak braknie mi tchu. Widząc to mężczyzna łapie mnie w pasie i przyciąga na swoje kolana. W pierwszej chwili chciałam się wyrwać, ale po prostu nie miałam na to siły. - Spokojnie maleńka, zmieniłem zdanie. Jeśli nie chcesz to nie opowiadaj. Nie chcę żebyś koljeny raz się denerwowała.
- Nie, ja chcę ci powiedzieć. - mówię lekko zachrypniętym ze zdenerwowania głosem. - Oni zaczęli być bardzo nachalni, dotykali mnie tam gdzie nie chciałam. Myślałam, że może tylko żartują, ale okazało się inaczej. Zaciągnęli mnie do mojego własnego pokoju i rozebrali. Błagałam Olivię o pomoc, ale ta tylko się śmiała i nagrywała całe zajście. Zgwałcili mnie w moim własnym domu, na dodatek w moim pokoju. Jeden po drugim. To było okropne i tak bardzo bolało.
- Och, kochanie. - odzywa się nagle Cristian i mocniej mnie przytula. - Nawet nie mogę sobie wyobrazić co czułaś.
- Tylko i wyłącznie obrzydzenie. Nawet nie pamiętam ile się tak ze mną zabawiali. Gdy już skończyli Olivia zagroziła mi, ze gdy pójdę na policję i o tym powiem to ten filmik trafi do internetu. Zostawili mnie tam nagą i całkowicie wypraną z psychiki. Po kilku godzinach do domu wrocili rodzice, a gdy znaleźli mnie w takim stanie byli przerażeni i od razu zadzwonili po pogotowie. Próbowali dowiedzieć się ode mnie co się stało, ale z tego co mi później opowiadali nie było nawet ze mną kontaktu. Szczerze, ja sama nawet tego nie pamiętam. Pamiętam tylko to jak badali mnie w szpitalu. Przez kilka dni nie uzyskali ze mną kontaktu, ale w końcu powiedziałam psychologowi co się stało i kto mi to zrobił.
- Proszę powiedziedz mi, że cala czwórka siedzi w więzieniu.
- Zostali złapani i aresztowani, ale policja szybko ich stamtąd wypuściła.
- Słucham? - pyta zdziwiony i jednocześnie zdenerwowany - Niby dlaczego?
- Ja... Ja nie złożyłam zeznań. - odpowiadam niepewna.
- Dlaczego tego nie zrobiłaś Porzeczko?
- Po pierwsze nie mialam na to siły. Naprawdę chciałam być po tym wszystkim sama i nie chciałam przez to wszystko przechodzić jeszcze raz. Po drugie bałam się, że Olivia faktycznie wstawi ten okropny filmik do internetu. Zresztą i tak pośród ludzi byłam skazana na wyobcowanie, bo Olivia w zemście za kilkugodzinny areszt wysłała do wszystkich moich znajomych właśnie to.
- Novia posłuchaj mnie uważnie. Wiem, że to przez co przeszłaś było i jest bardzo bolesne, ale musisz iść na policję. - mówi Cris, a mi się aż włosy jeżą.
- Nie! - krzyczę. - Nie Cristian, nie proś mnie o to.
- Dlaczego? Dlaczego nie chcesz ich ukarać?
- Nie chcę przeżywać tego od nowa, ani opowiadać tego obcym ludziom. Poza tym, co jeśli Olivia wstawi ten filmik do Internetu? Widziałam co się działo z ludźmi w Oslo, nie chcę żeby powtórzyło się to w Trondheim.
- Porzeczko, nikt nie będzie ubliżał ci w Trondheim. To nie jest takie miasto jak Oslo. Sam się o tym przekonałem.
- Nawet jeśli, to co z filmikiem? - pytam.
- Naprawdę myślisz, że ta dziewczyna wstawiła go do internetu? Przecież jest to karalne, a z tego co wiem to chyba nie wybiera się do paki.
- Nawet jeśli bym to zgłosiła, to i tak nie ponieśliby żadnych konsekwencji. Ojciec Olivii jest najsłynniejszym adwokatem w Oslo. Najpewniej znalazł by jakichś ludzi na potwierdzenie tego, że to wcale nie był gwałt. - odpowiadam smutno
- Przecież twój tata również jest prawnikiem. - mówi troskliwym tonem. - I nie zapominaj, że u nas w Trondheim też jest dużo świetnych prawników. Wszyscy ci pomożemy, tylko musisz się zgodzić. - Cristian kończy swoją wypowiedź, a ja dalej będąc na jego kolanach rozmyślam nad tym co mogłoby się stać. Wreszcie ci, którzy mnie skrzywdzi dostaliby odpowiednią karę. Może dzięki temu przestałabym się bać. Może Cristian ma rację i faktycznie miałabym wsparcie w ludziach z Teondheim? A może i moi rodzice byliby szczęśliwi. Oni od dawna chcieli ich ukarać.
- Wiesz co Cris? - pytam się mężczyzny, a ten patrzy na mnie zaciekawiony. - Zgoda, ale pod jednym warunkiem?
- Jakim księżniczko? - pyta, a ja się uśmiecham na to jak mnie nazwał.
- Pójdziemy na policję razem.
- Z tobą zawsze. - odpowiada Cristian, a ja nie mogę uwierzyć jak ten mężczyzna wszedł w moje serce przez te kilka miesięcy.
Hej, hej kochani!
Nasza para gołąbeczków coraz bardziej się do siebie zbliża. Kto jeszcze, oprócz mnie sądzi, że są uroczy?💖
Widzimy się za niedługo😊
CZYTASZ
Porzeczka
RomanceNovia Lysberg na pierwszy rzut oka mogłaby się wydawać zwykłą, cichą nastolatką. Jednak z pewnością nie myślą tak o niej niektórzy mieszkańcy Oslo - jej rodzinnej miejscowości. Wskutek dramatycznego przeżycia, rodzina Lysberg przeprowadza się do Tro...