Gorzej być chyba nie mogło! Świetnie, gratuluje inteligencji Lizzy. To bardzo mądry pomysł rozmawiać w szkole o Harry'm! O Harry'm Styles'ie, który ma obok ciebie szafkę!
Jak wybrnąć z tej sytuacji? Zignorować, udawać, że go nie widzę. W sumie dobry pomysł, tylko w tedy prawdopodobnie się przyczepi i będzie za mną łazić. Skłamać? To chyba najwygodniejsza opcja...
-Przesłyszało ci się-odparłam po chwili namysłu. Harry podszedł do swojej szafki i zaczął układać książki, po czym powiedział przesłodzonym tonem.
-Ależ ty jesteś głupiutka Lizzy, to nie ładnie tak kłamać...
-Chodź Scott, nie marnujmy czasu na tego debila - burknęłam, a następnie ruszyłam razem z przyjacielem w kierunku klasy.
Zajęłam miejsce w przedostatniej ławce, a w tej samej chwili zadzwonił dzwonek. Do klasy weszła reszta uczniów. Na moje nieszczęście za mną usiadł Louis - przyjaciel Harry'ego, a jednocześnie mój wróg. Obdarzył mnie uśmiechem na co obrzuciłam go wściekłym spojrzeniem, a z jego twarzy od razu znikło zadowolenie.
-O co chodzi? - zapytał. Co za idiota! Nękał mnie przez kilka lat, a teraz nie wie o co chodzi?!
-Nie, nic po prostu jesteś idiotą-odwróciłam się i obdarowałam go sarkastycznym uśmiechem.
Nie odzywa się już od piętnastu minut. Trochę jestem zawiedziona, ponieważ musze wyładować na kimś złość spowodowaną dzisiejszym spotkaniem z Harrym. Louis wydaje się być idealnym celem. Pani Brown włączyła nam film przyrodniczy, który jest strasznie nudny. Znacie takie uczucie, kiedy wiesz, że możesz zrobić wiele innych ciekawych rzeczy, ale musisz robić coś kompletnie nudnego? Tak się właśnie czuję...
Nagle na mojej ławce znalazł się liścik.
Skarbie, nie rozumiem twojej złości... Może pogadamy na przerwie o tym w cztery oczy?
Louis xx
Przewróciłam oczami i napisałam do niego wiadomość w formie kolejnego liścika. Wydaje mi się, że mogę zaryzykować.
Niech Ci będzie, spotkajmy się przed męską toaletą po lekcjach :)
Lizzy xx
Zza pleców usłyszałam jak Louis pomrukuje. Naiwny... Dobrze wiem, że moja wiadomość dziwnie wygląda, ale nie zamierzam robić z nim tego na co liczy. Po prostu mu wygarnę. Niech myśli co tam sobie chce.
***
Na szczęście przez resztę lekcji nie natknęłam się na bandę Styles'a i jego samego. Jestem za to losowi niezmiernie wdzięczna. Gdy ostatnia lekcja dobiegła końca udałam się w umówione miejsce. Kiedy Louis mnie zobaczył, złapał mnie mocno za rękę i wciągnął do pomieszczenia i przywarł do ściany.
-Louis, odsuń się-powiedziałam lekko skrępowana.
-Oh daj spokój, dobrze wiem, że właśnie tego chcesz...-szepnął mi na ucho i zaczął całować moją szyję. Muszę przyznać, że podoba mi się, ponieważ Louis to przystojniak. Mimo wszystko, nie pozwolę mu na to.
-Mówię poważnie odsuń się - powiedziałam już trochę poważniejszym tonem.
-Daj spokój mała...-mruknął kontynując swoją czynność.
-Mała to jest twoja pała!- warknęłam i kopnęłam go w kroczę kolanem, na co on się odsunął i zawył z bólu.
-Dziwka...-wysyczał, a ja wybiegłam na korytarz.
Teraz jestem święcie przekonana, że każdy facet to dupek, bez wyjątków. To co zrobił Louis nie było odpowiednie, ale mimo wszystko nie czuję się źle. W mojej starej szkole często byłam w takich sytuacjach, dlatego wiem jak sobie poradzić.
***
Kiedy wróciłam do domu, podgrzałam sobie spaghetti z wczorajszego obiadu, a następnie zjadłam. Po posiłku odrobiłam zadania domowe i wzięłam prysznic. Nie zamierzam nigdzie wychodzić, ani nic, nawet jeśli dziś jest piątek. Może uważacie, że to dziwne, że wyluzowana licealistka odrabia lekcje od razu po powrocie ze szkoły w piątek. Prawda jest taka, że nie lubię się bawić, wiedząc, że mam jeszcze coś ważnego do zrobienia. Po skończeniu pracy i nauki, udałam się pod prysznic. Wreszcie mogę się wyluzować. To jest to co kocham. Po moim ciele leci ciepła ciecz, która zmywa ze mnie wszelkie dotknięcia Louisa. Następnie odkręciłam mój kokosowy płyn pod prysznic i wsmarowałam go w ciało. Następnie starannie go zmyłam wodą. Po skończonej kąpieli dokładnie wytarłam ciało i założyłam szlafrok. Wyszłam z łazienki i położyłam się na łożku w pokoju. Okazało się, że mam kilka SMS-ów od Scotta.
Od: Scott
Szykuj się na 20, wbijamy na imprezę do Malika!
Od: Scott
Dziwko odpisz!
Od: Scott
I tak przyjadę.
Niechętnie spojrzałam na zegarek, aby sprawdzić czas. Wychodzi na to, że mam jeszczę godzinę. Zapowiada się ciekawa noc, ponieważ Zayn Malik lubi ostre imprezy i jest przyjacielem Harry'ego.
_________
Następny= 10 votes i 5 komentarzy
Wiem, brzmi to jak przekupstwo, ale zależy mi na Waszej opini + to wielką motywacja

CZYTASZ
school enemy | harry styles
Fiksi Penggemarharry styles; complited; when they have always hated and she comes back years later