Lizzy POV
Zgodziłam się na propozycję Harry'ego. Nie wiem nawet dlaczego. Jeszcze nie dawno byłam dziewicą i się szczerze nienawidziliśmy. Potem Harry mnie 'zbajerował' i przeleciał, lekko mówiąc. Teraz jestem w stu procentach pewna, że jego zachowanie jest szczere. Poznałam go i podoba mi się. Lubię go. Jest inny niż myślałam. Można z nim porozmawiać i w przyjemny sposób spędzić czas. Jest jednak małe ale. Teraz nie wime, czy pogodził się ze mną tylko dla tej propozycji, czy też nie i wszystko wyszło spontanicznie. Przeraża mnie możliwość, że Harry widzi we mnie tylko ładne ciało i chce mnie najnormalniej w świecie wykorzystać. Z jednej strony mam obvawy, zaś z drugie nie. Coś mnie do neigo ciągnie. Chcę być blisko niego. Chcę go czuć. To co między nami w teyd bylo, chodzi mi o stosunek, to było niesamowite. Bardzo bolało, ponieważ Harry ma naprawde sporej wielkości przyrodzenie. Mimo wszystko, było mi bardzo dobrze. Chciałabym to powtórzyć, bardzo. Dlatego się zgodziła. Po za tym, chyba go nie kocham, prawda? Seks-przyjaźń, zero uczuć.
Wracając na ziemię. Mam szalaban. Oczywiście, gdy impreza się skończyła od razu wraz z przyjaciólmi zaczeliśmy sprzątać na byłysk. Skończyliśmy dopiero w tedy, gdy bylo idealnie. Nawet zrobiłam zakupy. Nigdy tak się nie starałam. Niestety jakiś idiota wstawił zdjęcia na facebooka z podpiszem ,,Lizzy Brinley, najlepsza impreza!". Moja mama to zobaczyła, w wyniku czego mam zakaz wychodzenia z domu. Dokładnie ja w teledysku do ,,Can We Dance" zespołu The Vamp. Nawet Scott nie może mnie odwiedzić. Naszczęście mama nie wie, że pogodziłam się z Harry'm, to w trazie potrzeby pozwoli mi wyjść. W sumie tak jest zawsze. Kieyd nic się nie dzieje, rodzice nie kontrolują dzicka, a kiedy odbyła się wielka domówka, przypadkiem odwiedzają facebooka. Cóż za ironia.
W sumie, nie jest tak źle. Siedzę w pokoju i oglądam zaległe odcinki serialu ,,Teen Wolf". Jest z ich z siedem. Nie miałam okazji ich obejrzeć, właśnie przez Scotta. Zawsze przychodzi nie w porę...
* * *
Harry POV
Lizzy ma szalban, a ja mam potrzebę. Najwyższy czas przetestować nasz układ. Wyjąłem z kieszeni telefon i wybrałem numer do Liz. Odebrała po trzech stgnałach.
- Halo? - odezwała się.
- Cześc Lizzy - przywitałem się.
- Cześć, chcesz coś konkretnego? Troszeczkę mi przerwałeś...-odpowiedziała nieśmiało. Znając życie, to coś co robi, nie jest takie ważne. Dziewczyny...
- Właściwie to tak, pamiętasz nasz układzik? - odparłem z lekkim erotyzmem. Jestem pewien, że Lizzy się teraz rumieni.
- Tak..- powiedziała najwyraźniej speszona.
- Potrzebuję cie, przyjdziesz do mnie czy ja do ciebie? - zapytałem.
- Coś wykombinuję będę za dziesięć minut - odparła i zakończyliśmy rozmowę.
Dokładnie dziesięć minut później usłyszałem pukanie do mojego pokoju. Otworzyłem i ku mojemu ździwieniu nie jest to Lizzy, tylko moja mama. Cóż, czego może chcieć?
- Em..cześć mamo - przywitałem się lekko ździwiony. To nie tak, że mam zły kontakt z mamą! Po prostu ona...nigdy do mnie nie przychodzi.
- Harry, możemy porozmawiać? - zapytała z troską, a mi szczerze ułożyło, że nie jest zła.
Wpóściłem ją do środka i usiedliśmy na łóżku.
- Zauważyłam, że ostatnio jesteś dziwny, takie nadmiernie szczęśliwy, ale dość często, zamyślony. Czy jest coś, o czym nie wiem, a jako matka, powinnam? - powiedziała. Jak tak to przedstawia, to faktycznie jak na mnie, to dziwne zachowanie. Sam nie wiem co się dzieje, ale wiem, że za tym wszystkim stoi Lizzy.
- Pogodziłem się z Lizzy - powiedziałem, ale przypomniało mi się, że mama nawet nie wiedziała, że nie nie lubiliśmy. - Ah, tak, my byliśmy wrogami, a teraz się szczerze przyjaźnimy - wyjaśniłem, a mama się uśmiechnęła.
- Czujesz coś do niej? - zapytała z lekkim rozbawieniem w głosie.
- Sam nie wiem. Jest inna od reszty dziewczyn, lepsza - wyznałem. To trudne się zwierzać, a w szczególności rodzicom.
- Powiedz mi, co czujesz, gdy z nią przebywasz sam na sam? - zapytała z troską. Wtuliłem się w jej pierś, a ona dłonią zaczęła głaskać mnie po loczkach. - Mój mały synek...- powiedziała z rozbawieniem.
- Nie taki mały...- burknąłem.
- Nie zmieniaj tematu!
- No dobrze...- westchnąłem i usiadłem prosto. - Zatem kiedy z nią przebywam, czuję przyjemne ciepło, szczęście. Nie czułem się tak nigdy. Tylko od niedawna przy Liz...- wyznałem szeptem.
- Cóż Harry, wydaje mi się, że jesteś zakochany. Poczekaj trochę, musisz być pewien tych uczuć - powiedziała. Fajnie, tylko, że ja nie bawię się w miłość i związki...
Jestem lekko zawiedziona, ponieważ pod ostatnim rozdziałem nie ma wyznaczonej liczby kom, ale to moje hobby, więc dodaję :)
Jest nowa okładka, która wykonała asvpcyrxs jej okładki są świetne!WAŻNIE
Mam nowe, krótkie ff ,,Teenage Lust" z Harry'm oczywiście. Zapraszam Zapraszam też na pozostałe ff!
10 kom = next
Susann
CZYTASZ
school enemy | harry styles
Фанфикharry styles; complited; when they have always hated and she comes back years later