teenty

8K 425 38
                                        

Przeszywający ból głowy, to jest właśnie to co czuję. Otworzyłam niepewnie uczy i poraziła mnie biel.

Gdzie ja jestem? Kiedy moje oczy przyzwyczaiły się do jasności, rozejrzałam się dookoła. Znajduje się w łazience szkolnej. Tylko, że chyba w męskiej, ponieważ w damskiej pisuarów nie ma.

- Oh, obudziłaś się! - usłyszałam kpiący głos, Louisa? Boże, jak boli mnie głowa - Ładnie wyglądasz kiedy śpisz, i te nogi! - wyszczerzył się, a ja odruchowo spojrzałam w dół. Ku mojemu zdziwieniu, nie mam spodni. Boję się. Na prawdę się boje. Nie mam siły, żeby ruszyć ręką.

- Co mi zrobiliście? Jesteście nienormalni. Oddajcie mi spodnie i zdejmijcie te głupie zdjęcia! - zaczęłam szybko, ale cicho mówić. Mam ochrypnięty głos i zaraz się popłaczę.

- Nie nadwerężaj swoich usteczek kotku...- mruknął, a w tym samym czasie do łazienki wszedł Harry i Niall. - To co zaczynamy? - zapytał Louis, a Niall podniósł mnie bez problemu z ziemi.

- Puść mnie idioto - syknęłam z bólu. Czuje się źle.

- Hazza, tobie? - zapytał Niall, a ja się zdziwiłam. O co to do jasnej cholery chodzi?

- Jasne, teraz nie ucieknie...-mruknął z cwanym uśmieszkiem na twarzy, a ja zbladłam. Już wiem o co tutaj chodzi...- Na kolana.

- N-nie - zaprotestowałam, a po chili poczułam jak Niall siłą przyciska mnie do ziemi, więc ulegam. Boże, za co.

Harry spojrzał na mnie z góry, a w jego oczach zobaczyłam satysfakcję. Nie mogę w to uwierzyć. Co ja im takiego zrobiłam? Dlaczego mi to robią? Takie zachowanie uważam, za psychiczne i nienormalne. Tak nie powinno się robić nikomu! Tego wszystkiego nie spodziewałabym się nawet po nich, a jednak. Harry zdjął pasek i zsunął do kolan spodnie. Następnie wyjął z bokserek swojego penisa, który no cóż...jest ogromny.Z moich oczu zaczęły lecieć pojedyncze łzy. Jestem przerażona. Nigdy nie robiłam takich rzeczy, a co dopiero publicznie. Nie chcę, brzydzę się nimi.

- Dlaczego mi to robicie? - zapytałam. Już nie powstrzymuję płaczu. Niech widzą do czego mnie doprowadzili.

- Przestań gadać i zabieraj się do roboty - wycedził Harry, a mój płacz się nasilił.

- Nie umiem, nie chce - mruknęłam, a oni się zaśmiali.

Już miałam zaczynać, ale nagle ktoś z hukiem wszedł do łazienki.

- Ale z was chuje! Lizzy wstawaj! - wrzasnął ich kolega Liam. Nie widziałam go dawno. Dodatkowo myślałam, ze też mnie nie lubi.

Liam to przyjaciel Harrego, Louisa, Nialla oraz Zayna. Jak się już domyślacie, nie kręci go prześladowanie mnie i jest po stronie Zayna, który również jest spokojniejszy i milszy.

- Liam, przerwałeś nam - warknął Harry, a ja szybko się podniosłam i zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu w poszukiwaniu spodni.

- Gdzie są moje spodnie? - zapytałam znacznie pewniej ocierając jeszcze mokre policzki.

Niall wyciągnał w moim kierunku rękę ze spodniami, a ja je szarpnęłam i założyłam.

Podeszłam do Harrego i ukucnęłam  przed jego penisem.

- I jeszcze jedno Harry...- mruknęłam i następnie uderzyłam jego penisa, a Harry zgiął się w pół.

- To nie koniec Brinley! - krzyknął za mną.

school enemy | harry stylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz