Astra tenebras 23

33 6 6
                                    

Po śniadaniu Seiya zabrał przyjaciółkę na wycieczkę. Zwiedzili trochę lasów i wiosek. Usagi była oczarowana pięknymi widokami. Widziała polany, wzgórza i morze. Musiała przyznać, że podobało jej się na Kimnoku. Nigdy nie jeździła konno, dlatego bała się sama wsiąść na konia. Brunet postanowił, że pojadą wspólnie na jednym; wziął ją na swojego, obiecując, że później ją nauczy, bo to nie jest trudne.

Zwiedzając opowiadał jej o różnych miejscach i jak powstały. Usagi także poznała trochę historii o oliwkowej gwieździe. Nigdy nie widziała równie pięknych miejsc. Wrócili do pałacu, gdy zbliżała się pora obiadowa.
Seiya robił wszystko, aby odwlec niewygodny temat: „ Ziemia”. Usagi była zadowolona i szczęśliwa, i nie chciał psuć jej dnia. Wiedział, że zacznie wypytywać! Odwracał jej uwagę, wykorzystując jej ciekawość, ale nadszedł ten czas, gdy musiała się dowiedzieć co wydarzyło się na ziemi. Skręcało go od środka! Nie wiedział jak ona to zniesie.

Teraz prowadził złotowłosą przez pałacowy korytarz. Jego matka i Bunta już byli u Setsuny. Usagi zauważyła, że bruneta coś gryzie! Gdzieś ją prowadził, nie wypowiadając ani słowa. Miał minę poważną i nie chciał jej nic powiedzieć. Wiedziała, że musieli porozmawiać i słyszała, że po ataku na pomoc przyleciał władca Kimnoku i ojciec bruneta. Była im bardzo wdzięczna, że postanowili przelecieć na ziemię. Usagi już miała dość tego milczenia i zatrzymała się gwałtownie! Seiya też stanął, zastanawiając się czemu się zatrzymała?

— Powiesz mi w końcu o co chodzi?! — Usagi spojrzała na niego wymownie.

— Króliczku zaraz się dowiesz… — złapał ją za rękę i chciał ruszyć z miejsca, ale Usagi ani drgnęła.

— Co ci powiedział Mamoru? — zapytała, przypominając sobie, że był na spotkaniu z jej byłym narzeczonym.

— I tak mi nie uwierzysz… — był tego prawie pewien. — To, co powiedział mi ten cholerny drań to nic w porównaniu z tym, co chce zrobić! Ma za nic twoje uczucia! To, czego się dzisiaj dowiesz może cię zranić! — Seiya się zirytował, przypominając sobie tamtą rozmowę.

Usagi spojrzała na bruneta z niezrozumieniem. Nie uszło jej uwadze jak jej przyjaciel nazwał Chibę co wcale jej się nie podobało! Jednak zauważyła, że Seiya się zdenerwował; a to świadczyło, że coś musiało się stać i musiała się dowiedzieć co? Najpierw postanowiła uspokoić Kou. Podeszła do niego bliżej i położyła dłoń na jego policzku poniekąd zmuszając, aby na nią spojrzał.

— Dlaczego się denerwujesz? Czemu twierdzisz, że ci nie uwierzę? Ty wiesz, kto mnie zaatakował prawda? — zaczęła go wypytywać.

— Odango nie chcę, abyś cierpiała… — odparł z powagą. — Naprawdę ciężko będzie ci w to wszystko uwierzyć, a tym bardziej w to, że zaatakowała cię osoba, którą dobrze znasz… — dodał szczerze.

Złapał ją za dłoń i zaczął prowadzić w kierunku komnaty, gdzie odbędzie się rozmowa. Usagi już nic nie powiedziała. Była nieco zaskoczona i zastanawiała się kto by mógł chcieć ją skrzywdzić ze znajomych osób? Pomyślała, że to mógł być któryś z byłych wrogów! Skręcili w prawo, kierując się na wprost. Po chwili znaleźli się przy drzwiach. Gdy weszli do środka wzrok złotowłosej padł na łoże, gdzie leżała kobieta, którą dobrze znała. Jej źrenice rozszerzyły się ze zdziwienia. Zara i Bunta stali tuż obok, czekając na jakąś reakcję, ze strony złotowłosej.

— Setsuna… — wypowiedziała po chwili. Podeszła do łoża, zastanawiając się co jej się stało!

— Cieszę się, że cię widzę Usagi… — strażniczka lekko się uśmiechnęła do księżniczki. — Musimy poważnie porozmawiać… — jej wyraz twarzy spoważniał. Usagi usiadła na łożu i chwyciła przyjaciółkę za dłoń.

Astra tenebras Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz