Astra tenebras 46

48 5 17
                                    

Yatena także Zara wygoniła, aby się ogarnął, bo według niej wyglądał jak siedem nieszczęść! Srebrnowłosy długo się opierał, ale w końcu uległ. Z komnaty przyjaciółki wyszedł razem z Usagi, którą wcześniej pouczył, aby wróciła za dwadzieścia minut. Chciał mieć ją na oku, dopóki Seiya i reszta nie wróci. Trzeba było zachować ostrożność, dopóki cała ta tajemnicza sprawa ze stworami się nie wyjaśni. Czuł, że brunet nigdy by mu nie wybaczył, gdyby jego Odango coś złego spotkało.

Fakt, że nikt mu nie kazał pilnować ani chronić Usagi, zważywszy na to, że już dość miał zmartwień z Minako to i tak jednak nie zmieniało faktu, że czuł się w obowiązku ochrony innych, a tym bardziej, wtedy kiedy istniało zagrożenie. Nie zawsze dogadywał się z Seiyą i Taikim, ale pomimo wszystko byli przyjaciółmi i wiedział, że gdyby tylko potrzebował pomocy, to stanęliby za nim i by mu pomogli, a on zrobiłby to samo dla nich, choć pewnie najpierw, by coś ponarzekał pod nosem jak to miał w zwyczaju.

Złotowłosa oczywiście upierała się, że sama potrafi zadbać o siebie i nikt nie musi nad nią stać; co zirytowało srebrnowłosego mężczyznę! Nie dość, że chciał pomóc to ta jeszcze zadzierała nosa! Nie dał czarodziejce wyboru, więc jej zagroził, że albo wróci za dwadzieścia minut albo jej przyklei zegarek do czoła tak dla przestrogi, aby nigdy już nie ważyła się spóźniać! Usagi, słysząc te groźby momentalnie zdębiała, a później wybałuszyła na niego oczy z niedowierzania. Czerwieniąc się ze złości poszła do swojej komnaty, mrucząc różne przezwiska pod adresem Yatena.

Gdy Usagi nie wróciła na czas pomyślał, że chciała mu zrobić na złość za wcześniejszą wymianę zdań. Srebrnowłosy tak się wściekł, że teraz szedł do jej komnaty, obiecując sobie, że skarci ją za to zachowanie. Czy ona naprawdę nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji?! Już cała ta sytuacja go bardzo irytowała i jeszcze jak na złość stan Minako pozostawał bez zmian! Złotowłosej nie było od dłuższego czasu co wzbudziło w nim w pewnym sensie niepokój. Przez głowę Yatena przeleciała pewna myśl, że albo przyjaciółka stroi sobie żarty albo coś musiało się stać? Rozumiał, że kobiety potrzebują więcej czasu na kąpiel, ale żeby, aż dwie godziny!? Było to też dla niego dziwne, zważywszy na to, że Usagi równie bardzo martwiła się o Minako i mówiła, że będzie przy przyjaciółce.

— Cholera! — warknął sam do siebie.

Yaten zmarszczył czoło mrużąc przy tym powieki. Coś mu tu nie pasowało i do tego miał dziwne uczucia, które wcześniej zignorował. Gdy znalazł się pod drzwiami przyjaciółki zapukał, ale odpowiedziała mu cisza. Zapukał po raz drugi, ale tym razem mocniej i znowu odpowiedziała mu cisza.

— Usagi, jesteś tam! — zawołał, ale gdy dziewczyna nie odpowiedziała wszedł do środka.

Zamarł, gdy od razu w jego oczy rzuciło się przewrócone krzesło, a za nim poszła szkatułka z rozsypaną biżuterią na podłodze. Buteleczki z perfumami były stłuczone, sprawiając, że po całej komnacie roznosił się ich wymieszany zapach. Yaten zauważył również leżącą na podłodze chustkę i zaraz jego wzrok przykuł wisiorek, który podniósł i przyjrzał mu się uważniej. Już go widział! To był wisiorek ze złotą gwiazdą, który Usagi nosiła już wcześniej na szyi, zanim się rozstali na korytarzu. Dostrzegł, że błyskotka miała przerwany łańcuszek.

Myśli srebrnowłosego wirowały w jego głowie. Próbował analizować sytuację. Przyjaciółki nie było w komnacie, a zamiast jej zastał ten bałagan pochodzący z toaletki. Przełknął ślinę, widząc w tym wszystkim ślady walki. Przeszedł po komnacie, a następnie przystanął przy toaletce, zamykając oczy i próbując sobie w głowie wyobrazić co mogło się tu stać? W jego głowie pojawiały się obrazy. Niemal widział całe zdarzenie. Momentalnie krew w nim zawrzała, gdy tylko uświadomił sobie, co to znaczy? Ona walczyła! Jego oczy rozszerzyły się wiedząc już, że złotowłosa została porwana. Spojrzał jeszcze raz na łańcuszek, który został zerwany podczas szarpaniny przyjaciółki z porywaczem.

Astra tenebras Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz