- MAMORU COŚ TY ZROBIŁ?!
Zszokowany Motoki wbiegł do mieszkania zaraz po tym, jak wyważył drzwi jednym mocnym kopniakiem. Ogarnęła go taka adrenalina, że w tym momencie nie wiedział, co robi?! Przeraził się, gdy usłyszał strzał! Huk był tak głośny, że nawet głupi domyśliłby się, że pochodził on od broni palnej! Żołądek podszedł mu do gardła, gdy zobaczył leżącego bruneta na podłodze z pistoletem w dłoni. Blondyn zatrząsł się cały, nie wierząc w to, co widzi. ON SIĘ ZABIŁ! - krzyknął w myślach.
Ogarnął go paraliż, który nie pozwolił mu się ruszyć z miejsca. Musiał wziąć się w garść! Przełknął ślinę i potrząsnął głową, aby odzyskać jasność umysłu. Wziął głęboki wdech dla opanowania i dopiero teraz udało mu się ruszyć z miejsca i podejść do przyjaciela. Ukucnął przy nim i zwrócił uwagę na krwawy ślad na jego skroni. Po chwili jednak zmarszczył czoło, zastanawiając się nad czymś.
- Czy tu nie powinno być więcej krwi? - zapytał sam siebie.
Nie zastanawiając się ani chwili postanowił sprawdzić funkcje życiowe bruneta. Złapał za jego nadgarstek, przekładając palce do żył. To samo zrobił z szyją. Przyłożył palce do tętnicy szyjnej, na której wyczuł puls! Furuhata odczuł ulgę. Jego źrenice rozszerzyły się, gdy dostrzegł, że klatka piersiowa bruneta unosi się miarowo. ON ŻYJE! - jego myśli znowu zaczęły krzyczeć, tylko że tym razem z radości i ulgi. Pochylił się jeszcze nad przyjacielem i zaraz się odsunął, wyczuwając od niego odór alkoholu.
- Jesteś tak nachlany, że nawet do porządku nie potrafisz sobie strzelić w łeb! - skwitował z irytacją.
Mamoru go wystraszył! Blondyn przez chwilę myślał, że brunet naprawdę popełnił samobójstwo. Cudem było, że mu się to nie udało. Po chwili, używając całej swojej siły, wziął nieprzytomnego mężczyznę i przerzucił przez swoje ramię jak szmacianą lalkę. Podszedł z nim do łóżka następnie, kładąc go na nim. Motoki poszedł szybko do drugiego pokoju i już po chwili wrócił z apteczką. Rana na skroni bruneta była na całe szczęście tylko draśnięciem.
Mamoru miał szczęście, że źle przyłożył sobie tę lufę inaczej w innym wypadku już, by nie żył. Furuhata w tym momencie dziękował niebiosom, że jego przyjaciel był tak odurzony alkoholem, że nie potrafił zrobić tego, co zamierzał. Wystarczyło kilka milimetrów i kula mogłaby utkwić w mózgu, wysyłając bruneta w zaświaty. Motoki nasączył wacik wodą utlenioną, aby przetrzeć ranę. Po wykonaniu czynności przykleił plaster, twierdząc, że lekarz tu nie będzie potrzebny. Postanowił, że pozwoli brunetowi wytrzeźwieć, bo to teraz było mu potrzebne. Chwilę później z ust Chiby zaczęły się wydobywać jęki. Zaczął mamrotać coś, czego nie dało się zrozumieć. Furuhata to zignorował i przykrył przyjaciela kocem, mówiąc:
- Śpij narąbańcu! Poczekam, aż wytrzeźwiejesz, a potem sobie na poważnie pogadamy! - ton blondyna zabrzmiał ostro.
Teraz to na pewno go nie zostawi w spokoju! Nie po tym, co chciał zrobić! Musiał go pilnować, bo nie było wiadomo, co następnym razem strzeli mu do głowy. Motoki postanowił, że w pierwszej kolejności zabierze stąd bruneta. Musiał dać mu schronienie nie tylko ze względu na jego myśli samobójcze, ale również ze względu na zbirów, którzy go odwiedzali. Absolutnie Mamoru teraz nie mógł być sam!
***
ZAHIR:
Helios właśnie wszedł do krypty, która znajdowała się w podziemiach ruin pałacu. Wcześniej użył jednego ze swoich zaklęć, które pomogło mu znaleźć tajne przejście. Długo szedł, pokonując podpałacowe korytarze, aby znaleźć, to czego szukał. W krypcie nie było nic prócz kamiennego sarkofagu, który został ustawiony na samym środku niewielkiego pomieszczenia. Można, by było pomyśleć, że w sarkofagu spoczywała osoba, która nie żyła już od setek lat. Nic bardziej mylnego! Ona po prostu spała. Jej sen trwał bardzo długo, bo aż trzy tysiące lat była w objęciach morfeusza. Od tamtego pamiętnego czasu zapisanego w księgach epoka i cała ziemia zdążyły się zmienić. Z dłoni Kapłana wystrzeliły kolorowe iskierki, które po chwili rozświetliły pomieszczenie swoim blaskiem.
CZYTASZ
Astra tenebras
FantasyPo walce z chaosem wszystko wraca do normy. Ale czy na długo? Okazuje się że jest inna przeszłość i przyszłość. Pojawi się nowy wróg który zapragnie władzy i śmierci Usagi. Czy Seiyi uda się zdobyć serce Usagi i czy zdoła ochronić ukochaną przed złe...