Astra tenebras 48

42 7 26
                                    

Akinarę szlag jasny trafił, gdy dowiedział się, że porwano mu córkę! Dostał totalnego szału! Teraz ozdobne posągi w stylu greckim, które stały przy ścianach w sali balowej były pozbawione głów, które leciały jedna po drugiej pod naporem i siły jego miecza. Przekleństwa same cisnęły się mu w usta. Był tak wściekły, że nie zważał na słowa! Ostatnio chodził rozdrażniony, bo nie wyczuwał już od jakiegoś czasu obecności żony. Tak bardzo mu jej brakowało. Zawsze gdy czuł zapach polnych kwiatów, to wiedział, że ona jest obok, a teraz? Już sam nie wiedział; nie czuł jej. Czyżby go zostawiła? A może to przez tego anioła jej teraz przy nim nie ma?! Te i inne myśli krążyły w jego głowie.

Jego rozdrażnienie koiła tylko córka; jeden jej uśmiech sprawiał, że wszystkie troski odchodziły, a teraz? Teraz też jej nie było, bo ktoś w ohydny sposób mu ją zabrał! Nie wiedział teraz co się dzieje z Usagi? Nie wiedział, czy ten zwyrodnialec, który ją porwał nie robi jej krzywdy? Nie wiedział totalnie nic! Ale wiedział, że gdy dopadnie sprawcę, to zetnie mu głowę i wbije na pal!

W tym samym czasie Akira, Toru i Zara obserwowali poczynania przyjaciela. Byli przejęci i kompletnie rozbici tą przykrą informacją, której się nie spodziewali! Gdy mężczyźni tylko wrócili z miasta i dowiedzieli się o porwaniu Usagi pomyśleli na początku, że to głupi żart! Oczywiście oprócz Akinary, który właśnie odchodził od zmysłów! Woleli jak na razie nie podchodzić do złotowłosego, aż ten nie rozładuje swojej furii! Generał i władca oliwkowego królestwa niemal siłą wciągnęli przyjaciela do sali balowej, aby tam rozładował swoją złość dla bezpieczeństwa innych.

Akira już chyba z kilkadziesiąt razy pytał się strażników czy widzieli kogoś podejrzanego i czy na pewno ktoś nie wchodził do pałacu? Wielokrotnie padła odpowiedź, że nikogo nie było, a jeśli nawet to i tak by nikogo nie wpuścili. Dla niego to było nie do przyjęcia! Spojrzał na złotowłosego, który pozbawił posągi już chyba wszystkich kończyn i teraz podszedł i pozbawił okiennice zasłon zdobionych kwiatami. Też się martwił i szczerze współczuł przyjacielowi. Chciał pomóc, ale nie wiedział jak? Usagi nie było na Kimnoku nawet nie wiedział, gdzie jej szukać? Miał nadzieję, że dziewczyna jest cała i zdrowa, i szybko do nich wróci. Król oliwkowego królestwa poprzysiągł, że zrobi wszystko, aby ją znaleźć!

Natomiast Zara stała niczym słup, czując, jak serce podchodzi jej do gardła. To niemożliwe!? — krzyknęła w myślach. Akinara był dla niej, jak brat i bolało ją jego cierpienie. Już w życiu się na wszystko napatrzyła, ale widoku cierpienia bliskiej osoby nie mogła znieść! Traktowała Usagi jak rodzoną córkę. Kochała ją. Brunetka spojrzała teraz na to co miała w ręku? Trzymała chustkę, którą znaleziono w komnacie dziewczyny. Ścisnęła ją mocno w dłoni, wiedząc, że jest nasączona środkiem usypiającym. Nie było ciężko się domyślić, że to jedyna rzecz, która została po porywaczu. Gdy tylko pomyślała, że złotowłosej może teraz dziać się krzywda to momentalnie poczuła jak nogi miękną jej w kolanach.

Toru na chwilę zerknął na żonę. Gdy tylko zauważył, że nieco zbladła szybko podszedł i złapał ją w talii. Przez chwilę myślał, że zemdleje, ale na szczęście nic takiego się nie stało. Brunetka wtuliła się w niego szukając wsparcia i otuchy które od razu znalazła, gdy tylko mąż otulił ją swoimi ramionami.

Generał próbował ułożyć w głowie jakiś plan co z trudem mu przychodziło. Wcześniej Żołnierze na jego polecenie przeszukali wszystko, co się dało. Nie było żadnych innych śladów oprócz tych, które były w komnacie dziewczyny. Domyślił się, że porywacz dostał się bezpośrednio do sypialni dziewczyny przez portal. Usagi miała silną i mocno wyczuwalną aurę i skoro teraz jej nie czuli, to szukanie jej tutaj nie miało sensu, bo nie było jej na oliwkowej planecie. Musieli czekać, aż Bunta wróci. Zatroskany skrzat zaproponował, że przeleci po galaktykach w poszukiwaniu księżniczki. Brunet miał nadzieję, że coś znajdzie?

Astra tenebras Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz