ODZYSKAŁAM KONTO🥰
Mężczyzna wszedł do ogromnej łaźni urządzonej w stylu rzymskim. Znajdowały się w niej liczne posągi poustawiane przy ścianach, a także te, które były ustawiane wokół dużego basenu, który z pewnością nie był napełniony wodą. Gdy tylko młody wojskowy się tam zjawił na rozkaz swojej Pani, to aż go cofnęło z obrzydzenia i wstrętu! Wojskowy przystanął w bezpiecznej odległości z ledwością, powstrzymując odruchy wymiotne, które wzmogły się, gdy tylko spojrzał na sufit.
Przy suficie tuż nad basenem zostało uwieszonych kilkanaście dziewcząt, które kazano mu zabrać z miasteczka tuż przed masakrą. Wisiały nagie i z podciętymi gardłami do góry nogami, które były skrępowane łańcuchami. Z ich ran dalej skapywała krew wprost do basenu, w którym kobieta o włosach w kolorze popielu spiętych w wysokiego koka zażywała krwistej kąpieli.
Toshiro przełknął ślinę, widząc nagą władczynię skąpaną we krwi tych młodych dziewcząt. Już teraz wiedział, po co one były potrzebne tej kobiecie. Już od dawna zauważył, że Sharize lubowała się w coraz to bardziej w nietypowych i ohydnych rzeczach, ale to, co widział przed sobą było odrażające!
Zanim tu się zjawił musiał stłumić bunt wojskowych, którzy mieli już dość! Rozumiał ich. On też jak najbardziej nie chciał już w tym uczestniczyć. Po tym, co pozostawiła Cesarzowa po sobie na wilczej gwieździe; wszyscy byli zgodni co do jednego: Chcieli uciekać! Generał musiał ich przekonać, aby zachowali spokój oraz aby nie stawiali oporu, bo w przeciwnym razie wszyscy stracą głowy. Obiecał im, że wymyśli plan, ale jak na razie żaden ma się nie wychylać, a tym bardziej sprzeciwiać się tej kobiecie, która była coraz bardziej nieobliczalna.
W twierdzy, w której się znajdowali należała niegdyś do gwiezdnej rady. To właśnie tutaj układano plany ochrony wszechświata, a także jego bezpieczeństwa. Tutaj ustanowiono magiczne prawo, które miało chronić, a nie szkodzić. Gwiezdna rada składała się z najstarszych gwiazd, które były przedstawicielami różnych gwiezdnych konstelacji. Generał pamiętał to do dzisiejszego dnia. Wszystko było dobrze, dopóki nie pojawiła się Sharize. To przez tę kobietę od lat zaczęło się psuć.
Sharize zjawiła się w twierdzy, przedstawiając się jako najstarsza gwiazda. Została członkinią gwiezdnej rady i najgorszą zmorą, która istniała we wszechświecie. Na początku nie pokazywała swoich zamiarów, lecz inni członkowie nie byli głupcami i szybko odkryli, że ta kobieta nie należała do najstarszych gwiazd, lecz do jednej z tych, które od bardzo dawna były wygasłe i umarłe.
Gwiezdna rada po czasie zaczęła się sypać. Większość członków zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach, a reszta się zbuntowała i uciekła, gdy tylko Sharize ogłosiła siebie cesarzową i chciała wszystkich zmusić do uległości. Jedynie co zostało to nic nieświadoma armia z generałem na czele. Wojsko miało pilnować twierdzy, a także dostępu do niej. Gdy się zorientowali było za późno. Nie zdążyli nic zrobić. Aby zachować życie musieli ugiąć się przed tą kobietą, ale nawet to miało swoje granice.
Toshiro zastanawiał się jak to jest możliwe, że ta kobieta w ogóle chodziła po ziemi? Czy ona w ogóle oddychała? Ogólnie też nie wiedział, jakie miała plany. Wiedział jedynie, że wszyscy byli w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Reszta wszechświata pewnie już dawno zorientowała się, że gwiezdna rada niepełni należycie swoich obowiązków, tylko nie wiedzieli dlaczego.
— Znowu uciekli… — Sharize odezwała się nagle, wyrywając wojaka z rozmyśleń, który drgnął na dźwięk jej głosu.
— Tak pani… — odparł od niechcenia i pewną obawą, mając nadzieję, że kobieta była tak zajęta, że nie słyszała o buncie wojaków.
CZYTASZ
Astra tenebras
FantasyPo walce z chaosem wszystko wraca do normy. Ale czy na długo? Okazuje się że jest inna przeszłość i przyszłość. Pojawi się nowy wróg który zapragnie władzy i śmierci Usagi. Czy Seiyi uda się zdobyć serce Usagi i czy zdoła ochronić ukochaną przed złe...